No wlasnie ..... wstalam razem z malym o szostej...wyspana, bo aniolek tylko raz sie obudzil na mleczko
pokokosilysmy sie wymeczony zasnal o 8 SPI slodziutko na balkoniku, mąż tez jeszcze spi .... robie sobie dobre sniadanko, siedze w internecie...oglądam N ikodema D yzmę...wskocze do lozka do męza poki maly spi...ech spiący, DAJ mi MISIO jeszcze pol godzinki snu mowi...ok OK, wypijam KAWKĘ i.....kurcze mam chwilę dla siebie i zupelnie nie WIEM za CO się zabrac,,,,zaraz moje wątpliwosci rozwieje SYNEK, ktory zaraz się obudzi....dopiero 9 swietnie CALY DZIEN wolny .... obudze męza i wyjdę Z psem
trochę Ogarnelam mieszkanko, TROCHE? to za malo powiedziane, wbrew pozorom mam mnostwo energii, kocham takie poranki, tym bardziej, ZE jestesmy wszyscy razem