jak przekonać męża do badania nasienia?
- Zarejestrowany: 18.02.2011, 13:32
- Posty: 48
Witam,
Mój mąż jak usłyszał, że musi zbadać swoje nasienie wpadł w szał i skończyło się wszystko straszną kłótnią i tzw. "cichymi dniami". Jak go przekonać do tego badania?
Minęło już troche czasu i chcę spróbować raz jeszcze z nim porozmawiać, ale szczerze mówiąc nie wiem jak to zrobić, żeby przyniosło to efekt.
ps. Straszenie, że się z nim rozwiodę też nie zadziałało.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
A dlaczego Twój mąż musi zrobić to badanie???? Myślę, że spokojna rozmowa mogłaby coś zdziałać. Straszeniem rozwodem nic nie wskórasz.
Zmusić Go do tego nie zmusisz. Musicie porozmawiać. A Ty musisz przekazać rzeczowe argumenty. Zaczynając od tego czy On chce mieć dziecko. Ważne by dodać, że taki jest standard badań że badani są oboje partnerów - zarówno on jak i ona. I że to, że musi się poddać takim badaniom jeszcze o niczym nie świadczy. A jeżeli oboje chcecie mieć dziecko to tylko może pomóc. By spełnić marzenie o potomku oboje musicie dołożyć wszelkich starań by stało się to rzeczywistością. Badania są jednym z takich starań.
Powiedz Mu również, że jeżeli wyniki wyjdą niekorzystnie to nie umniejszy to w niczym. Nie przestaniesz Go kochać. Nie będziesz twierdziła, że nagle nie jest mężczyzną. Bo wierzysz, że On by tak samo się zachował jeżeli to Twoje badania wyszły by źle.
Ważne by przekazać mu że niewiedza jest gorsza od wiedzy. Mając świadomość tego że coś jest nie tak możecie przejść do etapu "usuwania" problemu. I dopiąć swego. Nie wiedząc gdzie tkwi ten problem będziecie niestety stali w miejscu.
A może niech idzie z Tobą do ginekologa i niech mu to lekarz przekaże, że dobrze by było aby sprawdził sprawność jego chłopaków...
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Mój mąż też robił badanie nasienia.Kiedy wróciłam od lekarza,powiedziałam mężowi że czeka mnie sporo badań,ale najpierw on musi zrobić badanie nasienia.Od razu się zgodził i za parę dni pojechał i zrobił to badanie.
Myślę że powinnaś usiąść z mężem i przeprowadzić z mężem spokojną i szczerą rozmowę.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Moja ciocia w latach sześćdziesiątych leczyła się na bezpłodność kilkanaście lat. Nikomu wtedy do głowy nie wpadło, że problem może być u jej męża. A faktycznie był. Teraz w pierwszej kolejności badają faceta. Więc chyba warto to zrobić. Jednak rozumiem, że może to dla panów być bolesne.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
No tak, bo badanie faceta jest zupełnie nieinwazyjne, bezbolesne i nieskomplikowane. No to logiczne, że od tego zaczynają - w końcu.
Mama mojego męża z pierwszym swoim mężem nie mogła mieć dzieci, dopiero z drugim mężem zaciążyła. Różnie bywa.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Niestety to uwlacza dumie niektorych mężczyzn, szczególnie tych nie dojrzałych emocjonalnie, musi dojrzeć do tego. Nie chce porażki i unika badania. Poczekaj aż się wycisz, może napisz do niego szczery list i powiedz co czujesz, że to nic złego że takie są procedury i jeśli pragnie potomstwa to jest to konieczne, może na papier będzie łatwiej przelać uczucia.
- Zarejestrowany: 18.02.2011, 13:32
- Posty: 48
Dziękuję dziewczyny za rady, postaram się coś zdziałać. Ja mam mieś robione badanie HSG ale lekarz chce wcześniej skierować męża na badanie. Próbowałam uświadomić mu na czym polega jego badanie i ile ja muszę znieść a ile jego, ale nie podziałało. Coraz bardziej się utwierdzam, że mu nie zależy :(
Dziękuję dziewczyny za rady, postaram się coś zdziałać. Ja mam mieś robione badanie HSG ale lekarz chce wcześniej skierować męża na badanie. Próbowałam uświadomić mu na czym polega jego badanie i ile ja muszę znieść a ile jego, ale nie podziałało. Coraz bardziej się utwierdzam, że mu nie zależy :(
Karola cokolwiek zdziałać możesz tylko rzeczową rozmową.
Sama nie byłam w takiej sytuacji, ale zetknęłam się w rodzinie z problemami z płodnością. W jednym przypadku miał je mężczyzna, w drugim kobieta.
Badać powinni się oboje partnerzy - to oczywiste. Nic nie zdziałacie wykluczając jedynie Twoje problemy zdrowotne, a nie analizując stanu zdrowia męża.
Na pewno potrzebuje czasu, by pogodzić się z tym stanem rzeczy i troszkę "zaleczyć" męska dumę i przemyśleć - co jest dla niego priorytetem.
Jeśli wasze wspólne szczęście i dziecko - na pewno zgodzi się na badanie.
Z pewnością jednak będzie potrzebował także ogromnego wsparcia z Twojej strony, bo takie badania to nic przyjemnego ani dla kobiety a ni dla mężczyzny.
Dziękuję dziewczyny za rady, postaram się coś zdziałać. Ja mam mieś robione badanie HSG ale lekarz chce wcześniej skierować męża na badanie. Próbowałam uświadomić mu na czym polega jego badanie i ile ja muszę znieść a ile jego, ale nie podziałało. Coraz bardziej się utwierdzam, że mu nie zależy :(
Ech kobieto ale masz problem zaproponuj mu ze pójdziesz razem z nim.Ja bym sam tez nie poszedł gdybym miał taki problem ale z partnerka dlaczego nie.
Zrobicie co trzeba razem- tylko ze nasienie do pojemniczka do pojemniczka i po kłopocie.Wiesz we dwoje w tych sprawach zawsze jest lepiej.
Mam znajomych którzy się starają o bobaska no i ten mój kolega tez chodzi tam razem z zona mówią ze nieraz bardziej ich to kreci niż w domu w łóżku.
Życzę dużo dużo dzieciaczków.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Dziękuję dziewczyny za rady, postaram się coś zdziałać. Ja mam mieś robione badanie HSG ale lekarz chce wcześniej skierować męża na badanie. Próbowałam uświadomić mu na czym polega jego badanie i ile ja muszę znieść a ile jego, ale nie podziałało. Coraz bardziej się utwierdzam, że mu nie zależy :(
Ech kobieto ale masz problem zaproponuj mu ze pójdziesz razem z nim.Ja bym sam tez nie poszedł gdybym miał taki problem ale z partnerka dlaczego nie.
Zrobicie co trzeba razem- tylko ze nasienie do pojemniczka do pojemniczka i po kłopocie.Wiesz we dwoje w tych sprawach zawsze jest lepiej.
Mam znajomych którzy się starają o bobaska no i ten mój kolega tez chodzi tam razem z zona mówią ze nieraz bardziej ich to kreci niż w domu w łóżku.
Życzę dużo dużo dzieciaczków.
A wiesz nie wpadłąbym na to że tam mozna iść z żoną! Na filmach pokazują tylko faceta z pojemniczkiem i gazetami!
Dobry pomysł żeby iść tam razem:)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Dziękuję dziewczyny za rady, postaram się coś zdziałać. Ja mam mieś robione badanie HSG ale lekarz chce wcześniej skierować męża na badanie. Próbowałam uświadomić mu na czym polega jego badanie i ile ja muszę znieść a ile jego, ale nie podziałało. Coraz bardziej się utwierdzam, że mu nie zależy :(
Ech kobieto ale masz problem zaproponuj mu ze pójdziesz razem z nim.Ja bym sam tez nie poszedł gdybym miał taki problem ale z partnerka dlaczego nie.
Zrobicie co trzeba razem- tylko ze nasienie do pojemniczka do pojemniczka i po kłopocie.Wiesz we dwoje w tych sprawach zawsze jest lepiej.
Mam znajomych którzy się starają o bobaska no i ten mój kolega tez chodzi tam razem z zona mówią ze nieraz bardziej ich to kreci niż w domu w łóżku.
Życzę dużo dużo dzieciaczków.
A wiesz nie wpadłąbym na to że tam mozna iść z żoną! Na filmach pokazują tylko faceta z pojemniczkiem i gazetami!
Dobry pomysł żeby iść tam razem:)
IZA - jesteś bezbłędna...
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
I co kochana,udało Ci się przekonac męża na to badanie??
Dziękuję dziewczyny za rady, postaram się coś zdziałać. Ja mam mieś robione badanie HSG ale lekarz chce wcześniej skierować męża na badanie. Próbowałam uświadomić mu na czym polega jego badanie i ile ja muszę znieść a ile jego, ale nie podziałało. Coraz bardziej się utwierdzam, że mu nie zależy :(
Ech kobieto ale masz problem zaproponuj mu ze pójdziesz razem z nim.Ja bym sam tez nie poszedł gdybym miał taki problem ale z partnerka dlaczego nie.
Zrobicie co trzeba razem- tylko ze nasienie do pojemniczka do pojemniczka i po kłopocie.Wiesz we dwoje w tych sprawach zawsze jest lepiej.
Mam znajomych którzy się starają o bobaska no i ten mój kolega tez chodzi tam razem z zona mówią ze nieraz bardziej ich to kreci niż w domu w łóżku.
Życzę dużo dużo dzieciaczków.
A wiesz nie wpadłąbym na to że tam mozna iść z żoną! Na filmach pokazują tylko faceta z pojemniczkiem i gazetami!
Dobry pomysł żeby iść tam razem:)
IZA - jesteś bezbłędna...
Zgadzam sie z Notakiem i Izą! Jak być razem to od początku do konca tej drogi po dzidzię:)
- Zarejestrowany: 18.02.2011, 13:32
- Posty: 48
Raz jeszcze dziękuję Wszystkim za rady, sytuacja się u nas skomplikowała bo musiałam zwolnić się z pracy i odłożylismy starania o dzidzię :(((((((((
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Raz jeszcze dziękuję Wszystkim za rady, sytuacja się u nas skomplikowała bo musiałam zwolnić się z pracy i odłożylismy starania o dzidzię :(((((((((
Właśnie teraz nie odkladaj będziesz bardziej wyluzowana, a jak się uada zaczepisz się gdziekolwiek by mieć świadczenia.
Raz jeszcze dziękuję Wszystkim za rady, sytuacja się u nas skomplikowała bo musiałam zwolnić się z pracy i odłożylismy starania o dzidzię :(((((((((
Właśnie teraz nie odkladaj będziesz bardziej wyluzowana, a jak się uada zaczepisz się gdziekolwiek by mieć świadczenia.
a mozna tak ze jak sie czlowiek dowiaduje o ciazy a tu ma isc do pracy ???????????? pewnie zus juz sobie pomysli ze to specjalnie ale jezeli powiedzmy ktos szuka pracy a niewie ze jest w ciazy a prace dostaje to swiadczenia sie naleza?????????
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
Ciezko mi cos poradzic...u nas nie bylo zadnej namowy poprostu trzeba bylo zrobic...poszedl i zrobil badania bez jakiegos Halo :) lepiej zrobic i wiedziec niz miec niepewnosc.
- Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
- Posty: 1137
nie mysl o tym co sobie zus pomysli! :)
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
Dziewczyny swietnie doradziły, żebyście byli razem od początku do końca. Ja tylko dodam, że jak nie chcesz głośnej rozmowy to napisz list. U mnie to sprawdza się, jak nie chcę, żeby było głosno w domu, piszę list i mu daję, on czyta - czasem odpisze, a czasem już na spokojnie omawiamy go. Zawsze dochodzimy do porozumienia.