Zakładam wątek w którym będziemy mogły pisać o wszystkim i o niczym :).
Zapraszam do "gadek szmatek" :).
8 czerwca 2012 12:43 | ID: 793039
To dziwne ze wizyty ginekologiczne miałaś płacić.Podobno w całej uni kobieta ciężarna ma mieć opiekę za darmo.
No ale to w praktyce zawsze ineczej wygląda.
Basiu jak będziesz w przychodni to proszę zapytaj jeszcze.
Zapytam, moja rodzinna będzie dopiero w poniedziałe Będę u niej , bo mam wazną sprawę to popytam Może ma jakieś prospekty , czy ulotki Napiszę ci w poniedziałek
Basiu tylko zapytaj jak to wygląda w polsce z tymi kartami.Bo my posiadamy kartę ubezpieczenia europejskiego wydaną w irlandii.
OK!
8 czerwca 2012 12:43 | ID: 793040
Szymuś śpi, Mąż pojechał na budowę.
Wczoraj pomyślałam sobie, że nagram reakcję Szymusia na powrót Taty. Spodziewałam się, że nasze dziecię po prawie miesięcznej nieobecności ojca, przywita go z wielkim entuzjazmem ;) Poprosiłam Męża, żeby zadzwonił do mnie jak już będzie pod blokiem i czekałam przy drzwiach z kamerą w ręku. Mówię do Szymusia - "Tatuś zaraz będzie", a Szymek bierze mnie za rękę i prowadzi do pokoju, przed lapek hihi. Myślał, że Tatuś jak zwykle pojawi się w komputerze ;) Niestety entuzjazmu nie było. Szymuś jak zobaczył Tatusia, to uciekł, nie chciał się przytulić ani wziąć na ręce ;/ Najzwyczajniej w świecie się go wstydził. Widziałam, że Mężowi było przykro, że synuś go tak przywitał :(
Później było całodniowe "oswajanie"z Tatusiem. A w nocy, jak się przebudził i zobaczył, że ktoś obok niego śpi w łóżku, to podniósł takie larmo, wtulając się we mnie tak drapieżnie, jakby zobaczył jakiegoś ducha. Płakał tak strasznie, że nie wiedziałam co się dzieje. Tak się biedne dziecko wystraszyło... Tatusia :( Wyszłam z sypialni i spacerowałam po całym mieszkaniu, jak za czasów "kolkowych". Jak tylko wychodziłam z sypialni, od razu się uspakajał, a jak tylko wchodziłam tam z powrotem, był krzyk. Musieliśmy zaświecić lampkę i było "nocne oswajanie". Dopieo jak zobaczył, że Tatuś nie jest taki straszny, zasnął.
A dzisiaj już wszystko wróciło do normy :) I jak Mąż rano wychodził do fryzjera, to był taki krzyk i płacz za Tatusiem, że nawet Mamusi ciężko było zaradzić. Stał przy drzwiach płacząc, z trudem go uspokoiłam
Kurde przykre to ,ale najważniejsze że już się oswoił.
Dlatego jestem z mężem tutaj bo nie wyobrażam sobie życia na odległość ze względu na dzieci,ale i na mniie samą.
Ile rodzin jest takich że żyją na odleglóść bo któryś z rodziców musi za chlebem jechać .
8 czerwca 2012 12:44 | ID: 793041
To dziwne ze wizyty ginekologiczne miałaś płacić.Podobno w całej uni kobieta ciężarna ma mieć opiekę za darmo.
No ale to w praktyce zawsze ineczej wygląda.
Basiu jak będziesz w przychodni to proszę zapytaj jeszcze.
Zapytam, moja rodzinna będzie dopiero w poniedziałe Będę u niej , bo mam wazną sprawę to popytam Może ma jakieś prospekty , czy ulotki Napiszę ci w poniedziałek
Basiu tylko zapytaj jak to wygląda w polsce z tymi kartami.Bo my posiadamy kartę ubezpieczenia europejskiego wydaną w irlandii.
OK!
Dziękuję .
8 czerwca 2012 13:04 | ID: 793044
Szymuś śpi, Mąż pojechał na budowę.
Wczoraj pomyślałam sobie, że nagram reakcję Szymusia na powrót Taty. Spodziewałam się, że nasze dziecię po prawie miesięcznej nieobecności ojca, przywita go z wielkim entuzjazmem ;) Poprosiłam Męża, żeby zadzwonił do mnie jak już będzie pod blokiem i czekałam przy drzwiach z kamerą w ręku. Mówię do Szymusia - "Tatuś zaraz będzie", a Szymek bierze mnie za rękę i prowadzi do pokoju, przed lapek hihi. Myślał, że Tatuś jak zwykle pojawi się w komputerze ;) Niestety entuzjazmu nie było. Szymuś jak zobaczył Tatusia, to uciekł, nie chciał się przytulić ani wziąć na ręce ;/ Najzwyczajniej w świecie się go wstydził. Widziałam, że Mężowi było przykro, że synuś go tak przywitał :(
Później było całodniowe "oswajanie"z Tatusiem. A w nocy, jak się przebudził i zobaczył, że ktoś obok niego śpi w łóżku, to podniósł takie larmo, wtulając się we mnie tak drapieżnie, jakby zobaczył jakiegoś ducha. Płakał tak strasznie, że nie wiedziałam co się dzieje. Tak się biedne dziecko wystraszyło... Tatusia :( Wyszłam z sypialni i spacerowałam po całym mieszkaniu, jak za czasów "kolkowych". Jak tylko wychodziłam z sypialni, od razu się uspakajał, a jak tylko wchodziłam tam z powrotem, był krzyk. Musieliśmy zaświecić lampkę i było "nocne oswajanie". Dopieo jak zobaczył, że Tatuś nie jest taki straszny, zasnął.
A dzisiaj już wszystko wróciło do normy :) I jak Mąż rano wychodził do fryzjera, to był taki krzyk i płacz za Tatusiem, że nawet Mamusi ciężko było zaradzić. Stał przy drzwiach płacząc, z trudem go uspokoiłam
Znam doskonale takie sytuacje, jak R przyjeżdżał do Kubusia po kilkumiesięcznej nieobecności w kraju, to synuś zwiewał, czasami płakał, potem się oswajał i cieszył z Jego wizyt, zdązył się przyzwyczaić, a Pan Tata własnie wyjechał, więc znów czeka nas to samo
8 czerwca 2012 13:07 | ID: 793046
To dziwne ze wizyty ginekologiczne miałaś płacić.Podobno w całej uni kobieta ciężarna ma mieć opiekę za darmo.
No ale to w praktyce zawsze ineczej wygląda.
Basiu jak będziesz w przychodni to proszę zapytaj jeszcze.
Zapytam, moja rodzinna będzie dopiero w poniedziałe Będę u niej , bo mam wazną sprawę to popytam Może ma jakieś prospekty , czy ulotki Napiszę ci w poniedziałek
Basiu tylko zapytaj jak to wygląda w polsce z tymi kartami.Bo my posiadamy kartę ubezpieczenia europejskiego wydaną w irlandii.
OK!
Dziękuję .
Bo ma zapewnioną , tyle, że u lekarzy przyjmujących na służbę zdrowia, a jeśli chce prowadzić ciążę u konkretnego lekarza,a On przyjmuje tylko prywatnie, to nie ma innego wyjścia.
8 czerwca 2012 13:32 | ID: 793049
wrocilam, maz zgotowal pyszny rosol. jezdzilam tylko dzis po B, jutro jade na E.
łeb mi peka
8 czerwca 2012 13:34 | ID: 793051
Jestem...Gorączka trochę odpuściła...Będę musiała na zakupy jechać, a jestem tak padnieta, że szok.... Czekam, aż T przyjedzie z pracy.... mały podgyza kotleta, a ja najlepiej bym sie położyła... Daje znać o sobie zarwana noc...
Mati stłkuł klosz w pokoju.....
8 czerwca 2012 13:49 | ID: 793063
Jestem...Gorączka trochę odpuściła...Będę musiała na zakupy jechać, a jestem tak padnieta, że szok.... Czekam, aż T przyjedzie z pracy.... mały podgyza kotleta, a ja najlepiej bym sie położyła... Daje znać o sobie zarwana noc...
Mati stłkuł klosz w pokoju.....
no ty to sie masz z tymi chorobami.. az wspolczuje normalnie
8 czerwca 2012 14:50 | ID: 793100
wrocilam, maz zgotowal pyszny rosol. jezdzilam tylko dzis po B, jutro jade na E.
łeb mi peka
To się najeździsz;-)A piesi jak się postresują:-)
8 czerwca 2012 15:16 | ID: 793101
wrocilam, maz zgotowal pyszny rosol. jezdzilam tylko dzis po B, jutro jade na E.
łeb mi peka
To się najeździsz;-)A piesi jak się postresują:-)
a daj spokoj kobieto- ja gorzej mam stresa....
8 czerwca 2012 15:56 | ID: 793107
wrocilam, maz zgotowal pyszny rosol. jezdzilam tylko dzis po B, jutro jade na E.
łeb mi peka
To się najeździsz;-)A piesi jak się postresują:-)
No, no no...Rozmowa Twojego Męża jednak pomogła- jazda się ruszyła;))))
Jestem...Gorączka trochę odpuściła...Będę musiała na zakupy jechać, a jestem tak padnieta, że szok.... Czekam, aż T przyjedzie z pracy.... mały podgyza kotleta, a ja najlepiej bym sie położyła... Daje znać o sobie zarwana noc...
Mati stłkuł klosz w pokoju.....
no ty to sie masz z tymi chorobami.. az wspolczuje normalnie
Dziękuję Ci:) Oby było tylko lepiej...
8 czerwca 2012 17:47 | ID: 793123
biszkopt sie piecze!!! truskawki po 8zl u mnie ale kupilam
8 czerwca 2012 18:16 | ID: 793136
biszkopt sie piecze!!! truskawki po 8zl u mnie ale kupilam
U nas były po 7,80 ostatnio, jak kupowałam:))
Idę mierzyć małemu temperaturę, bo już pół godziny po podaniu leku jest. zaraz będę i powiem Wam, co i jak:) Nawet sie nie wylogowuję, bo moi mężczyźni zajęci meczem i komp ich nie intere dziś;)
8 czerwca 2012 18:25 | ID: 793139
sie objadlam sandwiczem. i popilam coli light
8 czerwca 2012 18:27 | ID: 793141
U nas 38,5!!!! Kurczę:(((
Marta smacznego:)) Ja również piję colę i wcinam popcorm:) A potem będę się wściekać, bo usta będą mnie piec:(
8 czerwca 2012 18:29 | ID: 793143
U nas 38,5!!!! Kurczę:(((
Marta smacznego:)) Ja również piję colę i wcinam popcorm:) A potem będę się wściekać, bo usta będą mnie piec:(
ojej,....
kurrrrrrde.. umazali mi naroznik w sosie czosnnkowym- tatus z corka... pozabijam zaraz no
8 czerwca 2012 18:34 | ID: 793144
U nas 38,5!!!! Kurczę:(((
Marta smacznego:)) Ja również piję colę i wcinam popcorm:) A potem będę się wściekać, bo usta będą mnie piec:(
ojej,....
kurrrrrrde.. umazali mi naroznik w sosie czosnnkowym- tatus z corka... pozabijam zaraz no
Daj Im szmatki i "jechana":))) Niech czyszczą:))))
Ja ostatnio tak z łazienka zrobiłam:) Kto nasiusia za kibelek, szoruje cała łazienkę:) I nie mopem:) Małą szmatką;))) A tera moge powiedzieć jedno- mam w łazience błysk, bo chłopacy pilnują swoich interesów;)))
8 czerwca 2012 19:03 | ID: 793150
U nas 38,5!!!! Kurczę:(((
Marta smacznego:)) Ja również piję colę i wcinam popcorm:) A potem będę się wściekać, bo usta będą mnie piec:(
...coś jest na rzeczy z tą colą...ja też popijam:)
8 czerwca 2012 19:08 | ID: 793151
U nas 38,5!!!! Kurczę:(((
Marta smacznego:)) Ja również piję colę i wcinam popcorm:) A potem będę się wściekać, bo usta będą mnie piec:(
...coś jest na rzeczy z tą colą...ja też popijam:)
Ha no to załozymy klub lubiących colę light:)))
Małemu goraczka nie spada. Mimo podania leku!!!! Nóżki "oziębialiśmy" i tera okłady poszły w ruch...zaraz bedziemy mierzyć gorączkę....
8 czerwca 2012 19:26 | ID: 793158
pije koktajl z truskawek....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.