30 stycznia 2010 20:28 | ID: 126130
31 stycznia 2010 12:33 | ID: 126527
31 stycznia 2010 12:35 | ID: 126529

31 stycznia 2010 12:37 | ID: 126532
31 stycznia 2010 12:38 | ID: 126533
31 stycznia 2010 12:41 | ID: 126535
tylko po prostu piszę, jak to było i jest w moim otoceniu... i jakie mam zdanie na ten temat... a chyba o to chodzi... by zorientować się jak inni do tego się ustosunkowują...
31 stycznia 2010 12:44 | ID: 126539
31 stycznia 2010 12:45 | ID: 126540

31 stycznia 2010 12:49 | ID: 126546

31 stycznia 2010 12:59 | ID: 126552
31 stycznia 2010 13:07 | ID: 126555
Ja znam kilkoro rodziców którzy za nic w świecie się nie przyznają że nie radzą sobie wychowawczo z dziećmi - a ich dzici to nie słodkie małe istotki, tylko rozwydrzone i wredne dzieciaki.
Byłam w sytuacji gdy 9-letnia córka mojej koleżanki wydarła się na mnie i moje dziecko " Wynoście się z mojego domu - jesteś zdzirą i twój syn też !" a matka stała i patrzyła mówiąc " Uspokój się bo ci nerwy zaszkodzą".... A chodziło o to że mój syn nie pozwolił jej oszukiwać w grze i przegrała...
Tego samego dnia przeniosłam się do hotelu ( było to jakieś 400 km od Olsztyna więc musiałamprzespać się żeby ponownie ruszyć w trasę).
I tacy rodzice takich dzieci są najgorsi ....a najgorzej że w większości przypadków mówimy " Moje dziecko???? Ależ skąd to taki dobry dzieciak. Wszyscy tak świetnie się z nim/nia bawili"...
Nie oceniam tu niczyich dzieci - żeby była jasność.
31 stycznia 2010 13:09 | ID: 126556
31 stycznia 2010 13:25 | ID: 126559
Ja jestem za weselem bez dzieci - szczególnie takich do 10 roku zycia. Dziecko ma swoje prawa i rodzice też. Rodzice chca się bawić, dziecko szaleje. Kto się nim zajmie? Ponadto malutkie dzieci wydaje mi się zaproszenia nie potrzebuja. Można przecież je zabrać do kościoła i na obiad - wiadomo, ze dla nich osobnej porcji nie potrzeba.
Moim zdaniem całonocny pobyt na weselu to męka dla dziecka i rodziców. Bo nie każdy ma na weselu babcie lub dziadka, który się dzieckiem zajmie gdzy rodzice się bawią. Zapewne wesele dla takich rodzicóe skończyłoby się około pólnocy lub wcześniej...bo dziecko staje się marudzące, śpiące i po co je męczyć?
Myślę, ze nei nalezy sie obrażać za brak zaproszenia dla dziecka.
31 stycznia 2010 13:40 | ID: 126563
31 stycznia 2010 16:46 | ID: 126696
31 stycznia 2010 21:11 | ID: 126825
), tylko dla nich. Miejsce wesela - pod kątem gości. Itp.
Odrębną kwestią jest to jak się te dzieci na weselu zachowują. Ale to juz sprawa odpowiedzialności i wyczucia rodziców. ja pomimo otrzymywania zaproszeń na wesela również dla córki - nigdy jej z nami nie zabrałam. Conajwyżej do kościoła i na poprawiny. Na samą imprezę - nie!
Pomimo to wolę, aby za mnie tej decyzji nie podejmowano. Skoro młodzi znają mnie dobrze, wiedzą, że jestem odpowiedzialna, to wiedzą, że podejmę mądrą decyzję.
31 stycznia 2010 21:43 | ID: 126852
1 lutego 2010 07:58 | ID: 126999
1 lutego 2010 08:00 | ID: 127000
1 lutego 2010 08:01 | ID: 127001
1 lutego 2010 08:47 | ID: 127042
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!