Żadne słowa nie oddadzą emocji i miłości jakimi darzę Cię mamo.
Zwykłe dziękuję jest zbyt skromne.
Mogłabym je zawrzeć w upieczonym dla Ciebie cieście, w bukiecie kwiatów, w uśmiechu (który na pewno odwzajemnisz), w uścisku czy zaparzonej dla Ciebie herbacie... I tak nic nie przebije tego wszystkiego, co dałaś mi Ty.
Wiem, że odkąd jestem na świecie każdy Twój dzień był dla mnie.
Nauczyłaś mnie chodzić i to przy Tobie stawiałam pierwsze kroki - dziś to Ty ustawiasz mnie do pionu i stawiasz na nogi gdy jest źle.
Wiem, że nawet gdy ja nie mogę odnaleźć mojego miejsca na ziemi, to ono przecież ma swoje miejsce - w Twoim sercu.
Cieszyłaś się z moich pierwszych słów, a te same usta pyskowały i raniły - przepaszałam - a Ty wybaczałaś. Zawsze.
Pokazałaś mi jak zrobić "pierogi doskonałe" za które teraz chwala mnie inni.
Goniłaś do lekcji - dziś obie wiemy, że było warto.
Tolerowałaś moje błędy, nie tolerowałaś gdy nie wyciagałam z nich wniosków.
Trudno Ci było pozwolić mi dorosnąć, ale zniosłaś dzielnie i to.
Płakałaś razem ze mną ze wzruszenia gdy urodził się mój pierwszy syn i tak samo mocno pokochałaś drugiego, choć wiem, że marzyłaś o wnuczce.
Byłaś najlepszą mamą - dziś jesteś najlepszą mamą, teściową (to słowa zięcia) i babcią.
Twoja doskonałość polega na tym, że potrafisz przyznać się do błędu i uczysz się razem ze mną, jak co dzień dalej budować relacje matka-córka.
Dziękuję to za mało.
Ja jestem Ci po prostu niewypowiedzianie wręcz wdzięczna.
I choć moja mama jest nią już to wybieram dla niej: "Jak być domową boginią." Nigelli Lawson. Mama kocha gotować, ubóstwia książki kucharskie i uwielbia Nigellę. I nic nie sprawiłoby jej większej radości niż połączenie tego wszystkiego :)