Jak dobrze, ze jestescie kobietki! Nadzieje mam spore na ten cykl, nie ukryje, ale nawet jesli sie nie uda to do zalamywania sie to mi bardzo daleko. Na szczescie wyjezdzamy na weekend do znajomych to troche przestane o tym myslec.
W 7 i 8 dniu po owulacji mialam spore bole bioder i czulam jakby mi ktos w macice kamieni nawkladal a od wczoraj mam lekkie mdlosci (ale to moze byc niestrawnosc :P ). To takie podsumowanie jak sie czuje, ale z drugiej strony nie doszukuje sie zbytnio objawow ciazy bo wiem, ze te zawsze sobie mozna wmowic. Moj maz sie slodko smieje, ze jestem "ciazowym hipochondrykiem".
Mama Julki, dziekuje za brzuszkowy pyl ;) Mam nadzieje, ze ta "choroba" sie zaraze :)