Pytam pewnej osoby o pewne zjawisko na które mam dowody (pisze tak bo ta osoba wie o co chodzi) np. pocałunek z nieznajomym:/ a ta osoba spytana w prost kłąmie mnie i bierze mnie na zaufanie i mówi : "wierzysz mi??" chce w to wierzyć i wierze ale z drugiej strony wiem co się stało i nie wiem co mam robić. Kocham tę osobę tak mocno że jestem w stanie oddać życie za nią, wiem że i ona mnie kocha. Dziwi mnie jej zachowanie, chcę to sprawę wymazać z pamięci ale nie wiem co będzie dalej. Facet jest nachalny i prawdopodobnie łatwo nie ustąpi. powiedzcie mi co ja mam robić w tej sytuacji ?? Chciałbym to z nią wyjaśnić i porozmawiać o tym i tyle ale ona mnie okłamuje i unika tematu. Nie chce jej skrzywdzić i podwarzać tego co mówi, to może ją ranić a ja nie chce jej sprawiać przykrości i nie potrzebnych problemów. Powiedzcie mi tylko dlaczego ona tak postąpiła i dlaczego na takie coś wogóle pozwoliła. To był chyba tylko pocałunek ale ... ale był.
Pomocy jestem w stanie tego klienta dopaść i łeb mu urwać!!!!