Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 318670 |
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 17-06-2011 13:31
Są takie piosenki, które wywołują u mnie ciarki. Jedną z nich jest "Pamiętaj" Funky Polaka. Powody, dlaczego się tak dzieje są dwa. Jeden z nich to przypomnienie, jak bardzo moje życie straciło sens, kiedy ktoś Bardzo Ważny wyjechał do Stanów i bałam się, że już nie wróci. Na szczęście wrócił a ja wtedy wiedziałam, że już nie mogę Go stracić :) (tak, tak chodzi o mojego ukochanego Małżonka ;)). A drugi powód to już nasza wspólna emigracja. Zastanawialiśmy się niejednokrotnie, wracać czy zostać... Ilekroć słyszałam wtedy tę piosenkę, chciało mi się płakać. Z jednej strony tęsknota nie do opisania za krajem, za Rodziną, z drugiej kolorowe życie, jakby w zupełnie innej czasoporzestrzeni. Piękne widoki, norweskie fjordy, spokój, zupełnie inny świat.
Wzięło mnie na czytanie mojego starego onetowego bloga. Zaczęłam go pisać ponad 4 lata temu. Aż się wierzyć nie chce ile przez ten czas się wydarzyło. Dobrego. Złego troszkę mniej.
Mam nadzieję, że dzisiaj już Małżonek dotrze. Wyglada na to, że rozładował mu się tel i kontaktu z Nim brak. To mnie dobija. Zakładam, że jednak wróci...
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 16-06-2011 14:35
Małżonek miał dzisiaj wracać. O 16tej miał być już w domku. Od rana nawet nie miałam czasu włączyć ani lapka ani telewizora. Sprzątam, gotuję, prasuję i robię wszystko to, czego nie mialam czasu zrobić przez ostatni tydzień... O 14tej dzwoni Mąż, że z przyczyn technicznych odwołali mu lot i jest zmuszony jeszcze tę noc spędzić w Wiedniu, w lotniskowym hotelu. Płakać mi się chce :( Co ja powiem Szymusiowi, cały dzień mu powtarzam, że Tatuś dzisiaj przyjedzie.
Mieliśmy jutro jechać po ubranko do chrztu... Nie pojedziemy, zostaje tylko sobota.
Wczoraj kupiłam Szymusiowi 5 nowych książeczek do czytania, bo już miałam dość czytania w kółko "Chorego kotka", "Zosi Samosi" i "W aeroplanie". Bardzo to moje Maleństwo lubi jak mu się czyta.
Nie chce mi się nic więcej pisać z tego wszystkiego.
Nadesłane przez: Ania_29 dnia 14-06-2011 21:22
Szymuś przez ostatnie dwa dni w miarę spokojny. Zakupiłam dwa żelowe gryzaczki, które troszkę ulgi zdają się Maleństwu przynosić.
Padam na twarz. W niedzielę Mąż potwierdził informację, że wracają w czwartek i że można załatwiać Chrzciny na najbliższą niedzielę, 19 czerwca (taka podwójna okazja będzie :) Chrzest i nasza 2.ga rocznica ślubu, która wprawdzie dokładnie to wypada 20czerwca). Za dużo czasu nie ma... Kościół "załatwiony" wczoraj, dzisiaj sala. Mam też już świecę i stroik oraz szatkę. Brakuje tylko ubranka. Jakiś szał na styl marynarski, co do mnie jakoś nie przemawia. Jutro idę się przejść po Z., może znajdę coś innego.
Szymuś uśpiony a ja też marzę tylko o tym, żeby się położyć. Familka musi mi wybaczyć chwilową niedyspozycję czasową. Jutro powinno już być luźniej i spokojniej. Nie ruszam się jutro z domu. Cały dzień poświęcę pisaniu artykułów i muszę wymyśleć jakieś hasełko do naszej Wikusi :)