Porozmawiajmy o Waszych doświadczeniach....
- Zarejestrowany: 15.01.2012, 16:56
- Posty: 3
Witam serdecznie.
Zwracam się do Was z propozycją J
Nazywam się Katarzyna Walentynowicz-Moryl i jestem doktorantką w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Zielonogórskiego. Chciałam zaprosić Was do udziału w badaniu, które realizuje w ramach swojej pracy doktorskiej.
Jako socjolog zajmuje się badaniem, w jaki sposób doświadczanie sytuacji niepłodności wpływa na funkcjonowanie społeczne osób borykających się z tym problemem.
Każdy z Was na pewno powie, że moment, w którym po raz pierwszy pomyśleliście, że możecie mieć problem z posiadaniem dzieci był chwilą, która na zawsze zmieniła Wasze życie. Konieczność skupienia się na staraniu się o dziecko sprawia, że inne aktywności przestają mieć takie znaczenie jak kiedyś.
Ważne aby poza skupieniem się na walce z medycznymi i psychologicznymi skutkami niepłodności zadbać o to, aby umieć funkcjonować wśród ludzi. Trudno rozmawia się o niepłodności, ale trzeba pamiętać, że nie tylko osobom, które mają ten problem. Te same trudności, obawy i zahamowania mają osoby dookoła Nas. Dlatego warto jest mówić jak najwięcej o tym problemie, sprawić aby przestał być jednym z tematów tabu.
Jeżeli ktoś będzie chciał ze mną porozmawiać ze mną to serdecznie zapraszam do kontaktu. Nie będę pytać was o intymne kwestie dotyczące diagnozowania i leczenia. Dla mnie ważne jest ustalenie tego, jak diagnozowanie i leczenie wpłynęło na Wasze życie. Wywiad będzie prowadzony drogą elektroniczną, będzie w pełni anonimowy. Co jakiś czas będę wysyłać pytania, na które chciałabym uzyskać od Was odpowiedź. To od Was będzie zależał kierunek i tempo rozmów. Na każde pytanie możecie odmówić odpowiedzi.
Mam nadzieje, że razem uda nam się poznać sytuacje osób zmagających się z problemem bezpłodności. Spojrzeć na tą sytuacje z innej perspektywy i co najważniejsze spróbować pomóc w radzeniu sobie z nią. W razie jakichkolwiek pytań lub wątpliwości proszę o kontakt. Liczę na wiele ciekawych rozmów.
Pozdrawiam serdecznie.
- Zarejestrowany: 15.01.2012, 16:56
- Posty: 3
Witam serdecznie.
Od mojej ostatniej wiadomości minęło trochę czasu, ale to nie oznacza, że tu nie zaglądałam. Wręcz przeciwnie robię to kilka razy dziennie
W tym miejscu chciałabym podziękować Wszystkim osobą, które zdecydowały się ze mną porozmawiać Dzięki nim wiele się nauczyłam. Wiem teraz, że może niezbyt szczęśliwie napisałam o badaniu, które przeprowadzam.
Trudno jest napisać o tym, że chciałoby się poznać Wasze doświadczenia, które dotyczą tak intymnej sfery Waszego życia. Podejrzewam, że większość z Was czytając to, co napisałam pomyślała sobie, że chyba zgłupiałam, że proszę Was o rozmowę. Bo kim ja właściwie jestem? Obcą osobą, której opowieści nawet nie możecie sprawdzić Czasami jednak dobrze jest porozmawiać z kimś obcym, kimś kto chce Was wysłuchać, nie ocenia....
Naprawdę zachecam do kontaktu. Spotkałam się wiele razy ze słowami o niepłodności nie chcę sie mówić, zamiata sie ten temat pod dywan. Nie róbcie tego, tak naprawdę to dzięki Waszemu udziałowi w badaniach wszelakich, nie tylko moim możliwe będzie pokazanie Waszej perspektywy.
Często jest tak, że uważacie, ze nikt Was nie rozumie. A gdy myślicie nikt macie na myśli osoby, które nie mają tego problemu. Tylko pytanie, jak mają Was zrozumieć. Trudno zrozumieć sytuacje osób, gdy się jej nie zna.
Rozpisałam się Może gdy to teraz czytasz myślisz sobie - ona nigdy nikogo w ten spsoób nie przekona. Jeżeli tak myślisz napisz mi proszę, jak mam to zrobić? Może jesteś zła, że zawracam Wam głowę. Też napisz o tym.
Pozdrawiam serdecznie.
Kasia
- Zarejestrowany: 15.01.2012, 16:56
- Posty: 3
Witam serdecznie.
Od mojego pierwszego wpisu minęło już prawie 6 miesięcy. Jak ten czas leci Dzisiaj jest 30 czerwca i zgodnie z tym co sobie postanowiłam kończę namawianie Was do udziału w moim badaniu. Chciałabym serdecznie podziękować tym dziewczynom, które same się do mnie zgłosiły. Równie serdecznie tym, które po mojej osobistej prośbie zgodziły się poświęcić mi swój czas.
Dziękuję także tym, które mi odmówiły, bo to była dla mnie cenna lekcja pokory. W ogóle chciałam napisać, że przez ten czas nauczyłam się wiele i chyba trochę więcej zrozumiałam.
Teraz przyszła pora na zamkniecie się na kilka miesięcy w pokoju i pisanie Mam nadzieje, że moja praca będzie dla Was ciekawa. Może odnajdziecie tam swoje doświadczenia lub wręcz przeciwnie stwierdzicie, że to co piszę to bzdury
Trzymam za Was wszystkie i każdą z osobna kciuki. Życzę Wam i sobie dużo sił i wytrwałość w dążeniu do upragnionego celu.
Pozdrawiam.
Kasia