Metoda angielska, słyszałam o tym, ale na pseudokibiców nic nie pomoże. Nie sądzę, że zadziała. Należy zaostrzyć środki walki z nimi i tyle. TYlko dlaczego państwo ma płacić za to wszystko, niech kluby zaczną działać. Zarabiają na tym grubą kasę, a nic nie robią, żeby było bezpieczniej. Wszystko zrzucaja na policję. A taki policjant, co może zrobić. nawet nie może wejść na stadion, bo tam jest ochrona. A zakazy stadionowe, większość ochroniarzy się boi kibiców i i tak ich wpuszcza. Policja działa na rozkazy, jak ich nie ma nie może nic zrobić. Poza tym nasza policja ma sprzęty z poprzedniej epoki. Dać środki do walki z kibicami, a będzie lepiej. Pomyślcie o policjantacH, którzy stoją godzinami pod stadionami, żeby transportować kibiców. Kibice mają zapewnioną taką ochronę, jak mało kto w naszym państwie. Często całe siły skupiają się na tym, że w danym mieście jest mecz. Do czego to podobne, że pseudokibice rządzą. Skoro to taki groźny sport to zakazać. Ja też lubię piłkę, a nawet na mecz bym nie odwazyła się pójść. Jakoś inne sporty są bezpieczniejsze. Pseudokibice chodzą na mecze nie dla samej piłki tylko dla walki. Może na boks niech się przerzucą.
Zamkneli stadiony, jakaś kara niby jest. ALe kluby co, oczywiście próbowały składać apelacje itd. To władze klubów tak się dogadują, żeby tylko kasa była, a winę zrzucają na policję. Taki policjant naraża zdrowie i życie, bo nie wiadomo, co się może wydarzyć, a wszyscy na nich psioczą. Dzięki nim jest trochę spokojniej, bez nich to byłaby samowolka. Na to wychodzi, że policja/ narzędzie państwa/ służy do ochrony nas przed kibicami, ale dodatkowo służy do tego, żeby mecze się odbywały i kluby zarabiały.
Takie jest moje zdanie. Strasznie denerwuje mnie ta sprawa. CZemu Ci ludzie tak się zachowują. Słyszałam, że jak kibice przejeżdzają to stacje benzynowe zamykają, żeby kibice sobie "promocji" nie robili.
Chociaż wczoraj był mecz w Poznaniu i kibice stali pod stadionem i o dziwo zachowywali się ok. Oczywiście nie mam nic przeciwko normalnym kibicom, bo nie raz zdarzyło mi się ich spotkać i są to zwyczajni ludzie.