Planeta MKategorie: Żyj chwilą, Zainteresowania, Podróże Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 173136 |
Nadesłane przez: Monika_Pe 10-11-2014 21:50
wpisy miały pojawiać się częściej a tymczasem miesiąc mija a ja nie mogę wyrobić się z niczym! Na wieczne "później" odłożone zostały zakupy, czytanie, sprzątanie a nawet siłownia! Tyle się dzieje, że już sama nie wiem czasami jak się nazywam ;-) Ale wpis kolejny powstać musi, zatem przechodzimy do ludzi! A ludzie w Peru są cudowni! Pomocni, uśmiechnięci i tacy zadowoleni jak się próbuje z nimi rozmawiać po hiszpańsku :) Oprócz przymiotów ducha nie sposób nie zwrócić uwagi na to jak bardzo kolorowy jest to naród! Poza zbyt ucywilizowanymi miejscowościami jak Arequipa czy Lima szczególną uwagę zwraca przywiązanie peruwiańczyków do tradycji, w tym do tradycyjnych strojów, których różne warianty przedstawiam poniżej :)
To co zadziwiało mnie na każdym kroku, to sposób wychowywania dzieci: dzieci były wszędzie! W kanjpkach, gdy mama na kuchni przygotowywała nam peruwiańskie śniadanie na oko póółtoraroczna dziewczynka w chodziku śmigała między stolikami od czasu do czasu tylko (gdy podjechała za blisko gości) zatrzymywana przez starszego (na oko 7 letniego) brata, na środku drogi, w chmarze bezdomnych psów biegały zapewne posiadające swoje domy dzieci - całe umorusane, bez opieki osób dorosłych, w kościołach podbiegały do nas dzieci brudne jak nieboskie stworzenia proponując sprzedaż czegokolwiek za jednego sola...w całym tym zamieszaniu brakowało rodziców, którzy pilnowaliby dzieci jako oka w głowie... tylko czy ci rodzice byli tam potrzebni? Dzieciom krzywda się nie działa, każdy na nie okiem rzucił, cofnął ze złej drogi w razie potrzeby - ot taka społeczna odpowiedzialność :) Ale jak juz rodzice byli (matki w 99,9%) to dzieci przeważnie dyndały radośnie przewieszone w chuście na plecach mamy:
Panie to zdecydowanie najbardziej barwne postacie peruwiańskich krajobrazów. Panowie nie pozostają im jednak dłużni i również noszą tradycyjne stroje! Szczególnie wyróżniają się ci, którzy zamieszkują wyspę Taquile na jeziorze Titicaca (3800 m.n.p.m. ! ! !). Tutaj po stroju można poznać czy kobieta jest zamęzna czy nie oraz czy mężczyzna ma żonę czy też jest kawalerem :) Dla wszystkich z Was, które jeszcze małżonków nie mają na zdjęciu uwieczniłam kawalera :) Czym się owy kawaler charakteryzuje? Jak poznać, że ten młody mężczyzna jest jeszcze na etapie poszukiwania swojej drugiej połówki? Otóż... wystarczy zerknąć na jego czapkę :) Czapka w połowie biała oznacza mężczyznę nieżonatego a cała kolorowa - już zajętego. Panie na szczęście nie muszą nosić czapek: swój status okazują za pomocą... spódnic :) Panie w spódnicach czerwonych i czarnych są zamężne a te w innych kolorach to panny, które jeszcze swoich kawalerów nie odnalazły :) Proste, prawda?
Najfajniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że ludzie ci nie nosza tych strojów na pokaz, nie zakładają ich dla turystów, nie przebierają się w szatniach by za chwilę wyjść zrobić przedstawienie dla gringos i wrócić do siebie do domów... Najwspanialsze jest to, że oni sa dumni ze swojego dziedzictwa narodowego i stroje te są dla nich tak naturalne jak dla nas jeansy czy zwykła podkoszulka...(które niestety powoli zaczynają być zauważane na ulicach Peru).
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p18642,Peru-ludzie.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b758-1,Planeta-M.html