2 czerwca 2012 18:21 | ID: 790342
2 czerwca 2012 18:49 | ID: 790380
To chyba zależy od ciebie i dziecka ja się czuje w tłumie, czy jej to nie przeszkadza. Ja byłam kiedyś na takim przyjęciu gdzie dzieci się fajnie bawiły, tylko trzeba wtedy więcej pilnować maluchów i sama się nie pobawisz. A potem się pospały w wózkach, spacerówkach i żadna muzyka im nie przeszkadzała.
Na moim natomiast weselu dzieci były ale na poprawinach bo tak w większości zdecydowały rodziny. Cała sala dla nich, muzyka była bo grał DJ, miały swój stolik i szalały przez te parę godzin do woli, bo goscie to raczej na obiad przyjechali, na zabawę nie było już siły po weselu.
2 czerwca 2012 18:55 | ID: 790387
jowisia miala 4 mies kiedy pojechalam z mezem do Krakowa na wesele szwagra ale bez niej. nie wyobrazam sobie jej ze mna...
2 czerwca 2012 19:14 | ID: 790409
2 czerwca 2012 19:16 | ID: 790414
Podobny wątek już istnieje pod tytułem:
zabrać na wesele?Ja w sierpniu idę na wesele i zabieram synka, ma już ponad roczek i będzie z nami, tyle ile wytrzyma. Potem zostanie z moją siostrą, a my będziemy się bawić dalej.
U mnie na weselu było sporo dzieci (najmłodsze 5lat ) i bawiły się bardzo dobrze, ich rodzice także. Było dzięki temu bardzo rodzinnie.
2 czerwca 2012 19:23 | ID: 790426
2 czerwca 2012 19:31 | ID: 790436
Szczerze mówiąc i córka i Ty umęczycie się. Ona nic z tego nie wysniesie, będzie niespokojna, za dużo wrażeń itd. A i Ty w pięknej kreacji zrobiona na bóstwo będziesz bawić dziecko zamiast się bawić. Ja synka na ślub i wesele nie brałam ale brałam na poprawiny.
2 czerwca 2012 19:37 | ID: 790445
2 czerwca 2012 19:54 | ID: 790451
Ja także myślałam, że świat się zawali jak pójde na wesele bez synka. jejku jak ja to przeżywałam. Babcia miała okazje pobyc z wnukiem, ja sie dobrze bawiłam a na drugi dzien zabrałam go ze sobą. Wiem, że to było dobre. Co wyniesie 7 miesięczne dziecko z wesela? Będzie głośno, tłoczno i co chwila masa ludzi będzie ciuciać i ćwirkać do noska malutkiej. A Ty nie zjesz obiadu itd.
2 czerwca 2012 20:13 | ID: 790457
Szczerze mówiąc i córka i Ty umęczycie się. Ona nic z tego nie wysniesie, będzie niespokojna, za dużo wrażeń itd. A i Ty w pięknej kreacji zrobiona na bóstwo będziesz bawić dziecko zamiast się bawić. Ja synka na ślub i wesele nie brałam ale brałam na poprawiny.
i tu Ala zgadzam sie z Toba.
2 czerwca 2012 20:39 | ID: 790469
2 czerwca 2012 21:06 | ID: 790477
Na ślubie mojego brata był sześciomiesięczny brzdąc. Ale około 19.00 ulotnił się wraz z rodzicami :) Na szczęście na zdjęciu został uwieczniony jako... najmłodszy uczestnik wesela :)
2 czerwca 2012 21:24 | ID: 790492
2 czerwca 2012 21:25 | ID: 790494
Szczerze mówiąc i córka i Ty umęczycie się. Ona nic z tego nie wysniesie, będzie niespokojna, za dużo wrażeń itd. A i Ty w pięknej kreacji zrobiona na bóstwo będziesz bawić dziecko zamiast się bawić. Ja synka na ślub i wesele nie brałam ale brałam na poprawiny.
No ja podobnie miałam:) nawet ostatnio...Wesele- jestem na NIE. Umęczysz się kobieto...... Chyba, że dzieciątko bedzie chodzić, ale to i tak trzeba za Nią biegać... Daj spokój sobie i Liwii.... Mówię Ci.... Poprawiny, jak najbardziej z dzieckiem:) Ja mam dużych chłopaków, a pomimo to... zastanowiłabym się...
2 czerwca 2012 21:26 | ID: 790496
Szczerze mówiąc i córka i Ty umęczycie się. Ona nic z tego nie wysniesie, będzie niespokojna, za dużo wrażeń itd. A i Ty w pięknej kreacji zrobiona na bóstwo będziesz bawić dziecko zamiast się bawić. Ja synka na ślub i wesele nie brałam ale brałam na poprawiny.
No ja podobnie miałam:) nawet ostatnio...Wesele- jestem na NIE. Umęczysz się kobieto...... Chyba, że dzieciątko bedzie chodzić, ale to i tak trzeba za Nią biegać... Daj spokój sobie i Liwii.... Mówię Ci.... Poprawiny, jak najbardziej z dzieckiem:) Ja mam dużych chłopaków, a pomimo to... zastanowiłabym się...
dokladnie!! umeczysz sie i tyle z wesela....
w koncu idzies sie pobawic... itp...
2 czerwca 2012 21:27 | ID: 790497
2 czerwca 2012 21:29 | ID: 790498
tymbardziej ze masz z kim zostawic corcie
2 czerwca 2012 21:48 | ID: 790506
2 czerwca 2012 21:52 | ID: 790511
hey, jestem taką samą "wariatką" jak Ty;) Tylko ja i nikt więcej nie potrafi się ająć dzieckiem!!!!!!
Ale trzeba odpuśić!!!! ja sie nauczyłam !!! Bo inaczej nie mogłam!!! Ty też odpuść- odpoczniesz:) Mówię Ci:))
2 czerwca 2012 21:55 | ID: 790512
2 czerwca 2012 22:28 | ID: 790537
ja wtamtym roku byłam na weselu mojej siostry z 8 mieisięczną córką. Ogólnie, to nie miałam z kim jej zostawić. Maskra!! Przy stole nie usiedziała, cały czas u mamy albo taty, aczkolwiek obcych się nie bała. Ale to była męczarnia. Małą położyłam spać, bo karmiłam jeszcze, a potem mąż jej pilnował. Nie było zasięgu więc latałam sprawdzać czy mała śpi itd. Nie radzę. My niestety w sierpniu mamy wesele 500 km stąd i bierzemy małą ze sobą, a ona jest taki trzepak ,że nie usiedzi w miejscu. Wiem że się umęczę ale nie zostawię jej w Olsztynie na 2 czy3 dni bo oszaleję, tym bardziej że nikt oprócz mnie i męża jej nie usypia. Całe szczęscie teściowa nie jest człowiekiem który siedzi do rana na weselach więc ona juz po 23 jest zmęczona i ona przejmie pieczę nad małą a my pójdziemy się bawić dalej:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.