Stokrotka
Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58 .
Posty: 66136 IP:
2009-05-09 17:12:58
Ja miałam fajny poród(jeśli można tak powiedzieć) parę lat temu. Do szpitala przyjęto mnie pod wieczór w ciepły sierpniowy dzień. Na sali było spokojnie i pusto( bo rodziłam jeszcze na sali zbiorowej) , ja jeszcze spokojna i bez bólu , położna która się mną opiekowała, gdzieś poszła, jakiś facet ( chyba elektryk ) coś naprawiał. A ja nagle poczułam że to JUŻ i dziecko pcha się na świat!! Narobiłam wrzasku, Facet uciekł! Ale na szczęście zjawiły się przymnie dwie wspaniałe położne i wszystko poszło dobrze!