Czy pościcie w piątki? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy pościcie w piątki?

41odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 5513
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 grudnia 2009, 14:23 | ID: 90551
Nie poszczę wogóle, ani w piątki ani w inne świeta które tego wymagają.
Avatar użytkownika WiolusK
WiolusKPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.11.2009, 18:17
  • Posty: 892
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 stycznia 2010, 21:34 | ID: 119961
alanml napisał 2010-01-22 13:56:53
Nie pościmy w piątki ale czasami samo tak sie dzieje, ze akurat w piątek bierze mnie apetyt na rybke.
To tak jak u nas, czasami  bierze nas apetyt i przeważnie tak się dzieje w piątki, na jakieś naleśniki z serem, czy jakaś rybka.
Avatar użytkownika WiolusK
WiolusKPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.11.2009, 18:17
  • Posty: 892
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 stycznia 2010, 21:39 | ID: 119962
dziecinka napisał 2010-01-22 13:56:19
Pytasz , czy masz grzech? Jeśli  jestes katoliczką i nie masz dyspensy, to tak.
No nie wiem, czy to tak jest, kiedyś w piątek wylądowaliśmy z mężem na kolacji u księdza, no i jak myślicie co tam się znalazło? Kiełbaska na różne sposoby, wędzony kurczak itp. No i gdzie tu post???  
Avatar użytkownika Tigrina
TigrinaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
  • Posty: 4674
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 stycznia 2010, 22:43 | ID: 119989
Raczej nie myślimy o tym, są dni, w których nie jadamy mięsa (nie zawsze piątki), a są też piątki, w czasie których jadamy mięso. Ja kieruję się zasadą- jak On idzie do pracy, to musi zjeść coś mięsnego, bo ma pracę w większości fizyczną, jak ma wolne, to możemy "przeżyć" na zupach bezmięsnych lub np. na babce kartoflanej (robię bez skwarków). Nie zawsze da się taki post przestrzegać, może kiedyś było to realne, ale od kiedy jest więcej zawodów, w których ludzie pracują w różne dni tygodnia, także w sobotę i w niedzielę, nie zawsze ma to sens zdrowotny, nie oszukujmy się.
Avatar użytkownika camea
cameaPoziom:
  • Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
  • Posty: 564
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 stycznia 2010, 23:03 | ID: 119997
U mnie bezmięsny nie tylko piątek, ale cały tydzień  bo jestem wegetarianką. Czy to oznacza, że poszczę cały czas, czy że w piątek powinnam czegoś nie jeść, np. jajek?
Dziecko jest najlepszym nauczycielem
Użytkownik usunięty
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    23 stycznia 2010, 23:10 | ID: 119999
    ja nie zwracam uwagi na dzień tygodnia jeśli mam ochotę na rybę czy naleśniki to po prostu to robię 
    Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 stycznia 2010, 15:48 | ID: 121256
    WiolusK napisał 2010-01-23 22:39:02
    No nie wiem, czy to tak jest, kiedyś w piątek wylądowaliśmy z mężem na kolacji u księdza, no i jak myślicie co tam się znalazło? Kiełbaska na różne sposoby, wędzony kurczak itp. No i gdzie tu post??? 
    Nie mam pojęcia ! Może to była jakis piątek świateczny?
    Avatar użytkownika WiolusK
    WiolusKPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.11.2009, 18:17
    • Posty: 892
    27
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 stycznia 2010, 21:28 | ID: 121451
    dziecinka napisał 2010-01-25 16:48:43
    Nie mam pojęcia !Może to była jakis piątek świateczny?
    Nie to był zwykły piątek{$lang_yes}
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    28
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 stycznia 2010, 21:40 | ID: 121459
    Proboszcz może udzielić dyspensy od pokarmów mięsnych - więc może miała tu miejsce taka właśnie sytuacja. Albo była to oktawa którejś z uroczystości bądź sama uroczystość (a jest ich trochę, z tym że o większości ludzie nie pamiętają ;-)  )
    Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
    Avatar użytkownika WiolusK
    WiolusKPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.11.2009, 18:17
    • Posty: 892
    29
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 stycznia 2010, 21:59 | ID: 121467
    No tak jak ksiądz chce sobie zjeść w piątek kiełbasę to udziela dyspensy i się zajada do woli, a jak zwykły, szary człowiek ma w piątek ochotę na mięsko to już grzech.
    Użytkownik usunięty
      30
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 stycznia 2010, 22:09 | ID: 121471
      wtedy trzeba pofatygować się do proboszcza 
      WiolusK napisał 2010-01-25 22:59:49
      No tak jak ksiądz chce sobie zjeść w piątek kiełbasę to udziela dyspensy i się zajada do woli, a jak zwykły, szary człowiek ma w piątek ochotę na mięsko to już grzech.
      Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      31
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 stycznia 2010, 22:10 | ID: 121472
      Nie, proboszczowie (a więc nie każdy ksiądz) udzielają dyspensy tylko gdy zachodzi taka potrzeba. Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, jaka obowiązuje katolików w piątek, nie jest jakąś fundamentalną sprawą. Owszem, jest ważna bo jest upamiętnieniem piątku jako dnia, w którym umarł Jezus, zachowanie wstrzemięźliwości jest też pewną oznaką posłuszeństwa Kościołowi. 
      Ale ważne jest, żeby jak do każdego aspektu wiary, i do piątkowej wstrzemięźliwości podejść z mądrością i rozumem - czyli jeśli mięso miałoby się zmarnować, nie wolno go wyrzucać, tylko zjeść i w zamian za to nie wiem... w jakiś inny dzień zrezygnować z mięsa albo odmówić jakąś modlitwę, czy zrobić uczynek miłosierdzia. 
      Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
      Użytkownik usunięty
        32
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 stycznia 2010, 22:14 | ID: 121475
        Brzmi rozsądnie 
        Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
        Avatar użytkownika WiolusK
        WiolusKPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.11.2009, 18:17
        • Posty: 892
        33
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 stycznia 2010, 11:17 | ID: 121790
        Bartt napisał 2010-01-25 23:10:40
        Na tej kolacji byliśmy właśnie u proboszcza. To co sam sobie udzielił dyspensy???
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        34
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 stycznia 2010, 11:19 | ID: 121795
        Czyli jednak można to wyjasnić. A moze rzeczywiście byla to oktawa jakiegos święta ( wtedy post piątkowy nie obowiązuje).
        Avatar użytkownika WiolusK
        WiolusKPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.11.2009, 18:17
        • Posty: 892
        35
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 stycznia 2010, 11:24 | ID: 121803
        Nie przypominam sobie, żeby to było jakieś święto, albo oktawa jakiegoś święta.
        Avatar użytkownika Bartt
        BarttPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
        • Posty: 5452
        36
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 stycznia 2010, 11:24 | ID: 121805
        Może nie tyle sam sobie, co wszystkim gościom. Chyba, że była wówczas uroczystość bądź oktawa uroczystości - pamiętasz co to był za dzień, z jakiej okazji, itd?
        Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
        Avatar użytkownika WiolusK
        WiolusKPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.11.2009, 18:17
        • Posty: 892
        37
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 stycznia 2010, 11:37 | ID: 121829

        To nie była żadna uroczystość. Wizyta była spontaniczna, byliśmy u znajomego na piwku, no i owemu znajomemu zachciało się odwiedzić kolegę, tym kolegą był właśnie proboszcz. A, że i znajomy i mąż  byli już po owym piwku, więc musiałam ich zawieżć, proboszcz z gościnności poczęstował nas kolacją, kórą sam zresztą też konsumował.  I tak właśnie wyglądała ta uroczystość.

        Użytkownik usunięty
          38
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 stycznia 2010, 12:58 | ID: 121935
          WiolusK napisał 2010-01-26 12:37:59
          To nie była żadna uroczystość.Wizyta była spontaniczna, byliśmy u znajomego na piwku, no i owemu znajomemu zachciało się odwiedzić kolegę, tym kolegą był właśnie proboszcz. A, że i znajomy i mąż  byli już po owym piwku, więc musiałam ich zawieżć, proboszcz z gościnności poczęstował nas kolacją, kórą sam zresztą też konsumował. I tak właśnie wyglądała ta uroczystość.
          może księdzu lekarz zalecił mięso - codziennie 
          Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
          Użytkownik usunięty
            39
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 stycznia 2010, 13:03 | ID: 121938
            Jeżeli ktoś chce jeść lub nie jeść mięsa w piątek to jego sprawa. Ja nie przywiązuję do tego wagi.
            Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
            Avatar użytkownika ducinaltum
            ducinaltumPoziom:
            • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
            • Posty: 1300
            40
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 stycznia 2010, 18:58 | ID: 122327

            dziwi mnie ten temat - rozumiem że założony przez katolika dla katolików? czy ogólnie dla chrześcijan? bo pytanie innych o post w piątki chyba jest nieporozumieniem.

            Jestem katoliczką, piątek ma dla mnie szczególny sens, znaczenie.  Oczywiście, że poszczę. I to nie tylko nie jem mięsa, ale rezygnuję z hucznych zabaw. Jeśli się świadomie przeżywa to, w co się wierzy, to raczej naturalne. Była sytuacja, że ze względów zdrowotnych miałam inne posiłki - wtedy post był inny. Ale na stałe nie ma przeciwskazań zdrowotnych. Jak ktoś wierzy w moc modlitwy, to wierzy też w znaczeniu postu w czyjejś intencji. Proste. I nie mylę się jakoś w tym, jaki mam dzień tygodnia. Hmm, to naprawdę nie jest problem.

            Zdarza mi się pościć też w inne dni - wtedy np. jest to wyrzeczenie inne, np. post od słodyczy. Traktuję to jak modlitwę. W czyjejś intencji. A potrzeb jest wiele.

            A tłumaczenie, że proboszcz je mięcho w piątek, to dlaczego nie ja...Hmm, każdy odpowiada za siebie.