z kim rozmawiacie o swoich problemach? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

z kim rozmawiacie o swoich problemach?

29odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 7786
Avatar użytkownika AgAtA28
AgAtA28Poziom:
  • Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:33
  • Posty: 246
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 stycznia 2009, 16:02 | ID: 12274

ciekawa jestem jak bedziecie głosowac :)

Avatar użytkownika Loana
LoanaPoziom:
  • Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
  • Posty: 360
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
13 marca 2011, 21:25 | ID: 450615

To zależy jaki problem. Wiele omawiam z mężem. Niektóre z rodzicami. A są i takie, że tylko z osobą duchowną. Czasem oboje z mężem idziemy na takie rozmowy. To bardzo dużo nam daje.

Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 marca 2011, 04:40 | ID: 450690

    ja z reguly jestem Zosia-Samosia.

    Mocno skłonna do zwierzen nie jestem, a jesli juz sie zwierzam, to czesto nie mowie wszystkiego do konca.

    Ale w sumie z mezem moge o wszystkim porozmawiac i z dwoma dobrymi kolezankami... :)

    Użytkownik usunięty
      23
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 marca 2011, 06:44 | ID: 450736
      Loana (2011-03-13 22:25:06)

      To zależy jaki problem. Wiele omawiam z mężem. Niektóre z rodzicami. A są i takie, że tylko z osobą duchowną. Czasami oboje z mężem idziemy na takie rozmowy. To bardzo dużo nam daje.

      ...gdyby mój małżonek zgodził się na takie rozmowy - dobre byłoby...

      w życiu na to by się nie zgodził - jest "mało wylewny " w ogóle, a wspólna rozmowa z kapłanem ??? - u Niego Nieee!!! Szkoda, bo chciałabym:-)

      Użytkownik usunięty
        24
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 marca 2011, 07:14 | ID: 450787

        Przede wszystkim z partnerem. Często także z mamą, choc staram się nie pzrysparzać jej własnych zmartwień, bo ma dosyć swoich.

         

        Loana (2011-03-13 22:25:06)

        To zależy jaki problem. Wiele omawiam z mężem. Niektóre z rodzicami. A są i takie, że tylko z osobą duchowną. Czasem oboje z mężem idziemy na takie rozmowy. To bardzo dużo nam daje.

        Nigdy z zadnym ksiedzem nie miałam okazji szczerze. zwyczajnie porozmawiać. Mąż na pewno nie zgodziłby sie na coś takiego, gdyż jest zdecydowanie bardziej sceptyczny w kwestiach wiary niz ja. Ale ja - kto wie - gdybym kiedyś trafiła na ksiedza z powołania, to czemu nie.

        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 marca 2011, 08:41 | ID: 450939

        Ja rozmawiam z mężem. I oczywiście z mamą. Ale jeśli mam jakiś kłopot, to raczej staram się Jej nie martwić. I z męzem szukamy rozwiązania.

        Avatar użytkownika kasia89tn
        kasia89tnPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.12.2009, 19:26
        • Posty: 288
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 marca 2011, 09:21 | ID: 451004

        Ja nikomu nie ufam na tyle, aby opowiadać o swoich problemach... Wszystko duszę w sobie...

        Użytkownik usunięty
          27
          • Zgłoś naruszenie zasad
          15 marca 2011, 04:34 | ID: 452236
          Krystyna83 (2011-03-14 07:44:38)
          Loana (2011-03-13 22:25:06)

          To zależy jaki problem. Wiele omawiam z mężem. Niektóre z rodzicami. A są i takie, że tylko z osobą duchowną. Czasami oboje z mężem idziemy na takie rozmowy. To bardzo dużo nam daje.

          ...gdyby mój małżonek zgodził się na takie rozmowy - dobre byłoby...

          w życiu na to by się nie zgodził - jest "mało wylewny " w ogóle, a wspólna rozmowa z kapłanem ??? - u Niego Nieee!!! Szkoda, bo chciałabym:-)

          ...nie dodałam, że my - starsi powinniśmy rozmawiać ze "starszym" kapłanem , chociaż bardziej słuchający i cierpliwsi są młodzi...

           

          Avatar użytkownika ivaine
          ivainePoziom:
          • Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
          • Posty: 1370
          28
          • Zgłoś naruszenie zasad
          15 marca 2011, 08:00 | ID: 452432

          a propos księży to nigdy nie spotkałam takiego z którym bym chciała porozmawiać ale za to znałam od małego siostrę zakonna starsza kobietę ale wiele lat do niej chodziłam i z nią rozmawiałam, była tak mądrą życiowo osobą że nawet w beznadziejnych sprawach potrafiła pokazać drogę albo chociaż wysłuchać bez oceniania i nawracania. była jak druga matka.

          teraz rozmawiam ze swoją siostrą bo z mamą nigdy nie rozmawiałam tak do końca bo nie mogłyśmy przeskoczyć bariery wyznaniowej- ona jest bardzo religijna ja nie.

          często też osobą do rozmowy jest mąż ale jednak potrzeba czasami pogadać z inna kobietą :)

          Avatar użytkownika Dunia
          DuniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
          • Posty: 18894
          29
          • Zgłoś naruszenie zasad
          15 marca 2011, 08:22 | ID: 452461

          Zazdroszczę osobom, które mogą rozmawiać szczerze z mężem o swoich problemach. U mnie tak nie ma. Bo jak jest dobrze to jego zasługa a jak jest żle to moja wina. Szczerze, to najchętniej rozmawiam z osobami które mało znam.