Uważajcie...komu użyczacie telefonu! - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Uważajcie...komu użyczacie telefonu!

31odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 3565
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 grudnia 2010, 11:59 | ID: 348506

Blisko dwa lata wstecz użyczyłam telefonu dalszemu sąsiadowi! Przechodził obok i poprosił...to dałam mu zadzwonić... Teraz od tego czasu ciągle ktoś dzwoni - firmy windykacyjne lun kancelarie prawne z pytaniem o mojego sąsiada! Wszcy mają ten numer w swojej ewidencji jako ten pod którym mozna sie z nim skontaktować! I ciągle muszę tłumaczyć- że to pomyłka!!! Pozwalacie innym zadzwonić ze swojej komórki? Jeżeli tak to uważajcie...

Słońce wstało zwariowało...
Użytkownik usunięty
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 grudnia 2010, 14:47 | ID: 348864
    a nie łatwiej byłoby zmienić numer? choć sama tego nie lubię robić. Czasem jak jakaś koleżanka poprosi mnie o smsa albo zadzwonić na chwilkę to pozwalam...ale teraz może będę się wystrzegała
    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 grudnia 2010, 15:37 | ID: 348942
    jagienka napisał 2010-12-09 13:52:37
    MĘŻA, SZCZOTECZKI DO ZĘBÓW, TELEFONU I STARYCH KSIĄŻEK - NIE POZYCZAM NIKOMU!!!!
    Ja również!!!! Telefon to taka bardziej "osobista" rzecz:)))
    Użytkownik usunięty
      23
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 grudnia 2010, 16:06 | ID: 348970
      kurczaki.... a moje dziecię bierze mój telefon bez pytania i po prostu wydzwania do tatusia swoją drogą - dlaczego tak kategorycznie mówicie NIE? ja dobrym znajomym i rodzinie użyczę telefonu w konieczności, obcemu mogę osobiście zadzwonić np. po karetkę albo policję. i nie mówię NIE, bo wiem, że kiedyś sama mogę być w potrzebie i będzie mi niemiło gdy ktoś tej pomocy odmówi...
      Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
      Użytkownik usunięty
        24
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 grudnia 2010, 16:45 | ID: 349004
        Isabelle napisał 2010-12-09 13:55:50
        Wychodzi na to że tylko ja jestem naiwna Chyba faktycznie za dużo we mnie wiary w ludzi!
        Nie tylko Ty, Izo. Kiedyś znajoma na studiach poprosiła, abym użyczyła jej telefonu, bo jej bateria siadła. Był póżny wieczór sroga zima i chciała zadzwonić do chłopaka,żeby po nią przyjechał na uczelnię. Użyczyłam telefon. I co? Poszła na stronę i coś nie wraca z telefonem. To ja za nią i słyszę, jak jakiejś koleżance opowiada, jaką ładną bluzkę dziś kupiła i takie tam bzdury. Wydzwoniła mi 15 złotych (telefon na kartę). Zapytaałam dlaczego mnie oszukała? A ona na to, przecież wcześniej zadzwoniła do chłopaka, a teraz miała jakąś ważną sprawę do koleżanki.Wycie
        Użytkownik usunięty
          25
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 grudnia 2010, 16:46 | ID: 349005
          Jaśmina napisał 2010-12-09 17:45:43
          Isabelle napisał 2010-12-09 13:55:50
          Wychodzi na to że tylko ja jestem naiwna Chyba faktycznie za dużo we mnie wiary w ludzi!
          Nie tylko Ty, Izo. Kiedyś znajoma na studiach poprosiła, abym użyczyła jej telefonu, bo jej bateria siadła. Był póżny wieczór sroga zima i chciała zadzwonić do chłopaka,żeby po nią przyjechał na uczelnię. Użyczyłam telefon. I co? Poszła na stronę i coś nie wraca z telefonem. To ja za nią i słyszę, jak jakiejś koleżance opowiada, jaką ładną bluzkę dziś kupiła i takie tam bzdury. Wydzwoniła mi 15 złotych (telefon na kartę). Zapytaałam dlaczego mnie oszukała? A ona na to, przecież wcześniej zadzwoniła do chłopaka, a teraz miała jakąś ważną sprawę do koleżanki.Wycie
          Oj, zeźliłabym się na taką koleżankę 
          Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
          Avatar użytkownika brzozak
          brzozakPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.05.2009, 08:11
          • Posty: 104
          26
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 grudnia 2010, 13:58 | ID: 350026
          Ja mam raczej dobrych sąsiadów, policja nikogo nie nachodził ani komornik, a przynajmniej nic o tym nie wiem. Chyba bym pożyczyła, sama kiedyś miałam pilną potrzebę i gościa na ulicy zaczepiłam
          Avatar użytkownika dziecinka
          dziecinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
          • Posty: 26147
          27
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 stycznia 2011, 20:06 | ID: 369122

          Raczej nie zdarzały mi się takie sytuacje, żeby mnie proszono o pożyczenie telefonu. Może kiedyś...bez żadnych późniejszych konsekwencji.

          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          28
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 stycznia 2011, 20:16 | ID: 369129
          Niedawno pewna znajoma starsza Pani chciała zadzwonić do " niby" syna. Poprosiłam o numer, chciałam sie połączyć, a ona na to, ze mam dać Jej telefon. Swój telefon....O nie moja Pani, ja sie połączę, poproszę tego i tego do telefonu i oddam Pani słuchawkę, to Pani sobie porozmawia...A ona na to, tak to ja nie chcę!!!!! Nie dzwoń pod ten numer....I o co tu chodzilo??? Bo ja nie wiem do tej pory:)))) Jednak dobrze, ze nie oddalam Jej telefonu do rąk, bo mogłoby się źle skończyć. Co do odmawiania....Cóż, trzeba uważać komu jaką prysługę się robi:))) Gdyby była konieczność wezwania pomocy, lub czegoś takiego, napewno bym nie odmówiła.
          Avatar użytkownika Melisa
          MelisaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
          • Posty: 8231
          29
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 stycznia 2011, 21:55 | ID: 369195

          Mnie nikt nigdy nie prosił, oprócz męża ;)

          Avatar użytkownika Kamila2010
          Kamila2010Poziom:
          • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
          • Posty: 10745
          30
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 stycznia 2011, 22:12 | ID: 369215

          Parę lat temu  mieszkał u nas mój brat cioteczny,wziął sobie telefon komórkowy na abonament i jako kontaktowy numer telefonu podał nasz domowy . Brat już dawno z nami nie mieszka(był za imprezowy)I co się niedawno okazało numeru tej komórki której wziął już dawno nie ma.a do nas dzwonią z firmy windykacyjnej i upominają się o rozmowę z panem R.W bo nie płacił rachunków. za każdym razem tłumaczyłam jaka jest sytuacja że brat już dawno  u nas nie mieszka i nie mam z nim kontaktu a oni swoję że go kryję.W końcu zdobyłam nowy numer jego komórki i jak znowu zadzwonili to najnormalniej w świecie Im go podałam.

          Użytkownik usunięty
            31
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 stycznia 2011, 22:14 | ID: 369216

            Obcemu nie dalabym do reki telefonu, z wyjatkiem telefonow alarmowych  - ale tu rowniez moglabym sama je wykonac. Wszystko zalezy od sytuacji.


            Kiedys na studiach zdarzalo sie, ze znajoma/y prosili o wyslanie sms'a badz wykonanie krotkiej rozmowy - ale to wszystko odbywalo sie w moim towarzystwie i nigdy nie mialam zadnych nieprzyjemnych sytuacji z uzyczeniem swojej komorki.