Czy to jeszcze złe samopoczucie czy już depresja? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy to jeszcze złe samopoczucie czy już depresja?

11odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 20937
Avatar użytkownika Dunia
DuniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
  • Posty: 18894
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 listopada 2012, 07:04 | ID: 866951

Ostatnio wiele mówi się o depresji. Ale nie zawsze to już choroba. Często bardzo złe samopoczucie.

"
Objawy mogące wskazywać na depresję to: smutek lub ”uczucie pustki”, zaburzenia snu, utrata energii, poczucie zmęczenia, ospałość, zaburzenia apetytu, trudności z jasnym myśleniem, skupieniem uwagi, podejmowaniem decyzji, utrata zainteresowania dla zajęć, lęk, ataki paniki, obsesyjne drążenie bolesnych doświadczeń i myśli, poczucie winy i bezradności, obniżone poczucie własnej wartości, brak nadziei, niepokój, drażliwość, myśli o śmierci lub samobójstwie."

GO z dnia 22.11.2012. 


Jak sobie radzić? 

Czy mówić o tym rodzinie, w pracy, w szkole?

Czy zgłosić się do specjalisty?


Jak sobie radzicie z symtomami tej choroby?

Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 listopada 2012, 07:29 | ID: 866954

Jeśli chodzi o specjalistę, wizytę uważam za jak najbardziej potrzebną, na pewno nie zaszkodzi, a pomóc może.

Rodzina też jak najbardziej wiedzieć powinna, zresztą ciężko tego raczej nie zauważć, a wsparcie rodziny zdecydowanie jest potrzebne.

Za to mam mieszane odczucia jeśli chodzi o pracodawcę, z jednej strony jeśli to już depresja czyli jednak choroba, to problem jest i ukrywać się go nie powinno, jednak tak dziś ciężko o pracę, że obawa jej utraty z takiego powodu jest jak najbardziej zasadna.

 

A jak sobie radzić? Z tym już gorzej, niegdy nie miałam depresji, więc pewnie nie wiem jak się ktoś z tym czuje, jednak z mniejszych czy większych dołków w życiu udawało mi się wyjść.

Ja jestem otwarta i nie duszę w sobie złych emocji, więc wsparcie rodziny, przyjaciół jest dla mnie pomocą,

wizyta u fryzjera, czy w ulubionej kawiarni, jakieś zakupy to pomagało zawsze na drobne dołki.

A na poważniejsze lekarstwem był jednak Syn. Nie było czasu na myślenie, jest dla kogo życ i się tym życiem cieszyć!

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 listopada 2012, 08:51 | ID: 866994

    To jest choroba, sama tego doświadczyłam niedawno po ciężkich przeżyciach Nie wstydzę się tego , bo nie  Trafiłam na dobrego lekarza, który mi wskazał dobrą droge Tak jak pisze ANETAAB znalęść cel , ważny dla siebie i ten najważniejszy Ja znalazłam i miejsca ulubione gdzie można się wyciszyć niezależnie od pogody Rozmowa i owszem , ale czy ten drugi człowiek to zrozumie i potrafi rozmawiać , nie koniecznie Lekarze często aplikują szpital , ale to nie zawsze się sprawdza

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 listopada 2012, 09:13 | ID: 867012

    Też coś mogłabym napisać na ten temat ale staram się uciekać od tego tematu bo słysząc -co ty chora, masz tak dobrze, dobrego męża, fajne dzieci itp.itd.- człowiek nikomu nic nie chce mówić.

    Zdrowy chorego nie zrozumie a tym bardziej przy takiej chorobie i w rezultacie zostaje sam ze sobą. O ile nie znajdzie w sobie energii do działania by z tego wyjść to może ona doprowadzić nawet do tragedii.

    Wizyta u specjalisty i terapia w takich przypadkach bardzo wskazana.

    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 listopada 2012, 09:57 | ID: 867081
      oliwka (2012-11-22 10:13:12)

      Też coś mogłabym napisać na ten temat ale staram się uciekać od tego tematu bo słysząc -co ty chora, masz tak dobrze, dobrego męża, fajne dzieci itp.itd.- człowiek nikomu nic nie chce mówić.

      Zdrowy chorego nie zrozumie a tym bardziej przy takiej chorobie i w rezultacie zostaje sam ze sobą. O ile nie znajdzie w sobie energii do działania by z tego wyjść to może ona doprowadzić nawet do tragedii.

      Wizyta u specjalisty i terapia w takich przypadkach bardzo wskazana.

      No i o to chodzi Grażynko {#lang_emotions_sunny}

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 kwietnia 2013, 22:06 | ID: 952460

      Depresja to paskudztwo..Współczuję każdemu, kogo dotknie ta choroba. Przerabiałam to i wiem, jak  ciężko się dźwignąć, ile trzeba samozaparcia, ile wsparcia najblizszych..

      Avatar użytkownika Klinika Promienista
      • Zarejestrowany: 24.10.2013, 08:39
      • Posty: 2
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 grudnia 2013, 14:25 | ID: 1060100

      Szanowni Państwo,

      brak chęci do życia, przygnębienie, uczucie zmęczenia, niska samoocena, poczucie winy i wszechogarniający smutek – to najczęstsze objawy depresji, których zdecydowanie nie powinniśmy lekceważyć. Zdaniem polskich specjalistów obecnie na depresję cierpi około pół miliona Polaków. Niestety, tylko połowa z nich korzysta z pomocy lekarzy i poddaje się opiece specjalistów. Pozostała grupa bagatelizuje depresję lub celowo ukrywa swoje schorzenie w obawie przed wykluczeniem społecznym. A najlepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy psychologa lub psychiatry. Specjalista przede wszystkim postawi diagnozę i oceni nasz stan. Podczas psychoterapii mamy czas, by w towarzystwie osoby, która zna powody powstawania zaburzeń móc odbudować osłabione mechanizmy obronne. Terapeuta wskaże nam odpowiednie drogi postępowania i stanie się naszym przewodnikiem na drodze poznania i zaakceptowania samych siebie. Dla wielu osób terapia jest jedynym momentem, w którym mogą zatrzymać się na chwilę i przeanalizować swoje życie  i dotychczasowe postępowanie. Rozwiązaniem w wielu przypadkach są także środki farmakologiczne przepisywane przez psychiatrę.

      Ostatnio edytowany: 30.12.2013, 14:49, przez: Sonia
      Avatar użytkownika anna.nugaj
      anna.nugajPoziom:
      • Zarejestrowany: 01.04.2015, 15:17
      • Posty: 1
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      1 kwietnia 2015, 15:24 | ID: 1209863

      Pokonałam depresję i chętnie zdradzę Wam mój sekret! Z dnia na dzień stałam się coraz bardziej smutna, nic mi sie nie chciało, ani nic mnie nie interesowało. Nie chciałam też wizyty u psychologa. Skorzystałam dopiero z internetowej terapii na stronie pokonajsmutek.pl, gdzie miałam dostęp do viedo porad, artykułów, dziennika nastrojów oraz biblioteki. Polecam każdemu, kto ma problem z pójściem do specjalisty. Jestem świetnym przykładem na to, że wszystko to działa.

      Anka

      Avatar użytkownika alltime
      alltimePoziom:
      • Zarejestrowany: 24.07.2015, 08:06
      • Posty: 5
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      15 września 2015, 11:29 | ID: 1247176

      Chciałbym z całego serca pomóc przyjaciółce, która jest w ogromnym dołku psychicznym. Przyjmuje sporo leków, ale albo nie działają albo są źle dobrane. Straciłem z nią kontakt, gdy ją odwiedzam nie chce mówić o sobie, patrzy tylko na mnie tępo, jakby był skałą albo znienawidzonym. Czytałem o działaniu harmonizatorów, które polepszają nastrój i pomagają wyjść ludziom z depresji. Proszę napiszcie mi, czy może sprezentowanie takiego harmonizatora jest dobre? Nigdy nie widziałem tego na oczy, nie wiem czy mogę liczyć na dobre rezultaty. 

      Avatar użytkownika Gocha67
      Gocha67Poziom:
      • Zarejestrowany: 23.12.2017, 09:44
      • Posty: 43
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 stycznia 2018, 21:32 | ID: 1411824

      W takich czasach przyszło nam funkcjonować, że żyje się coraz trudniej. Przestają nas cieszyć rzeczy małe i zwykła codzienność. Jeśli ten nasz smutek staje się chlebem powszednim, warto przyjrzeć się sobie bliżej. Granica jest cienka, depresja to dziś plaga XXI wieku. Moja siostra leczy się u psycholog w Garwolinie i też długo nie mieliśmy pewności, czy cierpi na depresję. Jednak decyzja pójścia do psychologa odmieniła jej życie i powoli zaczyna wracać jej uśmiech i chęć do życia. Nie zwlekajcie z szukaniem pomocy.

       

      Avatar użytkownika szydelko
      szydelkoPoziom:
      • Zarejestrowany: 13.02.2014, 12:28
      • Posty: 683
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      30 stycznia 2018, 09:47 | ID: 1411922

      Każde obniżenie nastroju jest trudne.Moim zdaniem czsto samotnośc ,mało kontaktu z innymi ludźmi powoduje smutek.Zauważyłam że ludzie którzy kiedys sie kolegowali czsto spotykali ,nagle przestają nawiązywac kontakty,wrecz wymigiwac od spotkań,odrzucają zaproszenie na kawe. Sama też czesto czuje sie samotna, mimo że mam meża i kochaną rodzinke to bardzo brakuje mi spotkań koleżeńskich.Telefon teżjuż tak czesto nie dzwoni.

      Użytkownik usunięty
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 stycznia 2018, 07:07 | ID: 1411992
        szydelko (2018-01-30 10:47:05)

        Każde obniżenie nastroju jest trudne.Moim zdaniem czsto samotnośc ,mało kontaktu z innymi ludźmi powoduje smutek.Zauważyłam że ludzie którzy kiedys sie kolegowali czsto spotykali ,nagle przestają nawiązywac kontakty,wrecz wymigiwac od spotkań,odrzucają zaproszenie na kawe. Sama też czesto czuje sie samotna, mimo że mam meża i kochaną rodzinke to bardzo brakuje mi spotkań koleżeńskich.Telefon teżjuż tak czesto nie dzwoni.

        Takie rozluźnienia kontaktów to chyba są niezależne od wieku. Ale fakt,takie odsunięcie jest przykre.