On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 535426 |
Nadesłane przez: anetaab 08-10-2011 22:56
Po dośc długim czasie wybraliśmy się dziś z synusiem na wizytę do Agi Frania.
Posiedzieliśmy kilka godzin i nawet troszkę moje dziecie dało nam porozmawiać:)
raczkował sobie grzecznie i zwiedzał nowe kąty.
Wróciliśmy po południu i odwiedziła mnie koleżanka ze swoją mamcią - kochaną Panią Stasią- tą od malinowych słoiczków :)
Kubuśkowi bardzo spodobala się ich wizyta- postanowił pokazać nowe umiejętności.
Tak mu się spodobało samodzielne chodzenie, że ćwiczył cały wieczór:)
od mamy, do babci, od babci do mamy, od mamy do stołu, od stolu do fotela...dzielny chłopczuk Kochaniutki:)
Humor mi wraca, ale nie wiem czy nie rozłoży mnie przeziębienie :( zmarzłam dziś