Mój szalony pomysł na wieczór panieński:
Zaczynamy bardzo klasycznie, ale tylko dlatego żeby zmylić główna zainteresowana, więc podjeżdża po dziewczyny super limuzyna, wsiadają i dostają ekstrawaganckie drinki z bardzo tematycznymi nazwami. Dojeżdżają pod imprezownie i tańczą chwil parę, żeby rozruszać ciałka, poprawić krążenie, zmniejszyć opory. Później wpada kilku ubranych w kominiarki facetów... jak z reklamy coca coli ;) i porywają pannę młodą zawiązując jej oczy. Porywają również resztę przyjaciółek... wrzucają je (ostrożnie;) ) do wielkiej ciężarówki... ciężarówka jest wypakowana poduszkami :)
Ciężarówka rusza... w środku zaczyna grac głośna muzyka, od której drży wszystko. Dodatkowo świecą kolorowe światła. Na ścianach są wężyki z których można sączyć drinki. Dziewczynami trochę rzuca, ale maja fajny humorek i zaczynają wojnę na poduszki. Gdy zabawa trwa już w najlepsze do ciężarówki wrzucamy wielką ilość bielizny... wołając do dziewczyn, żeby się poprzebierały, bo w swoich ubraniach nie wyjdą. Ciężarówka w końcu się zatrzymuje... dziewczyny wysiadają i okazuje się, że są na dachu... nad nimi gwiazdy, a z głośników gra muzyka. Tutaj impreza powili kończy się przy muzyce na żywo... Na zakończenie cały parkiet jest zalany słodka pianą... w której dziewczyny tańczą.
Zamknij