Witajcie dziewczyny,
to co dzieję się w mojej głowie od 3 miesiacy to coś strasznego! Ale od początku - poszłam na zwykła kontrolną wizytę do ginekologa, ponieważ myślimy o dziecku. Lekarz zdiagnozował u mnie PCOS - napłakałam się jak głupia. Brałam leki konkretnie metformine. Później po przeczytaniu opinii na temat tego lekarza udałam sie do innego, tym razem prywatnie. Ten z kolei stwierdził, że wszystko ze mną ok. Staramy się 3 cykl, czekam na brak miesiączki... chociaż czuję, że nadejdzie. Zrobiłam już 2 testy ciążowe, chociaz wiem, że nie ma to jeszcze sensu ( jakies 5 dni przed miesiączką). Cały czas mam w głowie, że nam się nie uda, że coś jest ze mną nie tak. Liczę, że ,,wyspowiadanie" sie na forum mi pomoże. Któraś z Was ma podobnie? Jestem młoda mam 24 lata

postaram się trochę odpuścić, dociera do mnie, że poczęcie dziecka to chyba nie jest taka prosta sprawa jak mogłoby się wydawać
Sonia jak było u Ciebie? Długo się staraliście?
dziwne to wszystko...

ale luz, teraz się nie nastawiam - myślę, że pewnie coś juz odczuwałabym. Jakies rady ?suplementy wspomagajace? to ma jakiś sens ?