mati napisał 2010-08-07 00:08:44dziecinka napisał 2010-08-05 22:36:11Jeśli nie uznajesz psychologiii, to rzeczywiście możesz " nie sądzić".
A reklamy działają, czy tego chcesz czy nie. I nie pisz mi o odróżnianiu...rzeczywistości od reklam... popatrz tylko naokoło siebie i wyciągnij wnioski.
A ten alkoholik niepijacy to chyba mało Wam mówił... o tym, ze kazdy element przypominający o alkoholu stanowi dla niego zagrożenie. Zdrowia, zycia...
Oczywiście, że wiem iż reklama działa w jakimś stopniu na podświadomość. Jednak robienie z tego podstawowego powodu alkoholizmu świadczy tylko o totalnym braku pomysłu na efektywną walkę z nim. Nie pamiętam dokładnie co mówił tamten alkoholik to było pare ładnych lat temu. Podałem tylko te spotkanie jako przykład walki z alkoholizmem, który naprawdę odnosi skutki. A możesz Dziecinko troszkę bardziej konkretnie niż popatrzeć dookoła siebie i wyciągnąć wnioski ?? Bo pewni jakieś przykłady nie odróżneinia rzecxzywistości od reklam by się znalażły jednak w tej chwili nic takiego mi do głowy nie przychodzi.
mati napisał 2010-08-07 00:08:44dziecinka napisał 2010-08-05 22:36:11Jeśli nie uznajesz psychologiii, to rzeczywiście możesz " nie sądzić".
A reklamy działają, czy tego chcesz czy nie. I nie pisz mi o odróżnianiu...rzeczywistości od reklam... popatrz tylko naokoło siebie i wyciągnij wnioski.
A ten alkoholik niepijacy to chyba mało Wam mówił... o tym, ze kazdy element przypominający o alkoholu stanowi dla niego zagrożenie. Zdrowia, zycia...
Oczywiście, że wiem iż reklama działa w jakimś stopniu na podświadomość. Jednak robienie z tego podstawowego powodu alkoholizmu świadczy tylko o totalnym braku pomysłu na efektywną walkę z nim. Nie pamiętam dokładnie co mówił tamten alkoholik to było pare ładnych lat temu. Podałem tylko te spotkanie jako przykład walki z alkoholizmem, który naprawdę odnosi skutki. A możesz Dziecinko troszkę bardziej konkretnie niż popatrzeć dookoła siebie i wyciągnąć wnioski ?? Bo pewni jakieś przykłady nie odróżneinia rzecxzywistości od reklam by się znalażły jednak w tej chwili nic takiego mi do głowy nie przychodzi.
Rzeczywistośc jest taka: jak patrzysz na reklamę załóżmy proszku i potem go spotkasz w sklepie, to istnieje prawdopodobieństwo,ze go wybierzesz. Jesteś dorosłym człowiekiem i masz wybór, a jednak bardziej się skłonisz ku temu reklamowanemu, bo... jest reklamowany...
A teraz - jestes dzieckiem. Widzisz reklamę zabawki. Chcesz ja mieć, musisz ją mieć. Rodzice Ci kupią, bo to Twoje marzenie.
Teraz - jesteś nastolatkiem - reklamuja grę. No i musisz zagrać w tą grę, musisz ją mieć...
takie przykłady.
I przenosimy na alkohol. Jestes dorosły, uważasz,ze alkohol dobrze działa. Pijesz jedno piwko dziennie. Potem nie możesz sie opanowac od jednego piwka dziennie. Ale nie smakuje już jak kiedyś, trzeba wypic wiecej. Możesz się opanowac, możesz ne pić, nie ma sprawy, ale te reklamy tak dobrze działają... kuopujesz więcej... to jednno i dwa gratis... no i wypijasz, bo jest tanio... taniej niz jakiś soczek naturalny... i tak sobie lecisz, az kiedyś się budzisz i nie ma przy Tobie niczego, tylko alkohol... teoretyczny przykład...
A praktyczny: jesteś małolatem. Co umiesz na temat alkoholu? że dosrosli piją, jak się spotykają. Że dorośli potrafią się bawić tylko po alkoholu. Że dorosli czasem jezdzą po alkoholu... że kazde miasto ma mnostwo reklam, gdzie pokazują, jaki alkohol jest tani, cool, dobry itp.
I nie wiesz, ze mozna się dobrze bawic bez kropli alkoholu, nie wiesz, ze nie kazde spotaknie musi oznaczac picie, nie znasz alternatywy - bo nikt Ci nie powiedział nic o szkodliwości alkoholu.
Nie wiesz, ze jesteś mlody i alkohol działa na Ciebie inaczej niz na dorosłego, nie wiesz, ze alkohol nie jest przyjacielem, do którego mozna przyjśc z problemem, nie wiesz, ze on niczego nie rozwiąże.
i nikt Ci nic nie mowi o szkodliwości alkoholu.Straszna perspektywa,co?