Witam. Mój mąż pracuje na nocki, a ja na rano i popłudnie, z racji czego nie mamy zbyt często seksu, bo albo on śpi, albo ja - mijamy się. W sob rano gdy wraca do domu, po całym tygodniu pracy masturbuje się - wtedy ja jestem w domu. Jak dla mnie on wybiera internet, a nie mnie. Natomiast on tłumaczy to tym, że wieczorem będziemy mieli przyjemny seks, gdy on rano po całym tygodniu najpierw zrobi sobie dobrze. A dlaczego nie możemy mieć rano szybkiego seksu a wieczorem dłuższego? Zapytał się mnie czy chce być potraktowana przedmiotowo. Dla mnie to nie jest traktowanie przedmiotowo tylko wyrażanie, że ma dużą ochotę na seks i na mnie również.
Dodam, że nie układa nam się dobrze, także dodał również, że żeby wejść do sypialni i powiedzieć, czy "rzucić" się na partnera i mieć szybki seks to musi panować odpowiednia atmosfera między partnerami. Mi się wydaje że taki seks by nas zbliżył, a on ma blokadę. Czy to normalne zachowanie, że mąż wybiera masturbację z rana, a wieczorem już ma ochotę na żonę?