Ostatnio widzę, że przybywa nam na forum kobiet w ciąży, które mają termin zimą:)
Zapraszam zatem do rozmowy:)
Ja mam termin na 4 stycznie 2012;)
4 stycznia 2012 11:28 | ID: 718503
witam wszystkie kobietki!ja jestem tu nowa:) termin mam na 6 stycznia :)i coś mojej córeczce się nie śpieszy ....mam 4 synow:))pozdrawiam Was/.....
Gratulacje dużej rodzinki:))))) I witamy:)
4 stycznia 2012 11:55 | ID: 718550
witam wszystkie kobietki!ja jestem tu nowa:) termin mam na 6 stycznia :)i coś mojej córeczce się nie śpieszy ....mam 4 synow:))pozdrawiam Was/.....
witaj sabino, sporo czlonkow liczy wasza rodzinka:). To juz niedlugo szczesliwe rozwiazanie:).
4 stycznia 2012 15:23 | ID: 718718
witam wszystkie kobietki!ja jestem tu nowa:) termin mam na 6 stycznia :)i coś mojej córeczce się nie śpieszy ....mam 4 synow:))pozdrawiam Was/.....
Witam nową mamusię:)
Mam nadzieję, że po urodzeniu maleństwa zostaniesz z nami:)
4 stycznia 2012 18:27 | ID: 718861
Bomba atomowa.
Ale jaka zawartość tej bomby
Kochana:-)
Witaj Sabinko zagladaj do nas rownież po porodzie trzymamy kciuki kochana :-)
4 stycznia 2012 19:50 | ID: 718924
Mamusie zimowe 2012, która szybciej urodzi? Na kogo głosujecie? :)
4 stycznia 2012 20:06 | ID: 718937
pozdrawiam wszystkie mamy, też jestem mamą zimową :)
4 stycznia 2012 23:26 | ID: 719070
jestem już szczęśliwą mamusią ;)
synek ur. 23.12 / 3400 / 55 cm / 10 pkt / cc
dnia 19.12 pojechałam do szpitala ze skurczami i podejrzeniem odejścia wód, a zostałam w szpitalu do 02.01... 15 dni, powoli odchodziłam juz od zmysłów... położne ze mną chyba też :) trzy swiaty, jak sie zabrali za badania wykryli wszystko, zaczynając od ogólnej infekcji, przez niebezpieczne dla mnie zapalenie żył w nogach (zakrzepica) stąd moje puchnięcie kostek i nogi jak u słonicy, potem po cc doszedł krwiak, który sie nie chciał sam wchłonąć, ani rozejść, więc byłam krojona ponizej cięcia, kończąc na wysypce na dekolcie i brzuchu, prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na 3 rodzaje antybiotyków, z czego jeden był podawany już od początku pobytu w szpitalu, a dwa pozostałe dołączyły po porodzie.
Gdybym rodziła naturalnie mały mógłby ode mnie złapać infekcje, poza tym decyzja ordynatora o cc wynikłą również po dokładnych pomiarach i stwierdzeniu, że moja miednica jest ścieśniona
Ale dobrze, że wszystko pozytywnie sie skończyło i mały zdrowy, a po cc doszłam do siebie jeszcze będąc w szpitalu.
Pozdrawiam :)
4 stycznia 2012 23:55 | ID: 719083
jestem już szczęśliwą mamusią ;)
synek ur. 23.12 / 3400 / 55 cm / 10 pkt / cc
dnia 19.12 pojechałam do szpitala ze skurczami i podejrzeniem odejścia wód, a zostałam w szpitalu do 02.01... 15 dni, powoli odchodziłam juz od zmysłów... położne ze mną chyba też :) trzy swiaty, jak sie zabrali za badania wykryli wszystko, zaczynając od ogólnej infekcji, przez niebezpieczne dla mnie zapalenie żył w nogach (zakrzepica) stąd moje puchnięcie kostek i nogi jak u słonicy, potem po cc doszedł krwiak, który sie nie chciał sam wchłonąć, ani rozejść, więc byłam krojona ponizej cięcia, kończąc na wysypce na dekolcie i brzuchu, prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na 3 rodzaje antybiotyków, z czego jeden był podawany już od początku pobytu w szpitalu, a dwa pozostałe dołączyły po porodzie.
Gdybym rodziła naturalnie mały mógłby ode mnie złapać infekcje, poza tym decyzja ordynatora o cc wynikłą również po dokładnych pomiarach i stwierdzeniu, że moja miednica jest ścieśniona
Ale dobrze, że wszystko pozytywnie sie skończyło i mały zdrowy, a po cc doszłam do siebie jeszcze będąc w szpitalu.
Pozdrawiam :)
Vicky...współczuję tak długiego pobytu w szpitalu i cieszę się, że wszystko u Was wporządku. Oczywiście gratuluję ;)
5 stycznia 2012 08:45 | ID: 719197
pozdrawiam wszystkie mamy, też jestem mamą zimową :)
Witaj!
Na kiedy masz termin?
5 stycznia 2012 08:47 | ID: 719200
jestem już szczęśliwą mamusią ;)
synek ur. 23.12 / 3400 / 55 cm / 10 pkt / cc
dnia 19.12 pojechałam do szpitala ze skurczami i podejrzeniem odejścia wód, a zostałam w szpitalu do 02.01... 15 dni, powoli odchodziłam juz od zmysłów... położne ze mną chyba też :) trzy swiaty, jak sie zabrali za badania wykryli wszystko, zaczynając od ogólnej infekcji, przez niebezpieczne dla mnie zapalenie żył w nogach (zakrzepica) stąd moje puchnięcie kostek i nogi jak u słonicy, potem po cc doszedł krwiak, który sie nie chciał sam wchłonąć, ani rozejść, więc byłam krojona ponizej cięcia, kończąc na wysypce na dekolcie i brzuchu, prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na 3 rodzaje antybiotyków, z czego jeden był podawany już od początku pobytu w szpitalu, a dwa pozostałe dołączyły po porodzie.
Gdybym rodziła naturalnie mały mógłby ode mnie złapać infekcje, poza tym decyzja ordynatora o cc wynikłą również po dokładnych pomiarach i stwierdzeniu, że moja miednica jest ścieśniona
Ale dobrze, że wszystko pozytywnie sie skończyło i mały zdrowy, a po cc doszłam do siebie jeszcze będąc w szpitalu.
Pozdrawiam :)
Gratuluję synka!
Cieszę się, że już doszłaś do siebie i że jest o.k. z Tobą i dzieckiem:)))
Miłoszek - ładne imie:)))
5 stycznia 2012 08:50 | ID: 719203
Wiecei co dziewczyny...moi chłopcy to naprawde dwa małe klony;)
Teraz, gdy się wyrównali i patrze na ich buźki to naprawde są niemal identyczni...tylko włosy mają trochę inne;)
5 stycznia 2012 10:53 | ID: 719306
jestem już szczęśliwą mamusią ;)
synek ur. 23.12 / 3400 / 55 cm / 10 pkt / cc
dnia 19.12 pojechałam do szpitala ze skurczami i podejrzeniem odejścia wód, a zostałam w szpitalu do 02.01... 15 dni, powoli odchodziłam juz od zmysłów... położne ze mną chyba też :) trzy swiaty, jak sie zabrali za badania wykryli wszystko, zaczynając od ogólnej infekcji, przez niebezpieczne dla mnie zapalenie żył w nogach (zakrzepica) stąd moje puchnięcie kostek i nogi jak u słonicy, potem po cc doszedł krwiak, który sie nie chciał sam wchłonąć, ani rozejść, więc byłam krojona ponizej cięcia, kończąc na wysypce na dekolcie i brzuchu, prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na 3 rodzaje antybiotyków, z czego jeden był podawany już od początku pobytu w szpitalu, a dwa pozostałe dołączyły po porodzie.
Gdybym rodziła naturalnie mały mógłby ode mnie złapać infekcje, poza tym decyzja ordynatora o cc wynikłą również po dokładnych pomiarach i stwierdzeniu, że moja miednica jest ścieśniona
Ale dobrze, że wszystko pozytywnie sie skończyło i mały zdrowy, a po cc doszłam do siebie jeszcze będąc w szpitalu.
Pozdrawiam :)
gratuluje i wspolczuje takich komplikacj i roznych sensacji.
Aniu z dnia na dzien beda sie zmieniali chlopcy:). Nikola tez juz wyrasta z rozmiaru 62 i powoli trzeba przejsc na 68. Czemu niemowleta tak szybko rosna?:)
5 stycznia 2012 10:54 | ID: 719312
jestem już szczęśliwą mamusią ;)
synek ur. 23.12 / 3400 / 55 cm / 10 pkt / cc
dnia 19.12 pojechałam do szpitala ze skurczami i podejrzeniem odejścia wód, a zostałam w szpitalu do 02.01... 15 dni, powoli odchodziłam juz od zmysłów... położne ze mną chyba też :) trzy swiaty, jak sie zabrali za badania wykryli wszystko, zaczynając od ogólnej infekcji, przez niebezpieczne dla mnie zapalenie żył w nogach (zakrzepica) stąd moje puchnięcie kostek i nogi jak u słonicy, potem po cc doszedł krwiak, który sie nie chciał sam wchłonąć, ani rozejść, więc byłam krojona ponizej cięcia, kończąc na wysypce na dekolcie i brzuchu, prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na 3 rodzaje antybiotyków, z czego jeden był podawany już od początku pobytu w szpitalu, a dwa pozostałe dołączyły po porodzie.
Gdybym rodziła naturalnie mały mógłby ode mnie złapać infekcje, poza tym decyzja ordynatora o cc wynikłą również po dokładnych pomiarach i stwierdzeniu, że moja miednica jest ścieśniona
Ale dobrze, że wszystko pozytywnie sie skończyło i mały zdrowy, a po cc doszłam do siebie jeszcze będąc w szpitalu.
Pozdrawiam :)
Gratuluję szczęśliwego rozwiązania:) Niech się synuś zdrowo chowa i rośnie:)))))))
5 stycznia 2012 19:08 | ID: 719635
jestem już szczęśliwą mamusią ;)
synek ur. 23.12 / 3400 / 55 cm / 10 pkt / cc
dnia 19.12 pojechałam do szpitala ze skurczami i podejrzeniem odejścia wód, a zostałam w szpitalu do 02.01... 15 dni, powoli odchodziłam juz od zmysłów... położne ze mną chyba też :) trzy swiaty, jak sie zabrali za badania wykryli wszystko, zaczynając od ogólnej infekcji, przez niebezpieczne dla mnie zapalenie żył w nogach (zakrzepica) stąd moje puchnięcie kostek i nogi jak u słonicy, potem po cc doszedł krwiak, który sie nie chciał sam wchłonąć, ani rozejść, więc byłam krojona ponizej cięcia, kończąc na wysypce na dekolcie i brzuchu, prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na 3 rodzaje antybiotyków, z czego jeden był podawany już od początku pobytu w szpitalu, a dwa pozostałe dołączyły po porodzie.
Gdybym rodziła naturalnie mały mógłby ode mnie złapać infekcje, poza tym decyzja ordynatora o cc wynikłą również po dokładnych pomiarach i stwierdzeniu, że moja miednica jest ścieśniona
Ale dobrze, że wszystko pozytywnie sie skończyło i mały zdrowy, a po cc doszłam do siebie jeszcze będąc w szpitalu.
Pozdrawiam :)
gratuluje i wspolczuje takich komplikacj i roznych sensacji.
Aniu z dnia na dzien beda sie zmieniali chlopcy:). Nikola tez juz wyrasta z rozmiaru 62 i powoli trzeba przejsc na 68. Czemu niemowleta tak szybko rosna?:)
U mnie chłopcy dopiero dorastająa do rozmiaru 56;)
Dużą masz córkę:)
5 stycznia 2012 21:56 | ID: 719737
U mnie chłopcy dopiero dorastająa do rozmiaru 56;)
Dużą masz córkę:)
No tak Aniu ale u Ciebie maluchy to blizniaki i urodzone przed terminem,to tez inaczej:).
Moj najmlodsza poszla spac. Zostalam sama, bo maz wyszedl na wieczor z kolegami. Nalezy mu sie a ja nastawiam sie psychicznie ze noc moze byc ciezka:).
Jak tam nasz ciezaroweczki? Justynko jak sie czujesz? Iza a jak u Ciebie?
Ja ogolnie padam.
6 stycznia 2012 10:05 | ID: 719876
Witajcie!
Mati męczy się ze zrobieniem kupki od wczoraj...chyba ma zaparcie:(
Oby dziś zrobił, bo jak nie to trzeba będzie jechać do apteki po czopki glicerynowe...
Miki tylko je i wyglada już jak mały bączek;)))
6 stycznia 2012 10:07 | ID: 719877
Witajcie!
Mati męczy się ze zrobieniem kupki od wczoraj...chyba ma zaparcie:(
Oby dziś zrobił, bo jak nie to trzeba będzie jechać do apteki po czopki glicerynowe...
Miki tylko je i wyglada już jak mały bączek;)))
Jak miło się czyta Aniu o Twoich chłopcach:))))
6 stycznia 2012 10:32 | ID: 719896
jestem już szczęśliwą mamusią ;)
synek ur. 23.12 / 3400 / 55 cm / 10 pkt / cc
dnia 19.12 pojechałam do szpitala ze skurczami i podejrzeniem odejścia wód, a zostałam w szpitalu do 02.01... 15 dni, powoli odchodziłam juz od zmysłów... położne ze mną chyba też :) trzy swiaty, jak sie zabrali za badania wykryli wszystko, zaczynając od ogólnej infekcji, przez niebezpieczne dla mnie zapalenie żył w nogach (zakrzepica) stąd moje puchnięcie kostek i nogi jak u słonicy, potem po cc doszedł krwiak, który sie nie chciał sam wchłonąć, ani rozejść, więc byłam krojona ponizej cięcia, kończąc na wysypce na dekolcie i brzuchu, prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na 3 rodzaje antybiotyków, z czego jeden był podawany już od początku pobytu w szpitalu, a dwa pozostałe dołączyły po porodzie.
Gdybym rodziła naturalnie mały mógłby ode mnie złapać infekcje, poza tym decyzja ordynatora o cc wynikłą również po dokładnych pomiarach i stwierdzeniu, że moja miednica jest ścieśniona
Ale dobrze, że wszystko pozytywnie sie skończyło i mały zdrowy, a po cc doszłam do siebie jeszcze będąc w szpitalu.
Pozdrawiam :)
gratuluje i wspolczuje takich komplikacj i roznych sensacji.
Aniu z dnia na dzien beda sie zmieniali chlopcy:). Nikola tez juz wyrasta z rozmiaru 62 i powoli trzeba przejsc na 68. Czemu niemowleta tak szybko rosna?:)
U mnie chłopcy dopiero dorastająa do rozmiaru 56;)
Dużą masz córkę:)
Faktycznie Nikola duża, bo mój Adaś niedawno nosił jeszcze 62, a teraz nosi 68 i74. A jak się urodził to wazył 3750g. Ale w siatkach centylowych jest w normie.
6 stycznia 2012 13:25 | ID: 720061
Witajcie!
Mati męczy się ze zrobieniem kupki od wczoraj...chyba ma zaparcie:(
Oby dziś zrobił, bo jak nie to trzeba będzie jechać do apteki po czopki glicerynowe...
Miki tylko je i wyglada już jak mały bączek;)))
Oj biedny ten Mati:(. Mam nadzieje,ze uda mu sie zrobic w koncu kupke. A To dobrze, ze Miki ladnie przybiera na wadze. Okaza zdrowia:).
Nikola za to biedna spac nie moze z katarkiem,trzeba ja nosci albo klasc pod katem bo na plasko splywa wszystko do gardla i sie dusi:(. Ale katar schodzi na szczescie
6 stycznia 2012 14:45 | ID: 720099
Witam ;)
Termin mam na 6tego lutego ale chyba ciężko będzie dotrwać do tej daty .chociaż robię co mogę i walczę o każdy kolejny dzionek :) Od dwóch miesięcy czekam już prawie tylko na leżąco .A od trzech tygodni w samotności bo tatuś wyszedł i nie wrócił .
pozdrawiam ;) Daria
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.