Choćby dla samego siebie. Poza tym nie można zakładać, że nic się nie zmieni. Nigdy nie wiemy, kiedy przyda nam się jakiś papier czy dodatkowe kwalifikacje. Dodatkowe korzyści to przełamanie codziennej rutyny (praca - dom, praca - dom). Ciekawe doświadczenie. Temat do rozmowy z przyjaciółmi. Mogłabym tak jeszcze wymieniać...
czerwona panienka napisał 2010-01-31 16:56:37Sama jestem w szkole o profilu technik żywienia i gospodarstwa domowego (specjalizacja: usługi hotelarsko- agroturystyczne) i chętnie korzystam z różnych kursów. Chcesz to chętnie znajdę Ci Asiu mnóstwo chętnych uczniów :)
To niestety nie mogą być uczniowie. W założeniu projektu jest, że mają to być osoby pracujące.
czerwona panienka napisał 2010-01-31 19:59:38Nie rozumiem ludzi jak można nie chcieć się szkolić? Jestem młodą osobą praktycznie nie mam żadnych obowiązków więc dlaczego miałabym nie korzystać z takich kursów. Być może dla niektórych przeszkodą stają się obowiązki domowe i przez to nie mają czasu i ochoty na dokształcanie się.
Ja też mam męża, syna, dom, pracuję... a jednak jeżdżę na angielski, a za półtora tygodnia rozpoczynam kilkumiesięczny kurs dla menadżerów. Pewnie, że czasem brakuje sił, wkurzam się że nie mam czasu dla siebie, ale w ogólnej ocenie satysfakcja przewyższa zniechęcenie
