|
gru 2024
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | | | | | |
-
Wieczorna pogadanka
Nadesłane przez: oaza09 25-03-2010 14:21
Wczoraj, z racji, że smyk gdzieś zarzucił moje klucze, to musiałam ratować się kluczami mojego M. Wzięłam małego na spacer, a jak wracaliśmy to zadzwonił M., że również wraca do domu. Dałam mu namiary na nas i zaraz pojawił się w zasiegu wzroku, bo jak sie okazało dzielił nas tylko budynek.
Przeszlismy przez skrzyżowanie i M. wziął wyjął małego na chodnik i trzymając się za ręce, panowie sobie razem maszerowali. Mi do towarzystwa musiał wystarczyć wózek.
I wszystko bylo ok, dopóki smyk nie postanowił iść samodzielnie, na co uzyskał zgodę tatusia...Mały był przeszczęśliwy, a ja uznałam, że takie biegi to lepiej w parku, a nie na chodniku blisko ulicy...
To usłyszałam, że jestem przewrażliwiona, że chcę małego pod kloszem trzymać itd. itp.
Strzeliłam fochem, bo nie miałam zamiaru sprzeczać sie na środku niemalże ulicy, a poza tym najważniejsze było pilnowanie dziecka, a nie sprzeczanie się. Przyjdzie na to czas.
Wieczorem siadłam i mówię, że mały ma teraz dopiero 14 miesięcy, w sumie biega jeszcze wolno, że zdąży się zareagować, ale jeszcze trochę, chwila nieuwagi i będzie na ulicy, że jeszcze ma czas na chodzenia sam na chodniku, niech najpierw w parku uczy sie reakcji na "Stój" czy "Poczekaj na mamę/tatę"...
Znowu usłyszałam, ze przesadzam...
Juz byłam tak zdenerwowana uporem M., ze mało sie nie poryczałam i uzyłam ostatniego argumentu...
"Jak go nauczysz, że może sam po chodniku chodzić, a za chwilę ruszysz w trasy, to dla nas spacery będa horrem, bo on będzie chciał sam, a ja nie dam rady z wózkiem i jego pilnować. Musi wiedzieć, że do parku jedzie wózkiem, a w parku biega ile sił w nóżkach i do woli"
Na szczęście ten ostatni argument do niego przemówił...W każdyn razie taka mam nadzieję... I wcale nie wydaje mi się, że jestem przewrażliwiona.
Zamknij
© 2008-2024 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku