Co najlepiej założyć do porodu?
Marzec zbliża się wielkimi krokami, a ja zaczynam zastanawiać się co sobie przygotować na czas porodu. Słyszałam, że w niektórych szpitalach dają do porodu specjalne szpitalne koszule, ale nie wiem czy chciałabym rodzić w jakimś obcym ubraniu. Czytałam też różne opinie kobiet, że wygodnie jest rodzić w zwykłym T-shircie, że nie warto zakładać nowo zakupionych koszul, bo przeważnie po porodzie nadają sie one do wyrzucenia. Co wy miałyście na sobie na czas porodu? I ile koszul warto zabrać ze sobą do szpitala? Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że ona miała dwie i to było o jedną za mało, musiał jej Mąż dowozić...
Mam nadzieję, że nie dubluję tematu :D
Ja byłam tak zielona, że miałam tylko piżamy (bluzy były rozpinane). Piżama może być, ale po porodzie.
Do porodu dostałam jakąś koszulę szpitalną. Drugi raz (o ile do niego dojdzie) będę miała zakupioną koszulę.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas do porodu również dawali i dają szpitalne koszule. I nie chodzi tu o zabrudzenie swoich koszul. Raczej o to, żeby warunki były sterylne. U nas dopiero po porodzie można było zakładać swoje koszule. Ja miała trzy sztuki i było w sam raz;)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
ja kupiłam sobie najzwyklejszy i najtańszy t-shirt.Rodziłam w nim i było mi wygodnie,tyle że wzięłam największy rozmiar jaki był dostępny dla mnie.Miałam miec naturalny poród,a wyszła cesarka no i na drugi dzień koszula poszła odrazu do śmieci...:D
- Zarejestrowany: 23.01.2011, 19:39
- Posty: 1
ja jestem juz po terminie i czekam na wywolanie do konca tygodnia ... do szpitala mam spakowana cala wielka torbe ale mysle ze to wszytsko nie potrzebne bo zazwyczaj w szpitalach i tak karza zalozyc szpitalne ciuszki mozna miec przed porodem swoje i po porodzie a na sam porod pewnie dadza obciachowo krotka koszulke :) ale na wszelki wypadek wzielam dwie swoje
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
Piszecie że w szpitalu dają koszule, powiedzcie mi w jakim bo tam gdzie rodziłam musiałam sieć wszystko swoje
mialam ze sobą dwie koszule nocne te "specjalne" do karmienia
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
Piszecie że w szpitalu dają koszule, powiedzcie mi w jakim bo tam gdzie rodziłam musiałam sieć wszystko swoje
mialam ze sobą dwie koszule nocne te "specjalne" do karmienia
w Kołobrzegu "dają"...rodziłam w szpitalnej, a dopiero później użytkowałam "prywatne".
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Piszecie że w szpitalu dają koszule, powiedzcie mi w jakim bo tam gdzie rodziłam musiałam sieć wszystko swoje
mialam ze sobą dwie koszule nocne te "specjalne" do karmienia
W Dąbrowie Górniczej dają, i w Zawierciu też;)
- Zarejestrowany: 06.08.2009, 19:41
- Posty: 365
ja też się włąśnie zastanawiam co mam założyć do porodu i chyba długi t-shirt będzie najodpowiedniejszy bo nie bedzie go szkoda żeby poźniej wyrzucić
T-shirtu nie polecam, bo jak potem będziesz karmić maleństwo? U mnie w szpitalu pozwolono sie przebrać dopiero jakieś 2 godz. po porodzie, jak organizm troszkę juz odpoczał i prysznic nie groził omdelniem, a malutka w tym czasie juz ssała pierś! Koniecznie więc wybierz coś z guzikami na piersiach!
z tego co wiem to w tym szpitalu co chcem rodzić dziecko dopiero przynoszą po 2 godzinach a ja przez te 2 godziny musze wziać prysznic i sie przebrać
o kurcze tak czytam o tym prysznicu po porodzie i się dziwie ,bo jak ja urodziłam to dopiero po około 2 godzinach pozwolono mi wstać z łóżka porodowego i na wózku połóżna odwiozła mnie do sali,i nawet nie ma mowy o żadnym prysznicu tylko położne każą kłaść się do łóżka i najpierw odpocząć
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
ja też się włąśnie zastanawiam co mam założyć do porodu i chyba długi t-shirt będzie najodpowiedniejszy bo nie bedzie go szkoda żeby poźniej wyrzucić
T-shirtu nie polecam, bo jak potem będziesz karmić maleństwo? U mnie w szpitalu pozwolono sie przebrać dopiero jakieś 2 godz. po porodzie, jak organizm troszkę juz odpoczał i prysznic nie groził omdelniem, a malutka w tym czasie juz ssała pierś! Koniecznie więc wybierz coś z guzikami na piersiach!
z tego co wiem to w tym szpitalu co chcem rodzić dziecko dopiero przynoszą po 2 godzinach a ja przez te 2 godziny musze wziać prysznic i sie przebrać
o kurcze tak czytam o tym prysznicu po porodzie i się dziwie ,bo jak ja urodziłam to dopiero po około 2 godzinach pozwolono mi wstać z łóżka porodowego i na wózku połóżna odwiozła mnie do sali,i nawet nie ma mowy o żadnym prysznicu tylko położne każą kłaść się do łóżka i najpierw odpocząć
ja byłam w takim stanie że jeszcze następnego dnia nie bylam w stanie wstać....także wykąpałam sie dopiero nastepnego dnia popołudniu. poza tym źle wspominam godziny po porodzie....straciłam dużo krwi i lekarz powiedział ze nie mogę przetrzymywać siusiu i że mam prosić o pomoc bo sama nie wstanę.
kiedy poprosiłam pielęgniarkę o pomoc to ta powiedziała ze mam sie nie wygłupiac i ze nie pomoże ze sama pójde jak muszę....i tak oto dostałam krwotoku bo nie mogłam pójsc do łazienki ponieważ znieczulenie jeszcze mnie za nogi trzymało....
Jak szpital daje koszule to na nic się nie zda Twoje chcenie rodzenia w czymś własnym :))))
Ale nawet wtedy waro ze sobą wziąć koszulę nocną - najlepiej taką do kolan i rozpinaną od góry lub z duzym wycięciem żeby łatwo było w niej karmic malucha.
Ja rodziłam w takiej klinice w której do porodu dawali koszule szpitalne.
ja też się włąśnie zastanawiam co mam założyć do porodu i chyba długi t-shirt będzie najodpowiedniejszy bo nie bedzie go szkoda żeby poźniej wyrzucić
T-shirtu nie polecam, bo jak potem będziesz karmić maleństwo? U mnie w szpitalu pozwolono sie przebrać dopiero jakieś 2 godz. po porodzie, jak organizm troszkę juz odpoczał i prysznic nie groził omdelniem, a malutka w tym czasie juz ssała pierś! Koniecznie więc wybierz coś z guzikami na piersiach!
z tego co wiem to w tym szpitalu co chcem rodzić dziecko dopiero przynoszą po 2 godzinach a ja przez te 2 godziny musze wziać prysznic i sie przebrać
o kurcze tak czytam o tym prysznicu po porodzie i się dziwie ,bo jak ja urodziłam to dopiero po około 2 godzinach pozwolono mi wstać z łóżka porodowego i na wózku połóżna odwiozła mnie do sali,i nawet nie ma mowy o żadnym prysznicu tylko położne każą kłaść się do łóżka i najpierw odpocząć
Jak dasz radę zaraz po porodzie wziać prysznic to super:) U nas nie pozwalano. Dopiero po odpoczynku i z osobą towarzyszącą.
Dziecko przynieśli mi po 20 minutach:)
- Zarejestrowany: 29.07.2010, 10:27
- Posty: 1025
ja też się włąśnie zastanawiam co mam założyć do porodu i chyba długi t-shirt będzie najodpowiedniejszy bo nie bedzie go szkoda żeby poźniej wyrzucić
T-shirtu nie polecam, bo jak potem będziesz karmić maleństwo? U mnie w szpitalu pozwolono sie przebrać dopiero jakieś 2 godz. po porodzie, jak organizm troszkę juz odpoczał i prysznic nie groził omdelniem, a malutka w tym czasie juz ssała pierś! Koniecznie więc wybierz coś z guzikami na piersiach!
z tego co wiem to w tym szpitalu co chcem rodzić dziecko dopiero przynoszą po 2 godzinach a ja przez te 2 godziny musze wziać prysznic i sie przebrać
o kurcze tak czytam o tym prysznicu po porodzie i się dziwie ,bo jak ja urodziłam to dopiero po około 2 godzinach pozwolono mi wstać z łóżka porodowego i na wózku połóżna odwiozła mnie do sali,i nawet nie ma mowy o żadnym prysznicu tylko położne każą kłaść się do łóżka i najpierw odpocząć
Jak dasz radę zaraz po porodzie wziać prysznic to super:) U nas nie pozwalano. Dopiero po odpoczynku i z osobą towarzyszącą.
Dziecko przynieśli mi po 20 minutach:)
ja ogólnie to sama nie wiem jak to w rzeczywistości wygląda ale koleżanka mi opowiadała a ona 2 lata temu rodziła a może coś sie zmieniło przez ten czas
Jak dasz radę zaraz po porodzie wziać prysznic to super:) U nas nie pozwalano. Dopiero po odpoczynku i z osobą towarzyszącą.
Dziecko przynieśli mi po 20 minutach:)
ja ogólnie to sama nie wiem jak to w rzeczywistości wygląda ale koleżanka mi opowiadała a ona 2 lata temu rodziła a może coś sie zmieniło przez ten czas
Ja rodziłam 3 lata temu. Myślę, ze w każdym szpitalu to troszkę inaczej wygląda i moze być tak jak piszesz.
ja miałam dwie koszule nocne rozpinane od góry
- Zarejestrowany: 18.11.2010, 15:16
- Posty: 488
Ja dostałam koszule w szpitalu do porodu bo pan z karetki nie chciał zabrać mojej torby,ale tak to miałam przygotowaną koszulkę narzeczonego:)a do spania miałam jedna piżamę i jedna koszulę nocna i spokojnie wystarczyło:)wykąpać się już mogłam 2 godziny po porodzie.A malutka po 20 minutach wróciła do mnie razem z tatusiem:)
o kurcze tak czytam o tym prysznicu po porodzie i się dziwie ,bo jak ja urodziłam to dopiero po około 2 godzinach pozwolono mi wstać z łóżka porodowego i na wózku połóżna odwiozła mnie do sali,i nawet nie ma mowy o żadnym prysznicu tylko położne każą kłaść się do łóżka i najpierw odpocząć
ja byłam w takim stanie że jeszcze następnego dnia nie bylam w stanie wstać....także wykąpałam sie dopiero nastepnego dnia popołudniu. poza tym źle wspominam godziny po porodzie....straciłam dużo krwi i lekarz powiedział ze nie mogę przetrzymywać siusiu i że mam prosić o pomoc bo sama nie wstanę.
kiedy poprosiłam pielęgniarkę o pomoc to ta powiedziała ze mam sie nie wygłupiac i ze nie pomoże ze sama pójde jak muszę....i tak oto dostałam krwotoku bo nie mogłam pójsc do łazienki ponieważ znieczulenie jeszcze mnie za nogi trzymało....
Milka to współczuję! Ja trafiłam ogólnie na dobre pielęgniarki, tylko jedna uprzykrzała mi zycie, ale poza tym pomagały jak mogły. Pod prysznic poszła ze mna mama:)
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Ja mialam dwie swoje koszule rozpinane, do karmienia. Ale do cesarki chyba mi specjalną założyli, cholera nie pamiętam , tak się bałam.
- Zarejestrowany: 21.01.2011, 16:48
- Posty: 228
Ja rodziłam w koszuli mojego męża ale oczywiście wypranej
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
jak już mogłam wstać po porodzie to położna się zapytała czy z pomocą męża dam rade iśc pod prysznic,a ja oczywiście że tak;)no ale się przeliczyłam-szybciej usiadłam niż wstałam;)wiec dopiero wykąpałam się w południe jak nabrałam sił
jak już mogłam wstać po porodzie to położna się zapytała czy z pomocą męża dam rade iśc pod prysznic,a ja oczywiście że tak;)no ale się przeliczyłam-szybciej usiadłam niż wstałam;)wiec dopiero wykąpałam się w południe jak nabrałam sił
Ja prawie zemdlałam, na szczęście była ze mną mama:)