Cześć :) Jestem na początku ciąży. Termin mam na koniec kwietnia albo początek maja. Szukam kobiet, które tak jak ja będę rodziły w tym terminie, żeby podzielić się tym, co przeżywają teraz, jak się czują, czego się obawiają. Zapraszam na forum :)
                                   11 kwietnia 2013 21:28 | ID: 945430
                  11 kwietnia 2013 21:28 | ID: 945430
              
Gratulacje Kochana!! Ale Cie przetrzymali. Myślałam ze juz dawno po i jestes juz w domku.
                                   12 kwietnia 2013 08:20 | ID: 945628
                  12 kwietnia 2013 08:20 | ID: 945628
              
Jagoda gratulacje! trzymajcie sie zdrowo!
                                   12 kwietnia 2013 09:42 | ID: 945703
                  12 kwietnia 2013 09:42 | ID: 945703
              
jagoda gratulacje
mowilyscie o poranionych sutkach mi polozna polecila smarowac pokarmem zanim maly dostanie piers to wycisnac troszke i smarowac mi pomoglo mialam przez pierwsze dwa dni rany jak sie uczyl ssac 
                                   12 kwietnia 2013 09:48 | ID: 945711
                  12 kwietnia 2013 09:48 | ID: 945711
              
Jagoda gratulacje!! cos te porody do tej pory nie ida tak gladko jakby sie chcialo ;P
                                   12 kwietnia 2013 10:14 | ID: 945729
                  12 kwietnia 2013 10:14 | ID: 945729
              
Jagoda gratulacje:) ja wczoraj miałam wizyte mała wazy 3150..szyjka zaczeła sie rozwierac ale lekarz mnie zmartwił bo kazał pilnowac ruchów mała tak sie wierci ze jest ryzyko ze owinie sie pepowina teraz chodze poddenerwowana cały czas..bo nie wiem czy bd potrafiła to ocenic.
                                   12 kwietnia 2013 10:36 | ID: 945771
                  12 kwietnia 2013 10:36 | ID: 945771
              
Ruchy liczy sie bardzo prosto. Kazdy nawet mały ruch zapisujesz. Załóż sobie karte ruchów. Napisz godzine ( co do minuty) i zaznaczaj kreska każdy ruch, jak dojdzie do 10 ruchu to napisz godzine i masz rozeznanie. Powinno być ok 10 ruchów w ciagu godziny. Jak masz np w ciagu 20 min to znaczy ze bardzo sie rusza. Ruchy mierzy sie 2 razy dziennie. Do południa i po południu.
                                   12 kwietnia 2013 11:12 | ID: 945806
                  12 kwietnia 2013 11:12 | ID: 945806
              
Natka dziekuje..karte ruchów prowadze juz miesiac:) i zaskocze Cie bo mała potrafi wykonac np 76 ruchów w wciagu godz. lekarz tez jest zdumiony:) a teraz kazał mi czuwac bo przy tak ruchliwym dziecku moze sie owinac w brzuszku i moge nawet nie wiedziec wiec kazał pilnowac
                                   12 kwietnia 2013 12:03 | ID: 945880
                  12 kwietnia 2013 12:03 | ID: 945880
              
Nooo Jagoda witam wsrod rozpakowanych!!:))) ogtomne gratulacje!:)) to co moge Ci poradzic po cc( jestem po drugim) to staraj sie od razu chodzic prosta, wiem... Trudno jest ale szybciej dojdziesz do siebie a z lozka wstawaj wczesniej przekrecajac sie na bok a pozniej na kolyske czyli podciagasz jedno kolano i lapisz od udem jednoczesnie wstajac. Nie obciazasz miesni i czesto przystawiaj malego do piersi bo laktacja zazwyczaj jest opozniona po cc ale przed kazdym karmieniem najpuerw oba cyce a dopiero sztuczne. Nic tak nie pobudza jak maly ssak:) laktator kiepsko. Przewaznie pokarmu wiecej robi sie na 3 dobe, 4... Wiec sie nie stresuj:) w pierwszej dobie po ccaly bedzie jeszcze najedzony od ciebie wiec moze nie czuc glodu..
szybkiego dochodzenia do siebie:)
                                   13 kwietnia 2013 09:16 | ID: 946324
                  13 kwietnia 2013 09:16 | ID: 946324
              
halo dziewczyny kwietniowy sie rozpakowaly, a majowki zamilkly ;P
u mnie zapowiada sie piekny dzien :) jeszcze mi jedna tura prasowania zostala ii koniec hehe dzisiaj chyba torbe spakuje do szpitala bo jeszcze nie mam naszykowanej ;p
                                   13 kwietnia 2013 09:41 | ID: 946354
                  13 kwietnia 2013 09:41 | ID: 946354
              
Majówka się melduje (ale wątpię, że do maja dotrwam). U mnie też piękny dzień, słoneczko od rana świeci:) W końcu wiosna Mąż dzisiaj jedzie do mamy po ubranka dla Małego, wczoraj byłam chyba na ostatnich moich zakupach dla Małego - pampersy, kosmetyki, itp. Także już dzisiaj wieczorem wszystko będzie w końcu u Nas. I torbę też dokładnie mam zamiar spakować wieczorem, albo jutro.
 Mąż dzisiaj jedzie do mamy po ubranka dla Małego, wczoraj byłam chyba na ostatnich moich zakupach dla Małego - pampersy, kosmetyki, itp. Także już dzisiaj wieczorem wszystko będzie w końcu u Nas. I torbę też dokładnie mam zamiar spakować wieczorem, albo jutro. 
Już coraz gorzej się czuję, brzuch mnie pobolewa tak jak przed @ i do tego bóle krzyża. Mimo leków mam takie dolegliwości, chyba tylko one trzymają Nas jeszcze razem. Boję się, że jak je odstawie w przyszły weekend to szybko urodzę, ale będzie już w terminie, żeby tylko wytrzymać jeszcze tydzień.
                                   13 kwietnia 2013 13:52 | ID: 946419
                  13 kwietnia 2013 13:52 | ID: 946419
              
patrycja no to trzymam kciuki, zebys jak nie do terminu to chociaz z ponad tydzien wytrzymala!! Ja raczej do terminu dotrwam.. ale jak chodze gdzies po miescie to czasem mnie nagle zakluje cos na dole brzucha tez tak macie??
                                   13 kwietnia 2013 14:01 | ID: 946426
                  13 kwietnia 2013 14:01 | ID: 946426
              
Cześć dziewczyny, kolejna kwietniówka melduje się rozpakowana :)  Nasz synuś przyszedł na świat 10 kwietnia siłami natury, a poród przebiegł ekspresowo bo trwał niecałe 4h!!! :)) Mój mąż ledwo zdążył na porodówke hehe. Regularne skurcze miałam od północy, a przed 4 rano maly już leżał  na moim brzuchu. Poród świetnie wspominam, ale szycie krocza już po to koszmar!! na szczęście tak świetnia mnie zszyli, że już prawie normalnie siedzę.
Jagoda serdeczne gratulacje!!!! 
                                   13 kwietnia 2013 14:52 | ID: 946444
                  13 kwietnia 2013 14:52 | ID: 946444
              
Tifa gratulacje!!!piekny porod, oby takich wiecej a Ty stworzona do rodzenia:)
                                   13 kwietnia 2013 15:48 | ID: 946459
                  13 kwietnia 2013 15:48 | ID: 946459
              
Tifa gratulacje, wszystkiego dobrego:) Może przełamałaś w końcu nie najlepszą passę ciężkich (męczących) porodów. Dla Nas pozostałych to dobra wróżba:)
                                   13 kwietnia 2013 16:07 | ID: 946466
                  13 kwietnia 2013 16:07 | ID: 946466
              
Gratuluje kolejnym mamusiom. :)
                                   13 kwietnia 2013 19:59 | ID: 946614
                  13 kwietnia 2013 19:59 | ID: 946614
              
Devi a jak ty sie czujesz po tak ciezkim porodzie? malurka grzeczna? Karmisz? Ja mam nawalnice i mimo ze mlody regularnie sciaga z obu to juz drugi raz mam zastoj w jakis kanalikach, teraz az czuje pod pacha jak boli, sciaganie nic nie daje, musze rozmasowac a bol okropny, obkladam sie kapusta:(
                                   13 kwietnia 2013 21:47 | ID: 946656
                  13 kwietnia 2013 21:47 | ID: 946656
              
Tifa gratulacje
                                   14 kwietnia 2013 09:36 | ID: 946887
                  14 kwietnia 2013 09:36 | ID: 946887
              
Cześć Kochane. Ja od wczoraj w domku z Malutkim. Mój poród do łatwych nie należał. Byłam w szpitalu od 3 kwietnia, bo mi ciśnienie skoczyło. Poród wywoływali mi w sumie 3 razy. Za 3 razem (czyli ostateczna próbą), miałam trochę mocniejsze skurcze, ale rozwarcie tylko na 6 cm, mimo przebicia pęcherza płodowego. Ktg wychodziło kiepsko i zdecydowali o cięciu. Byłam świadoma podczas operacji, ale to uczucie szarpania po prostu strasze... I pierwsze wstawanie z łóżka koszmar, ale teraz już śmigam wręcz. Sama się dziwię, że tak szybko doszłam do siebie. Przystawiałam Małego do piersi, ale nie najadał się, straszny żarłok z niego i dokarmiałam butelką. Teraz zrobił mi się taki zastój, że masakra. Spróbuję się poratować laktatorem, bo Mały już się wycwanił i nie chce mu się ciągnąć cyca... Okładów z kapusty jeszcze nie stosowałam.
                                   14 kwietnia 2013 10:47 | ID: 946935
                  14 kwietnia 2013 10:47 | ID: 946935
              
No ja jestem jeszcze ciagle zmeczona. Karmie piersia. Juz mialam nawal, teraz sie uregulowalo tyle ile mala potrzebuje niby tyle jest ale ona ciagle by ciagnela. Dlatego na noc odciagam i butle daje bo bym padla .. ;p troche mam wrazliwe piersi.. bola lekko. a tak marzylam o spaniu znowu na brzuchu.. to sobie jeszcze nie pospie :D malutka grzeczna. wola jesc i marudzi jak zasypia. tyle jej slychac :) dzis pierwszy raz na dwór bo 20 stopni u mnie.
                                   14 kwietnia 2013 10:50 | ID: 946939
                  14 kwietnia 2013 10:50 | ID: 946939
              
A lewatywa wcale nie jest taka straszna moim zdaniem. Najgorszy jest moment wkładanie rurki w d... ;p a później to już czysta fizjologia  no i mamy jakąś gwarancję, że nie zaskoczy nas rozczarowanie przy porodzie. Ja miałam przyjemność lewatywy 2 razy w sumie. Przy drugim i trzecim wywoływaniu porodu. Pierwszym razem miałam tylko kroplówkę jako test czy zaczną się skurcze.
 no i mamy jakąś gwarancję, że nie zaskoczy nas rozczarowanie przy porodzie. Ja miałam przyjemność lewatywy 2 razy w sumie. Przy drugim i trzecim wywoływaniu porodu. Pierwszym razem miałam tylko kroplówkę jako test czy zaczną się skurcze.
Właśnie odciągnęłam sobie pokarm. Boże, jaka ulga! 
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!