lis
2024
2012-04
2012-05
2012-06
2012-07
2012-08
2012-09
2012-10
2012-11
2012-12
2013-01
2013-02
2013-03
2013-04
2013-05
2013-06
2013-07
2013-08
2013-09
2013-10
2013-11
2013-12
2014-01
2014-02
2014-03
2014-04
2014-06
2014-07
2014-08
2014-09
2014-10
2014-11
2014-12
2015-01
2015-02
2015-05
2015-06
2015-07
2016-07
2017-02
2017-03
2017-05
2017-07
2017-09
| ||||||
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Nasza codzienność...Kategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 261, liczba wizyt: 424094 |
Nadesłane przez: Sonia dnia 28-09-2012 18:26
Zaczyna się weekend:) Jak ja się cieszę, że jutro nie będę musiała wstać po 6.... Pośpię sobie do ósmej:)))
Tylko zazwyczaj jest tak, że jak mogę pospać, to i tak się budzę... Jakbym miała budzik zamontowany...
Poza tym jest pełnia księżyca i nie śpię za dobrze:((((
Ten tydzień minął, nawet nie wiem, kiedy.... Troszkę sie u nas działo, a jeszcze wiecej przed nami....W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej znów przywiozą nam dzrewo...Więc na brak zajęcia nie będę narzekać.... Trzeba bedzie to wszystko pochować, aby nie zmokło....Ech....
Ale co tam...Przyjdzie dzień, bedzie rada:)))) Nie ma co się martwić na zapas, czy dam radę:))) Pewnie, że dam:)))
Nadesłane przez: Sonia dnia 27-09-2012 18:36
Zdrówko do mnie wróciło:))) Ale jeszcze biorę antybiotyk, tak, jak kazał lekarz. Ale jest już dobrze:)
Z pracą muszę poczekać do stycznia. Nie jest źle, ale liczyłam na to, że uda się już od teraz. Od stycznia powinnam pracować na 90%. Oby sie udało:)
Poza tym czeka nas remont. Bedziemy wymieniać okna w pokojach. Czekałam dziś na Pana, który miał zrobić pomiary, ale nie zjawił się. Może jutro... Potem zamówienie okien, które potrwa 2-3 tyg i do pracy!!!! Nie bardzo mam ochotę na remont, ale ten efekt... Poza tym, czas już powymieniać te okna, oj czas...
Nadesłane przez: Sonia dnia 26-09-2012 10:16
Dziś ledwie chłopcy wstali, to pytali, jak się czuję.... Chyba wczoraj się troszkę wystarszyli tym pogotowiem.... No i kochają mnie, martwią się... Moi mężczyźni mali... No i ten duży mężczyzna też....
Jest troszkę lepiej, w klatce już tak nie boli.... I to mnie cieszy. Bo wczoraj to miałam niezłego stracha. Leki działają i będzie już tylko lepiej:)))
Chłopcy w szkole. Mąż poszedł cos na dworze robić...A ja mam dzis dzień "nicnierobienia". Po prostu będę sie lenić. I robic tylko to, co konieczne:)))) I w końcu troszkę odpocznę:) Organizm się zbuntował, i czas go posłuchać....
Dziś u nas piękny dzień.... Szkoda, że jestem chora, bo chciałabym wziąść dzieci na spacer, iść połazić... Niestety, nasze plany muszą zostać przesunięte na inny termin:(((