Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 318728 |
Nadesłane przez: Ania_29 17-03-2011 14:50
Znowu ten podskakujący brzuszek i śmieszne dźwięki przeze mnie wydawane... Mama mówi, że "Śimuś źnowu ma ćkawkę"... Moja Mama w ogóle jest śmieszna. I Tata też. Mówią do mnie jakimś śmiesznym językiem, innym niż jak rozmawiają ze sobą. No więc ta "ćkawka" męczy mnie codziennie, a czasami nawet kilka razy dziennie. Ta pani co była u mnie wczoraj powiedziała, że to normalne, że pewnie łykam przy jedzonku zbyt dużo powietrza...
Tatuś pojechał do Katowic do USC odebrać mój pierwszy w życiu dokument - skrócony odpis aktu urodzenia. Siedzimy sobie z Mamą sami. Mama zastanawia się, czy ja widzę cokolwiek. Widzę Mamusiu, ale troszkę to skomplikowane... Odbieram wszystkie bodźce wzrokowe pochodzące z otoczenia, nie potrafię jednak przetworzyć ich na obrazy, nie rozumiem z tego wszystkiego zatem nic... Zupełnie nic. Widzę światło i kształty, ale na razie mój mózg nie potrafi tych wszystkich informacji przypisać do konkretnych rzeczy, osób i miejsc... Nie mam też jeszcze pełnej kontroli nad mięśniami gałki ocznej, dlatego kiedy Mamusia wodzi paluszkiem przed moimi oczkami, ja nie potrafię jeszcze odpowiednio reagować...
Teraz Mama chce troszkę popisać.
Strasznie słabo się czuję. Chyba atakuje mnie jakieś przeziębienie tudzież grypsko. Być może to skutek paradowania po domu w samej koszuli nocnej... Rośnie mi temperatura, przed chwilą było 36,7 a teraz jest już 37,2... Nie wiem co mam robić, zastanawiam się, czy przy przeziębieniu mogę dalej karmić piersią. Nie chciałabym zarazić maluszka... Muszę jeszcze zrobić jakiś obiad, na razie zrobiłam tylko barszcz ukraiński i to w dodatku z mrożonki...
Mąż dostał dzisiaj telefon z informacją, że ma jechać do pracy już w poniedziałek... Przykre.
Właśnie wrócił Mąż z aktem urodzenia Szymona Adama :)