Czy są na forum mamusie na kwiecień-maj 2014? U mnie wszystko wskazuje na to, że zostanę drugi raz mamą :)
18 marca 2014 19:02 | ID: 1094911
Zgage i ja mam :/ Ale nie ma sily - trzeba to przetrzymac... Jesli zasypiam na lewym boku to jest to jeszcze do wytrzymania...ale na prawym to nie ma szans- wykończy czlowieka...
z innej zupelnie beczki- kupilam dzis pelargonie i lawende i u mnie juz wiosna na balkonie :D Ach.... Jak mam teraz pieknie :)
18 marca 2014 21:13 | ID: 1094960
oooo no to super taki balkon :) ja w tym roku nie biore sie za kwiatki. posadzilam rok temu i zdechly jak jeden.... wiec moj maz stwierdzil ze nastepnym razem on posadzi bo mi cos nie poszlo tak wiec czekam :) moze sie doczekam :)
19 marca 2014 00:49 | ID: 1094984
Witam dziewczyny :) Dzięki za liczne odpowiedzi,bardzo wiele was nie ma z taką długą przerwą między dziećmi jak ja. Jak urodzę to Wam napiszę jak to u mnie było. A propos zgagi i spania: U mnie masakra,męczy mnie praktycznie po każdym jedzeniu. Spać nie mogę w nocy ,bo albo malutka mnie kopie albo miejsca sobie znaleść nie mogę. Najczęściej jednak na lewym boku zasypiam. No i te częste wizyty w toalecie mnie dobijają ;) Średnio 4 razy w nocy wstaję. A to mnie wybija ze snu i tak szukam sobie zajęcia nocą,byle jakiego aby tylko nie mysleć o nieprzyjemnościach. Wczoraj naszło mnie nagle na wiosenne porządki w domu. Dostałam tekiego powera,że okna umyłam,firanki poprałam i myślę czy kuchni jeszcze nie odświeżyć przed świętami. Moja rodzinka się śmieje,że to chyba ten cały syndrom wicia gniazda czy coś takiego,hahahaha. No w każdym razie trochę się narobiłam,a potem mnie kręgosłup bolał jak diabli.
Czy męczą Was jeszcze zachcianki przed końcówką? Mnie osobiście bardzo. mam ogromny apetyt na jabłka,rzodkiewke,kalarepę i truskawki :D Jabłek to mi mąż kupuje 7 kg na tydzień plus oczywiście warzywka,na które mam ochotę.
19 marca 2014 07:57 | ID: 1095017
Dzień dobry
Zgaga to i mi spokoju nie daje, zasnąć nie idzie, a od rana ciąg dalszy, ale już nie długo do końca, więc da się wytrzymać. Ze spaniem to też kiepsko (chociaż dzisija spałam dobrze, ale tylko do 5.30, bo synuś wstał).
Do pomocy mam teraz mamę u siebie, bo ja Konrada nie mogę nosić ani nic. I synuś nawet nie przychodzi do mnie żebym go wzięła, aż mi smutno, bo myślę sobie, że mnie "nie lubi"
Tak sobie myślę, że długo już raczej nie pochodzę z brzuszkiem, ale zobaczymy. W przyszłym tygodniu idę do lakarza to zobaczymy jak sytuacja wygląda.
Torby pakować nie chcę mi się, ale może w końcu się za to zabiorę. Dzisiaj śnił mi się poród mój - na szczęście łatwy i szybki był, więc oby sen był proroczy
19 marca 2014 09:02 | ID: 1095034
Ja chabazie na balkonie posadzilam, aby potem z tym nie walczyc. Jak sie maluch urodzi to juz bedzie ladnie na balkonie :)
Iwona, jak masz jeszcze sily na mycie okien to zapraszam do mnie ;) az sie proszą o umycie, ale ja nie dam rady.... Troche wysilku i juz mi brzuch twardnieje... Z zaslonami czekam do weekendu, maz nie pozwala mi wlazic tak wysoko i powiedzial, ze sam zdejmie- zatem chociaz je wypiore... :) z oknami tez sie zadeklarowal, ale ze mamy duzo okien od sufitu oo podloge to nawet nie wie co by go czekalo, haha ... ja przerabialam to niejeden raz, zatem okna biore na siebie....ale po porodzie :)
Patrycja, tulaj synka kiedy tylko sie da.... Bez podnoszenia :) Ja swojego staram sie zawsze jakos dopasc i skrasc mu chociaz buziaka- a u mnie to troszke trudne, bo moj Konrad jest juz samodzielny i nie zawsze jest mi latwo go "dopasc" ;)
co do zachcianek... W sumie nie mialam i nie mam... No poza owocami- pomarancze, mandarynki, jablka, truskawki, mango moge jesc i jesc :)
20 marca 2014 18:42 | ID: 1095692
Ta zgaga to potrafi człowieka zamęczyć...
Co do zachcianek,to od czasu do czasu naleci mnie na coś słodkiego, ale też niezbyt często. Ogólnie to ostatnio mi się jeść nie chce i wciskam w siebie podstawowe posiłki na siłę. Nie wiem czy to normalne. Moje ciężarne koleżanki mają ogromny apetyt. Będę musiała porozmawiac z moim lekarzem o tym jadłowstręcie.
20 marca 2014 18:54 | ID: 1095693
Hej dziewczyny, jestem nowa na forum;) chcialam sie poradzic co do torby do szpitala, bo jeszcze nic nie mam spakowane a jestem juz w 32tyg ;) moglaby mi ktoras doradzic co w niej musi sie znalesc? Takie niezbedne rzeczy. Nie chce korzystac z poradnikow internetowych, wole pewne informacje co Wy kupilyscie i co bedzie potrzebne.Dziekuje z góry ;)
20 marca 2014 19:48 | ID: 1095708
elka25, ja sobie pakuję po trochu.Jestem w 33 tc. I tak w mojej torbie jest: 3 pieluszki tetrowe,paczka pampersów,2x koszula nocna rozpinana na piersiach, szlafrok,2 paczki podkładów poporodowych,paczka majtek jednorazowych ( do kupienia w aptece), husteczki hig, kosmetyki do mycia siebie i dziecka,oliwka,krem przeciw odparzeniom,3 kmpl ubranek dla dziecka,czapeczka wiązana, biustonosz i wkładki laktacyjne. Zapomniałam,że jeszcze włozyłam ręcznik dla siebie i drugi dla maluszka,taki kupiłam z kapturkiem,fajny nawet :)
Na koniec mam zamiar dołozyc wyniki ostatnich badań i kartę ciąży oraz dane pracodawcy z NIPem. A jak nie zapomnę to aparat jeszcze żeby pamiątkowe fotki porobic .
22 marca 2014 15:30 | ID: 1096227
to ja chyba tez juz zaczne pakowac swoja torbe skoro juz wszystkie prawie spakowane jestescie :) wydaje mi sie ze juz wszystko co niezbede kupilam wiec czas to zapakowac :)
22 marca 2014 20:01 | ID: 1096253
Ja to jeszcze nie mam spakowanej :P cieżko mi się za to zabrac :P
22 marca 2014 20:58 | ID: 1096263
Ja jestem w trakcie pakowania... Tez sie nie moge zebrac... Generalnie nie lubie sie pakowac... Grrrr..... Ale przypominam wszystkim o klapkach pod prysznic- dzis mnie olsnilo :)
23 marca 2014 04:13 | ID: 1096324
Byłam wczoraj z mężem obejrzeć porodówke w szpitalu , który wybrałam. Dodam,że pojechaliśmy tak spontanicznie,z biegu. Zaskoczyła mnie miła obsługa przez panie tam pracujące. Sama oddzałowa nas oprowadziła po wszystkich salach,wyjaśniła co do czego i co stosują do znieczulenia,co ewentualnie zabrać ze sobą do szpitala i muszę przyznać,że swoją torbe muszę przepakować,bo tam zapewniają na czas pobytu i ubranka dla dziecka i to co niezbędne dla mamy po porodzie,czyli tylko swoje kosmetyki do pielęgnacji ciała trzeba mieć no i wiadomo,koszulkę nocną,klapeczki i szlafroczek. Zauważyłam,że bardzo wiele sie zmieniło,jeśli chodzi o komfort porodu od ostatnich 15 lat,kiedy to ostatnio rodziłam. Inaczej wygląda sala porodowa,jest do dyspozycji wanna,prysznic i inne przydatne rzeczy,żeby się zrelaksować. Nie trzeba też rodzić na leżąco,jeśli się nie chce. Obecnośc osoby towarzyszącej już nikogo nie dziwi i nie kosztuje nic,nawet zaproponowano mi salę jednoosobową,która wyglądała jak normalny pokój w domciu :) Swoją dwójkę urodziłam w dużym szpitalu klinicznym w Lublinie i pamiętam,że to był koszmar. Nawał ludzi,pielęgniarki nie miały czasu i były wiecznie znerwicowane. Dlatego pomyślałam,że tym razem wybiorę szpital w małej miejscowości i zasięgnę języka od kobiet ,które właśnie tam rodziły. Polecono mi szpital w Kozienicach. Jeśli to co zobaczyłam tam wczoraj przełoży się adekwatnie na mój pobyt w nim podczas porodu to będę bardzo zadowolona. Napiszę wam napewno swoją opinię. Póki co personel szpitala zaskoczył mnie pozytywnie swoim podejściem do pacjentki,jest czyściutko i spokojnie,mało ludzi. Szpital znajduje się w lesie,dosłownie. Za oknem piękny widok i śpiew ptaków,peły relaks :) Tak sobie pomyślałam,że może warto czasem sprawdzić wcześniej warunki w wybranym szpitalu,przynajmniej człowiek wie mniej więcej czego się spodziewać.
A Wy kochane już sie zastanawiałyście,gdzie chcecie rodzić?
23 marca 2014 11:07 | ID: 1096355
Iwona, podobnie jak Ty bylam juz z mezem "oswoic" sie ze szpitalem... To moj drugi porod, ale bedzie w innym miejscu dlatego tez chcialam zobaczyc co i jak. Z pierwszego szpitala bylam bardzo zadowolona.... Byl to szpital w mojej rodzinnej miejscowosci... I wcale sie nie dziwie , ze ma taka dobra opinie.... Niestety(albo stety :) ) los sprawil, ze teraz bede rodzic w innym miejscu... Podobno tez jest super.... Miejscowosc tez nie nalezy do wielkich... Pierwsze wrazenie mam pozytywne.... Bylismy na spotkaniu organizacyjnym dla przyszlych rodzicow .... tez wszystko maja dla dziecka i mamy.... Prosza tylko, aby przed przyjazdem do nich zadzwonic, ze bedziemy... Usmialam sie, ze normalnie trzeba sie zaanonsowac jak do jakies audiencji ;)
23 marca 2014 18:11 | ID: 1096442
Co do pakowania torby to Wam powiem,że ja się już za to biorę. Tak się złożyło,że w czwartek podczas wizyty kontrolnej dla mojej ginekolog coś się nie podobało w pracy serca mojego maluszka i skierowała mnie na dodatkowe badania do szpitala. Przetrzymano mnie tam 2 dni, całe szczęście okazało się,że wszystko z maleństwem jest ok:) W szpitalu musiałam zostać nieoczekiwanie więc mój maz po pracy przywiózł mi kilka potrzebnych rzeczy... i tak zabrał szczotkę do włosów ale nie wziął szczoteczki do zębów :) dobrze,że nie zapomniał bielizny na zmianę i klapek pod prysznic :)Stwierdziłam więc,że lepiej na zimne dmuchać i spakować się jak najszybciej żeby w razie czego uniknąc niespodzianek.
Ja poprosiłam na oddziale szpitala, w którym będę rodzić o listę rzeczy, które muszę ze sobą zabrać. Dostałam ją bez problemu. Okazało się,że dla malucha muszę mieć jedynie ubranko na wypis, bo podczas pobytu na oddziale zapewniają wszystko co niezbędne dla noworodka: pieluchy, ubrania,kosmetyki,mleko itp. Dla siebie specjalnych jednorazowych majtek poporodowych ani wkładek laktacyjnych itp. też nie muszę pakować, bo wszelkie takie rzeczy zapewnia szpital. Dlatego równiez myślę,że wcześniejsze sprawdzenie warunków w wybranym szpitalu i podpytanie personelu o nurtujące sprawy (takie jak np.zawartość torby) jest bardzo dobrym pomysłem i może zaoszczędzić wiele niepotrzebnych nerwów.
24 marca 2014 13:12 | ID: 1096757
Dziekuje;) bardzo mi pomoglas;)
24 marca 2014 21:14 | ID: 1096949
tez bylam na porodowce generalnie nie rozni sie jakos od tej poprzedniej gdzie rodzilam. za 3 tyg ide do ginekologa i licze ze juz wtedy ustali mi termin cc wiec chyba wtedy zaczne sie pakowac :) ale jutro chyba wypiode wszystko i wyprasuje taka pogoda ze .... z domu nie wychodze ;)
25 marca 2014 19:14 | ID: 1097342
Ja akurat też mam wizytę za 3 tygodnie :) ale nie będę tak długo czekać z pakowaniem.Wolę mieć wszystko pod kontrolą :)
26 marca 2014 16:41 | ID: 1097694
ja wczoraj wypralam wszystkie ciuszki maluszki a dzis prasowalam :) wiec to juz pierwszy krok do pakowania rzeczy musze dokupic sobie koszule biustonosz i kapcie i moge torbe pakowac :) i chyba zrobie to tez szybciej niz po wizycie u lekarza :)
26 marca 2014 21:34 | ID: 1097834
A ja bylam dzis na wizycie.... Maluch wazy ok. 3,5 kg.... Lekarz twierdzi, ze jest duzy jak na swoj wiek.... Kazal ograniczyc slodycze i owoce... Bo cukier.... Slodycze i tak jem tylko czasami (np. Czekolada) ale owoce???? Matko jedyna- jablka, mango, truskawki, gruszki moge jesc garsciami.... I co ja mam teraz zrobic? ;(
27 marca 2014 08:12 | ID: 1097918
A ja bylam dzis na wizycie.... Maluch wazy ok. 3,5 kg.... Lekarz twierdzi, ze jest duzy jak na swoj wiek.... Kazal ograniczyc slodycze i owoce... Bo cukier.... Slodycze i tak jem tylko czasami (np. Czekolada) ale owoce???? Matko jedyna- jablka, mango, truskawki, gruszki moge jesc garsciami.... I co ja mam teraz zrobic? ;(
Katthy,zostało ci tak niewiele do terminu,że waga 3,5 kg miesci się w normie :) Może czekoladkę odstaw,ale owoce....???Dzidziuś ładny,spory i dobrze. Grunt,że nie 4,5 kg. NO to czekamy na Twoje rozwiązanie,kochana. mam nadzieję,że będziesz z nami tutaj często. Buziaki.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.