Pytanie rodziców o rękę córki - DZISIAJ - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Pytanie rodziców o rękę córki - DZISIAJ

47odp.
Strona 3 z 3
Odsłon wątku: 52781
Avatar użytkownika templaris
templarisPoziom:
  • Zarejestrowany: 29.03.2011, 06:19
  • Posty: 10
  • Zgłoś naruszenie zasad
29 marca 2011, 06:22 | ID: 471754

Witam, trochę panikuję, więc proszę o pomoc.
Postanowiłem, że bez wiedzy mojej dziewczyny przed oświadczynami pojadę i spytam się jej rodziców o to czy nie mają nic przeciwko. WIem że na ogół to pytanie powinno się zadawać na jakimś obiedzie itd, ale zdecydowałem że będzie w taki a nie inny sposób. Pytanie - czy teraz powinienem brać kwiaty i jakiś alkohol, zy powinienem to zrobić dopiero przy jakimś oficjalnym obiedzie z rodzicami mojej dziewczyny>?

Użytkownik usunięty
    41
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 marca 2011, 05:38 | ID: 472996
    templaris (2011-03-30 07:31:42)

    Więc jestem już po. Wynik? (o ile można tak to nazwać)=>:), nie przepraszam => :D.

    Wszystkie moje obawy zostały rozwiazne w ciągu kilku minut początkowej rozmowy.
    Drzwi otworzyła mi mama mojej ukochanej, zdjąłem kurteczkę wszedłem i obdarowałem rodziców podarunkami. Ponieważ nie wiedzieli w jakiej sprawie jadę (ewentualnie mogli się domyślać) byli lekko zaskoczeni i pytali się czy nie mam jakiegoś problemu (podejrzewam finanse itd, ponieważ razem z dziewczyną mieszkamy od roku). Szybko rozwiałem ich wątpliwości i powiedziałem co i dlaczego chcę zrobić. Może i się nie spodziewałem ale zostałem dosyć gruntownie wybadany pytaniami:) Pytań było wiele ale od dłuższego czasu znałem już na nie wszystkie odpowiedzi. Nie było to przesłuchanie lecz poważna i ciepła rozmowa. Rodzice się cieszyli a ja razem z nimi. Wszystko udało się bardzo dobrze, nazwali mnie nawet napiszmy po polsku dżentelmenem:) No cóż pozostał jeden problem:D w domu była młodsza (sporo) siostra mojej dziewczyny. Mam nadzieję, że mama zaopiekuje się tym , aby nie zdradziła ona mojej tajemnicy conajmniej do weekendu:) Pozdrawiam!

    Ale super!

    Wiedziałam, że wszystko przebiegnie dobrze i że rodzice twoje dziewczyny docenią twój gest:)

    Oby niespodzianka zaplanowana na weekend się udała:)

    Trzymam kciuki

    Avatar użytkownika Kasiella
    KasiellaPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
    • Posty: 3823
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 marca 2011, 05:54 | ID: 473002

    Widzisz pisałam,że wszystko będzie dobrze.GRATULACJE dżentelmenie

    Avatar użytkownika czerwona panienka
    • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
    • Posty: 21500
    43
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 marca 2011, 06:06 | ID: 473011

    Gratuluję :) jak już będzie po wszystkim zaproś do nas swoją ukochaną

    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    44
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 marca 2011, 07:37 | ID: 473178
    templaris (2011-03-30 07:31:42)

    Więc jestem już po. Wynik? (o ile można tak to nazwać)=>:), nie przepraszam => :D.

    Wszystkie moje obawy zostały rozwiazne w ciągu kilku minut początkowej rozmowy.
    Drzwi otworzyła mi mama mojej ukochanej, zdjąłem kurteczkę wszedłem i obdarowałem rodziców podarunkami. Ponieważ nie wiedzieli w jakiej sprawie jadę (ewentualnie mogli się domyślać) byli lekko zaskoczeni i pytali się czy nie mam jakiegoś problemu (podejrzewam finanse itd, ponieważ razem z dziewczyną mieszkamy od roku). Szybko rozwiałem ich wątpliwości i powiedziałem co i dlaczego chcę zrobić. Może i się nie spodziewałem ale zostałem dosyć gruntownie wybadany pytaniami:) Pytań było wiele ale od dłuższego czasu znałem już na nie wszystkie odpowiedzi. Nie było to przesłuchanie lecz poważna i ciepła rozmowa. Rodzice się cieszyli a ja razem z nimi. Wszystko udało się bardzo dobrze, nazwali mnie nawet napiszmy po polsku dżentelmenem:) No cóż pozostał jeden problem:D w domu była młodsza (sporo) siostra mojej dziewczyny. Mam nadzieję, że mama zaopiekuje się tym , aby nie zdradziła ona mojej tajemnicy conajmniej do weekendu:) Pozdrawiam!

    Szczęściarz:) Gratuluję Ci:) I Twojej dziewczynie:)

    Użytkownik usunięty
      45
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 marca 2011, 13:35 | ID: 473607
      czerwona panienka (2011-03-30 08:06:30)

      Gratuluję :) jak już będzie po wszystkim zaproś do nas swoją ukochaną

      Gratulacje! I oprzybywajcie do nas oboje

      Avatar użytkownika cherry
      cherryPoziom:
      • Zarejestrowany: 09.03.2011, 21:50
      • Posty: 7
      46
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 marca 2011, 20:33 | ID: 474019
      Marcin1984 (2011-03-29 08:52:02)
      Odp. na: #10
      Mama Tymka (2011-03-29 08:49:31)

      Kwiaty dla przyszłej teściowej - obowiązkowo. Alkohol - jak dla mnie to już nie.

      a dlaczego? Ja do przyszłego teścia poszedłem z flaszką  Dziś się śmiejemy, że kupiłem żonę za bukiet kwiatów i 0.7  ale u nas to były tradycyjne zaręczyny w domu rodzinnym mojej żony.

      Mój narzeczony mnie w ten sam sposób "kupił". Z tym, że w sobotę mi się oświadczył, a w niedzielę informowaliśmy rodziców. Nie było żadnego proszenia o rękę - najpierw się nad tym zastanawiał i bardzo stresował, bo to takie sztywne, ale niespodziewana obecność dziadków na kolacji rozwiązała problem :)

       

      Autorowi postu sugeruję, by jednak upewnił się, że młodsza siostra jest świadoma powagi sytuacji i tajemnicy, której powinna dotrzymać :)

      Ostatnio edytowany: 30.03.2011, 20:35, przez: cherry
      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      47
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 marca 2011, 07:24 | ID: 474232
      cherry (2011-03-30 22:33:53)
      Marcin1984 (2011-03-29 08:52:02)
      Odp. na: #10
      Mama Tymka (2011-03-29 08:49:31)

      Kwiaty dla przyszłej teściowej - obowiązkowo. Alkohol - jak dla mnie to już nie.

      a dlaczego? Ja do przyszłego teścia poszedłem z flaszką  Dziś się śmiejemy, że kupiłem żonę za bukiet kwiatów i 0.7  ale u nas to były tradycyjne zaręczyny w domu rodzinnym mojej żony.

      Mój narzeczony mnie w ten sam sposób "kupił". Z tym, że w sobotę mi się oświadczył, a w niedzielę informowaliśmy rodziców. Nie było żadnego proszenia o rękę - najpierw się nad tym zastanawiał i bardzo stresował, bo to takie sztywne, ale niespodziewana obecność dziadków na kolacji rozwiązała problem :)

       

      Autorowi postu sugeruję, by jednak upewnił się, że młodsza siostra jest świadoma powagi sytuacji i tajemnicy, której powinna dotrzymać :)

      Miłę są takie wspomnienia dla wspominajacego.  Ciekawie się je też czyta.