Zakładam wątek w którym będziemy mogły pisać o wszystkim i o niczym :).
Zapraszam do "gadek szmatek" :).
10 lipca 2012 14:57 | ID: 805279
Mąz pojechał do mojej kuzynki drzewo ciąć, a ja siedzę sama z chłopcami:(((( Nudy...W sumie robotę bym miała, bo dywan muszę wyprać, ale lenia mam wiewąskiego...Najpierw kawkę wypiję w Waszym towarzystwie.
Mój mąż też pracuje - kosi na polu trawę - ech on to zawsze ma w pracy pecha, jak dodatkowa praca to kto - mój Jasio... A od tygodnia na urlopie miał być...
10 lipca 2012 15:03 | ID: 805285
Mąz pojechał do mojej kuzynki drzewo ciąć, a ja siedzę sama z chłopcami:(((( Nudy...W sumie robotę bym miała, bo dywan muszę wyprać, ale lenia mam wiewąskiego...Najpierw kawkę wypiję w Waszym towarzystwie.
Mój mąż też pracuje - kosi na polu trawę - ech on to zawsze ma w pracy pecha, jak dodatkowa praca to kto - mój Jasio... A od tygodnia na urlopie miał być...
Grażynko, mój Mąż właśnie ma urlop:((( I co z tego, jak sama dalej siedzę:(((
Idę pranko wieszać...Cosik się chmurzy u nas, mam nadzieję, że mi wyschnie...
10 lipca 2012 15:10 | ID: 805290
a ja sobie kupiłam nowe butki i śmigam w pracy z papierami przyznaje ze wygode-zbytnio humoru nie poprawiły ale się przydadzą...
dużo zdrowia dla Szymonka!
10 lipca 2012 15:20 | ID: 805296
Jowiśka dalej nie wie czego chce....
10 lipca 2012 15:23 | ID: 805298
10 lipca 2012 15:24 | ID: 805299
a moj ma urlop i siedzimy razem do prawie konca lipca
10 lipca 2012 15:58 | ID: 805304
Ja to tylko wpadam na chwilkę i Was czytam jakoś weny brak ostatnio:////
10 lipca 2012 16:03 | ID: 805306
a moj ma urlop i siedzimy razem do prawie konca lipca
cześć Marta:) jak miło Cię widzieć:) ja mam dziś kiepski nastrój:(
10 lipca 2012 16:14 | ID: 805310
A ja wyprałam dywan w końcu:))) Uff...Ręcę bolą, ale co tam-przejdzie;)
10 lipca 2012 20:15 | ID: 805358
A ja dzisiaj postanowiłam wybrać się do Mamy. Stwierdziłam, że 37,8 to nie taka poważna sprawa jeszcze, a miałam kilka ważnych spraw do załatwienia i potrzebowałam, żeby Mama się nim trochę zajęła. Niestety moje bidusiątko u Mamy dostało już 38,5 więc pędem pojechałam do apteki po coś na gorączkę. Przyjechaliśmy do domu a tu prawie 39 st (dokłądnie 38,9). Podałam znowu czopek i zasnął bidulek :( Noc pewnie nie będzie za ciekawa :(
10 lipca 2012 20:38 | ID: 805374
A ja dzisiaj postanowiłam wybrać się do Mamy. Stwierdziłam, że 37,8 to nie taka poważna sprawa jeszcze, a miałam kilka ważnych spraw do załatwienia i potrzebowałam, żeby Mama się nim trochę zajęła. Niestety moje bidusiątko u Mamy dostało już 38,5 więc pędem pojechałam do apteki po coś na gorączkę. Przyjechaliśmy do domu a tu prawie 39 st (dokłądnie 38,9). Podałam znowu czopek i zasnął bidulek :( Noc pewnie nie będzie za ciekawa :(
Życzę zdrówka
10 lipca 2012 21:08 | ID: 805407
A ja dzisiaj postanowiłam wybrać się do Mamy. Stwierdziłam, że 37,8 to nie taka poważna sprawa jeszcze, a miałam kilka ważnych spraw do załatwienia i potrzebowałam, żeby Mama się nim trochę zajęła. Niestety moje bidusiątko u Mamy dostało już 38,5 więc pędem pojechałam do apteki po coś na gorączkę. Przyjechaliśmy do domu a tu prawie 39 st (dokłądnie 38,9). Podałam znowu czopek i zasnął bidulek :( Noc pewnie nie będzie za ciekawa :(
Życzę zdrówka
Ja również!!! A od kiedy szymonek przyjmuje antybiotyk, że gorączka się utrzymuje???
Ja byłam u kuzybnki u której Mąz ciął drzewo...I w tym drzewie był kokon...Z osami...Kuzyka dzwoniła do straży, ale olali sprawę. Mąż "ugotował osy gorącą wodą...Ja się nie odważyłam podejść, bo jestem uczulona na użądlenia.... jak jutro brzuch mnie nie będzie bolał (@) to pojadę pomóc kuzynce przy pakowaniu w worki trocin.
10 lipca 2012 21:11 | ID: 805410
A ja dzisiaj postanowiłam wybrać się do Mamy. Stwierdziłam, że 37,8 to nie taka poważna sprawa jeszcze, a miałam kilka ważnych spraw do załatwienia i potrzebowałam, żeby Mama się nim trochę zajęła. Niestety moje bidusiątko u Mamy dostało już 38,5 więc pędem pojechałam do apteki po coś na gorączkę. Przyjechaliśmy do domu a tu prawie 39 st (dokłądnie 38,9). Podałam znowu czopek i zasnął bidulek :( Noc pewnie nie będzie za ciekawa :(
Życzę zdrówka
Ja również!!! A od kiedy szymonek przyjmuje antybiotyk, że gorączka się utrzymuje???
Ja byłam u kuzybnki u której Mąz ciął drzewo...I w tym drzewie był kokon...Z osami...Kuzyka dzwoniła do straży, ale olali sprawę. Mąż "ugotował osy gorącą wodą...Ja się nie odważyłam podejść, bo jestem uczulona na użądlenia.... jak jutro brzuch mnie nie będzie bolał (@) to pojadę pomóc kuzynce przy pakowaniu w worki trocin.
U pani doktor byliśmy w piątek w południe. Pierwszą dawkę antybiotyku dostał w piątek wieczorem. Tylko, że początkowo gorączki nie było. Dopiero dzisiaj w nocy się zaczęło :(
10 lipca 2012 21:26 | ID: 805429
A ja dzisiaj postanowiłam wybrać się do Mamy. Stwierdziłam, że 37,8 to nie taka poważna sprawa jeszcze, a miałam kilka ważnych spraw do załatwienia i potrzebowałam, żeby Mama się nim trochę zajęła. Niestety moje bidusiątko u Mamy dostało już 38,5 więc pędem pojechałam do apteki po coś na gorączkę. Przyjechaliśmy do domu a tu prawie 39 st (dokłądnie 38,9). Podałam znowu czopek i zasnął bidulek :( Noc pewnie nie będzie za ciekawa :(
Życzę zdrówka
Ja również!!! A od kiedy szymonek przyjmuje antybiotyk, że gorączka się utrzymuje???
Ja byłam u kuzybnki u której Mąz ciął drzewo...I w tym drzewie był kokon...Z osami...Kuzyka dzwoniła do straży, ale olali sprawę. Mąż "ugotował osy gorącą wodą...Ja się nie odważyłam podejść, bo jestem uczulona na użądlenia.... jak jutro brzuch mnie nie będzie bolał (@) to pojadę pomóc kuzynce przy pakowaniu w worki trocin.
U pani doktor byliśmy w piątek w południe. Pierwszą dawkę antybiotyku dostał w piątek wieczorem. Tylko, że początkowo gorączki nie było. Dopiero dzisiaj w nocy się zaczęło :(
To raczej "Angina" jest "zabita", bo przez pierwsze trzy dni jest gorcka... Może to od ciepła na dworze???
10 lipca 2012 21:30 | ID: 805434
widze ze naszym maluchom cos dolega. no u nas te cholerne potowki.. ehhh
mala juz 2 razy przyszla z lozeczka do nas i sie pyta -tata gol??? (tata ogladasz pilke?) ale zdziwiona byla bo pokazywane byly auta zamiast piłki...
mama nadzieje ze Jowi nie wstanie o 5
P. jutro jedzie na fuszke
10 lipca 2012 21:35 | ID: 805439
Marta z choróbskami walczę ostatnio ciągle....Swoimi i dziećmi...taki czas... A myślałam, że przyjdzie lato i się skońcZy, a tu zimna!!!
I ja uciekam, bo czas spać...Jutro mnie potężna robota czeka;)
A tak wogóle to wieczorkiem okna umyłam:)))
10 lipca 2012 21:39 | ID: 805441
A ja dzisiaj postanowiłam wybrać się do Mamy. Stwierdziłam, że 37,8 to nie taka poważna sprawa jeszcze, a miałam kilka ważnych spraw do załatwienia i potrzebowałam, żeby Mama się nim trochę zajęła. Niestety moje bidusiątko u Mamy dostało już 38,5 więc pędem pojechałam do apteki po coś na gorączkę. Przyjechaliśmy do domu a tu prawie 39 st (dokłądnie 38,9). Podałam znowu czopek i zasnął bidulek :( Noc pewnie nie będzie za ciekawa :(
Życzę zdrówka
Ja również!!! A od kiedy szymonek przyjmuje antybiotyk, że gorączka się utrzymuje???
Ja byłam u kuzybnki u której Mąz ciął drzewo...I w tym drzewie był kokon...Z osami...Kuzyka dzwoniła do straży, ale olali sprawę. Mąż "ugotował osy gorącą wodą...Ja się nie odważyłam podejść, bo jestem uczulona na użądlenia.... jak jutro brzuch mnie nie będzie bolał (@) to pojadę pomóc kuzynce przy pakowaniu w worki trocin.
U pani doktor byliśmy w piątek w południe. Pierwszą dawkę antybiotyku dostał w piątek wieczorem. Tylko, że początkowo gorączki nie było. Dopiero dzisiaj w nocy się zaczęło :(
To raczej "Angina" jest "zabita", bo przez pierwsze trzy dni jest gorcka... Może to od ciepła na dworze???
Nie rozumiem zabitości anginy ;) Czy miałaś na myśli, że to nie angina, bo by miał gorączkę wcześniej? Pani doktor stwierdziła anginę, pomimo braku temperatury :/
10 lipca 2012 21:45 | ID: 805445
Aniu, ja "przerabiam" angię raz na miesąc;)))) Temperatura w pierwszych trzecg dniach sięga 40 stopni:((( Ale jeszcze nie słyszałam, żeby przy anginie gorączka występowała po 3-4 dniach... Chyba, że Szymonek nie miał copów ropnych na gadziołku...Ale to wtedy nie jest angina....
10 lipca 2012 21:51 | ID: 805456
Aniu, ja "przerabiam" angię raz na miesąc;)))) Temperatura w pierwszych trzecg dniach sięga 40 stopni:((( Ale jeszcze nie słyszałam, żeby przy anginie gorączka występowała po 3-4 dniach... Chyba, że Szymonek nie miał copów ropnych na gadziołku...Ale to wtedy nie jest angina....
No to chyba powinnam zmienić lekarza. Bo raz już miał "anginę" i zastrzyki i też było bez wysokiej gorączki :/ Ja mu do gardła nie zaglądałam, więc nie wiem co tam jest. Pani doktor stwierdziła anginę :/ Kurna to może ten antybiotyk w ogóle niepotrzebny. A mam go przez 10 dni podawać
10 lipca 2012 21:55 | ID: 805459
Aniu, ja "przerabiam" angię raz na miesąc;)))) Temperatura w pierwszych trzecg dniach sięga 40 stopni:((( Ale jeszcze nie słyszałam, żeby przy anginie gorączka występowała po 3-4 dniach... Chyba, że Szymonek nie miał copów ropnych na gadziołku...Ale to wtedy nie jest angina....
No to chyba powinnam zmienić lekarza. Bo raz już miał "anginę" i zastrzyki i też było bez wysokiej gorączki :/ Ja mu do gardła nie zaglądałam, więc nie wiem co tam jest. Pani doktor stwierdziła anginę :/ Kurna to może ten antybiotyk w ogóle niepotrzebny. A mam go przez 10 dni podawać
Ja jak byłam mała to bardzo często miałam angine i zawsze byla przy tym gorączka.Raz nawe do 41 stopni i wylądowałam w szpitalu na tydzień....Może to jakaś nowa "odmiana" anginy???
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.