Czyli troszke o mezczyznach w innym swietle... :)
Pewnie nie raz prosiłysmy o coś naszych - ojców, mężów, facetów, dziadków - czy to zakupy, czy jakas czynnosc..
A nie raz to Oni prosili nas o cos, jednak nie potrafili wyrazic o co im chodzi..
Pare sytuacji :
Pewnego wieczoru dzwonie do taty i prosze aby kupil mi wode i cytryny - ot miałam ochote...
No cóz - dostałam wode cytrynowa:)
Innym razem - pozny wieczor, patrze do lazienki a tam nie ma szamponu - dzwonie do taty, bo akurat wracał z pracy, aby mi kupił jakis zwykly szampon - mysle sobie na drugi dzien kupie sobie ulubiony -
I dostałam - szampon z apteki , ziołowy, przeciw wypadaniu wlosów - za 45zł
Kolejna dziwna historia - jestesmy z mezem na zakupach dostaje sms do taty - kupi mi tafu.
A ze pechowo telefon padl mi i mezowi - nie mielismy jak zadzwonic i dopytac sie o co chodzi..
i kombinujemy - maz wpadl na genialny pomysl, ze tata chce tofu.
No nie pasowało mi to totalnie, ale nic kupilismy..
Dajemy tacie, on oczy - ze co to...
Okazało się ze tatus chciał toffifee :D
I wez kobieto zrozum faceta :D
Czy Wam zdarzyły się też takie dziwne historie? :)
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Dzisiaj mąż chciał się wykazać i...Zamiast kiślu truskawkowego kupił galaretkę.Mówił,że kupił truskawkową a kiedy wybierał patrzał nie na napis Kisiel Truskawkowy a jedynie na Truskawkowy.
to na obiad bedzie miał galaretkę?
Zawsze do zupy truskawkowej dodaję kiślu,żeby była gęsta.Jednak tym razem obyło się bez kiślu a zupka jest pyszna i taka jak zawsze :)
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Ostatnio mówię do Piotrka żeby kupił mi warzywko(włoszczyzne) i owszem kupił ale suszone.Dzisiaj zamiast szynki kupił karkówkę no cóż też mięso:)))))
-gdzi jest moja zielona koszula?
-jaka zielona koszula?(mieszkamy razem 14 lat i takowej nie widziałam)
-no taka zielona
(piana w ustach szafki przewrócone do góry nogami więc dociekam)
-czy ma coś charakterystycznego?
-no takiego małego wielbłąda na kieszonce
-czyli chodzi ci o tę beżową,jest na suszarce
-ot koloru się czepiła
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
O kolorach to i ja mogę;)
Słucham jak wygląga sweter :
- taki zielony, taki niebieski.
- a co jeszcze ma?
- paski.
- aha, ten bezowy.
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
Dzisiaj mąż chciał się wykazać i...Zamiast kiślu truskawkowego kupił galaretkę.Mówił,że kupił truskawkową a kiedy wybierał patrzał nie na napis Kisiel Truskawkowy a jedynie na Truskawkowy.
to na obiad bedzie miał galaretkę?
Zawsze do zupy truskawkowej dodaję kiślu,żeby była gęsta.Jednak tym razem obyło się bez kiślu a zupka jest pyszna i taka jak zawsze :)
dasz przepis? zrobię moim panom
Bardzo fajny wątek. Troszkę poprawił mi humorek
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
No to ty ja chylę głowę jako kierowca.
-kochanie zjechałam na pobocze,zakopalam się w śniegu,pod spodem lód,nie mogę wyjechać
-nie panikuj,weż wycieraczki podłóż pod koła może ruszy
-no przecież się połamią
-nie ma takiego mrozu
-ale one są nowe
-jakie nowe,o jakich ty wycieraczkach myślisz?
-no tych z szyb
-a ja o tych spod nóg
HAHAHA
Technika to dla mnie kosmos.Nie pojmuję dlaczego samochód jeździ czy na jakich zasadach działa telewizor.Po prostu pomroczność jasna.Z cyklu Ania za kółkiem.
-szefie zgubiłam felgę,co robić?
-jak to zgubiłaś felgę?
-no normalnie,wpadłam w dziurę i odpadła,nie mogę jej znaleźć
-to gdzie teraz jesteś?co robisz?
-no jadę do Olsztyna
Cwila ciszy...
-a jak wyglądała ta felga?
-no taka srebrna nakladana na kolo
Teraz już wiem co to jest kołpak.
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
_ co mam kupić?
- chleb, do chleba, na surówkę, owoce.
- co do chleba?
- wędlinę, pomidory.
- a na surówkę?
- co chcesz.
- ale co?
- może kapustę?
- po co mi kapusta, ja nie chce kapusty.
- no to coś innego.
- co?
- co chcesz?
- powiedz mi, to kupię.
- gotową weź.
- dobra.
Chwila milczenia.
- to co jeszcze mam kupić?
ach Ci panowie:)
alez oni musza z nas miec ubaw...
ale my z nich wiekszy:D
co do rozrozniania - sukienka-spodnia : stwierdzam ze moj malzonek nigdy sie tego nie nauczy :P
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Dzisiaj mąż chciał się wykazać i...Zamiast kiślu truskawkowego kupił galaretkę.Mówił,że kupił truskawkową a kiedy wybierał patrzał nie na napis Kisiel Truskawkowy a jedynie na Truskawkowy.
to na obiad bedzie miał galaretkę?
Zawsze do zupy truskawkowej dodaję kiślu,żeby była gęsta.Jednak tym razem obyło się bez kiślu a zupka jest pyszna i taka jak zawsze :)
dasz przepis? zrobię moim panom
Jasne.
Ja mam w zamrażarce zapas zamrożonych truskawek.Wyjmuję z lodówki odmrażam,obsypuję dwoma dużymi łyżkami cukru,żeby sok puścił.W garnku przygotowuję wodę i wrzucam truskawki,doprowadzam do gotowania.Nastepnie dolewam soku z truskawek z domowej spiżarni :)
W szklance rozprowadzam kisiel według przepisu.Ja zawsze dodaję 2 łyżki cukru.Dolewam stopniowo do zupy,żeby nie była zbyt gęsta.No a już na koniec próbuję :) i doprawiam do smaku dodaję albo soku albo cukru.
Podaję z makaronem ;0)
Przygotowanie zajmuje nie więcej niż 30 minut :)
ach Ci panowie:)
alez oni musza z nas miec ubaw...
ale my z nich wiekszy:D
co do rozrozniania - sukienka-spodnia : stwierdzam ze moj malzonek nigdy sie tego nie nauczy :P
Mój się nauczył, po 10 latach ha ha...
test Mu zrobiłam przed chwilą - zdał ponownie
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
O kolorach to i ja mogę;)
Słucham jak wygląga sweter :
- taki zielony, taki niebieski.
- a co jeszcze ma?
- paski.
- aha, ten bezowy.
daltoniści normalnie! Ja ostatnio chciałam żeby mi podał zieloną tubkę kremu do stóp to nie mógł znaleźć chociaż stała tylko dwie na samym brzegu a druga była biała! no i dostałam tę białą oczywiście!
No to nadszedł kolejny dzien, kiedy to wysłałam meza po zakupy...
Rano tłumaczyłam co ma kupic wracajac z pracy, jeszcze sms napisałam...
Wedliny, cukinie, papryka.. itd.
Przyjezdza małzonek z zakupami ...
Wszystko jest poza cukinia, wiec pytam gdzie jest..
Na co mój wspaniały
M: " Dynie, były tylko takie wielkie ja wiem, z 10 kg, a moze z 20, dlatego nie kupiłem"
Ja:"Przeciez miałes kupic cukinie"
M:"Wez mnie nie wkrecaj, sama napisałas w sms ze mam kupic dynie"
Ja: " No to sprawdz"
M
Zrobiłam Mężowi listę zakupów. Wrócił z zakupami. Rozpakowałam je i mówię:
- Widzę, że dokupiłeś parę rzeczy.
- Tak, bo zapomniałaś zapisać.
- Nie zapomniałam. To nie było mi potrzebne.
Podbijam temacik, bo moj tata dzis zabłysł ;)
Wczoraj zrobiłam mu liste, dokładnie wyjasniajac co i jak.
W liscie było mleko dla małej, napisałam : Bebiko 3, nie 3R.
No nie było by zle, gdyby to było jakiekolwiek bebiko, ale... kochany tatus, kupił Bebilon!
Ale był szczesliwy, bo nie R:)
No a ze młoda nie toleruje, a tata nie kwapi sie jechac do sklepu i wymienic, no to coz... pozostaje mi komus oddac:)
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
No to ty ja chylę głowę jako kierowca.
-kochanie zjechałam na pobocze,zakopalam się w śniegu,pod spodem lód,nie mogę wyjechać
-nie panikuj,weż wycieraczki podłóż pod koła może ruszy
-no przecież się połamią
-nie ma takiego mrozu
-ale one są nowe
-jakie nowe,o jakich ty wycieraczkach myślisz?
-no tych z szyb
-a ja o tych spod nóg
HAHAHA
to świetne jest!Usmiałam się,że ho,ho
- Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
- Posty: 208
W straym mieskznaiu wieszaliśmy pranie na werandzie na poddaszu. Mówię do męża, żeby wyniósł pranie. Zaniósł
Kilka dni potem wracam z pracy i widzę, że na werandzie na stole stoi miska z ubraniami, kótre czekaja aż ktoś je powiesi.
Komentarz? Prezcież mówiłaś, żebym zaniósł na górę, a nie żebym powiesił
W straym mieskznaiu wieszaliśmy pranie na werandzie na poddaszu. Mówię do męża, żeby wyniósł pranie. Zaniósł
Kilka dni potem wracam z pracy i widzę, że na werandzie na stole stoi miska z ubraniami, kótre czekaja aż ktoś je powiesi.
Komentarz? Prezcież mówiłaś, żebym zaniósł na górę, a nie żebym powiesił
hihihihi :)
No przeciez zaniosl nie?:)
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Mój tata jak szedł do sklepu to zawsze wracał z czymś innym.
Były partner jak szedł do sklepu po jajka wracał bez jajek i bez żadnych zakupów.
Faceci i zakupy to dziwna sprawa!