Córka partnera z poprzedniego związku - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Córka partnera z poprzedniego związku

0odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 6338
Avatar użytkownika Pestka328
Pestka328Poziom:
  • Zarejestrowany: 15.02.2023, 10:51
  • Posty: 1
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 lutego 2023, 11:27 | ID: 1474234

Mam spory problem ze zrozumieniem sytuacji jaka ma miejsce u nas w domu. Związałam się z mężczyzną, który miał już około dwuletnią córeczkę. Dziewczynka była grzeczna kochana pomocna, chętnie jadła, lubiła się bawić zabawkami, chętnie się uczyła. Biologiczna matka wcześnie ją porzuciła, później nie utrzymywała kontaktów, więc dziecko nie zna biologicznej matki, mnie traktuje jak matkę. Ma obecnie cztery lata i zachowuje się momentami skandalicznie. Wiem że to dziecko i ma różne humory, potrzeby itd, ale co innego jest gdy się buntuje, próbuje coś swojego przeforsować czy coś jej się nie podoba, ale coraz częściej niestety zachowuje się tak, że nie jestem w stanie tego zaakceptować. Mam wrażenie że próbuje się mnie pozbyć, chce zabrać mi tatę, czyli mojego partnera, zachowuje się względem niego w bardzo wyuzdany sposób, czego nie miała szansy zaobserwować w domu i najbliższym otoczeniu. Dla przykładu rozbiera się w ciągu dnia, bez uzasadnionej przyczyny, po czym wypina do taty goły tyłek i nie pomaga zwrócenie jej uwagi że tak nie wolno. Potrafi przytrzymywać taty głowę jak się położy i próbować go całować w usta. Próbuje tatę rozbierać... Szczerze już mnie krew zalewa, bo nawet ja przy dzieciach nigdy się w taki sposób nie zachowuje wobec partnera, praktycznie się przy dzieciach nawet nie całujemy, jedynie na przywitanie, więc pojęcia nie mam skąd takie zachowania się u niej biorą i co to ma znaczyć i jak my mamy się w takich sytuacjach zachować?


Dodam że to ja się nią zajmuje na co dzień, tatę widuje wieczorami i w weekendy i zawsze jestem przy tym, więc z jego strony nie ma niewłaściwego zachowania, które mogłoby prowokować ją do takich zachowań. Sporadycznie opiekuje się nią babcia, raczej na krótko i to samotna religijna kobieta, więc tam też nie ma się od kogo takich zachowań uczyć.


Obecnie nie chce jeść, żąda słodyczy, od taty czasem dostanie, ode mnie nie jeśli nie zje posiłku, czyli zazwyczaj nie dostaje. W ogóle nie bawi się zabawkami, żąda ciągle bajek, gdzie przez ponad rok ich w ogóle nie oglądała a potem sporadycznie, teraz również od czasu do czasu jedynie coś obejrzy. Niczego nowego się nie uczy, wręcz się cofa w rozwoju, nie chce mówić mimo że potrafi, ogólnie jest nie do wytrzymania. Szczerze odechciewa mi się nią zajmować, bo wszystko dla niej poświęcam, a ona tylko niszczy, krzyczy, rzuca wszystkim, brudzi i jeszcze jej zachowanie w stosunku do ojca... Szczerze wszystko bym zrozumiała bo bunt itd ale takiego zachowania jakby chciała uwieść mi partnera nigdy nie zaakceptuje, jest za mała by zrozumieć że to jest chore względem własnego ojca, a ja już nie wiem co robić, jak reagować. Psycholog, logopeda twierdzą że wszystko jest ok, że się świetnie rozwija, że jest grzeczna... A w domu nie da się z nią wytrzymać. Matka biologiczna zdradzała ojca i dziecko było tego świadkiem ale poniżej roku to nie sądzę by to miało wpływ...