kobieta na swoimKategorie: Praca i kariera, Rozwój, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 127325 |
Nadesłane przez: strefarozwoju 20-10-2012 22:39
Z remontem nic do przodu, człowiek posiada jednak umiejętność przystosowywania się do dzikich warunków. Powolutku zapamiętuję, gdzie mam swoje rzeczy, które normalnie mieszkały w łazience i jestem nieco mniej zagubiona. Dzisiaj w firemce premiera zajęć z maluchami. Nie prowadziłyśmy ich oczywiście, tylko pani Martyna, ale emocji była cała masa. Nasze „miejsce” zaczyna dopiero żyć, a ja nadmiernie wszystkim się przejmuję . Mam to niewątpliwie po mamie, zawsze dziwiłam jej się, gdy opowiadała o nieprzespanych nocach z powodu toczenia w myślach dialogu z przełożonym lub inną trudną dla niej osobą. Widzę duże podobieństwo w ”przejmowactwie”, cóż – potęga genów! A wydawało mi się przez wiele lat, że w ogóle nie jesteśmy do siebie podobne. Byłam przekonana , że nigdy nie popełnię błędów swojej mamy, tak wyraźnie je widziałam. A teraz…dopiero po czasie słyszę, że mówię do dziecka w identyczny sposób, jak mama do mnie, gdy byłam mała. Nie zawsze mi się to podoba… Ciekawe, czy jest szansa na niepowielanie schematu?
Ula
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p15340,Geny-od-Gieni.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b653-1,kobieta-na-swoim.html