Zamarzył nam się w sercach Ośrodek Dimbo w Korbielowie.
Córeczka chciała napisać coś od siebie na ten temat: " Chcę opowiedzieć o wymarzonych, zimowych wakacjach w Ośrodku Dimbo w Korbielowie. Hmm..., gdy kiedyś uda nam się pojechać na wycieczkę nartowo-sankową w świat górowy to spać nie będę mogła, tak będę się cieszyć. Znając Tatę, do cudnego Korbielowa wyruszlibyśmy około południa, a Mama mówiłaby, że to nadal jest rano - więc byliśmy nieźli. :) W góry zapakowałabym swojego misia, żeby poznać go z misiem Dimbo, i jeszcze hipcia. Niech dorośli się nie martwią, gdyby nie padał śnieg, to ja mogę jeździć na nartach na trawie i dywanie. Byłoby czadersko!
W Korbielowie fajne jest na pewno wchodzeniem na stok za pomocą kijków oraz to, że można lepić bałwany. I zjazd na sankach. Tylko wiecie co… te moje sanki to wyścigówka. I na górce uzysują taką prędkość, że Mama ma wypieki a Tata wypieki razy dwa - albo na odwrót.
W Ośrodku Dimbo marzę, by jeździć na nartach. Szczególnie wtedy, gdy pokazywałby mi o co chodzi Pan Ekspert Nartowy, a może Pani? Pewnie byliby Oni bardzo fajni i przybijalibyśmy sobie ciągle piątki.
Mam nadzieję, że umiałabym "balansować" ciałem na nartach - jak mówi Ciocia, ale gdyby nie, to zawsze mogę 'dzióbać' śnieg kijkiem.
W Korbielowie chciałabym się nauczyć hamować tak, że śnieg leciałby prosto na Tatę :). I jeszcze chodzić w nartach po pochyłościach i zjeżdżać... Ale wiecie, bałwany też bardzo mnie kuszą.
Mama, Tata i Ja jesteśmy fanami wakacji zimowych, bliżej nam do tarzania się w śniegu niż do leżenia plackiem na plaży, zresztą w śniegu można zawsze spotkać Mikołaja, a w piasku to już raczej nie." ;)
Coś od nas :)
Ośrodek Dimbo w Korbielowie zachwyca klimatem i świetnym 'zapleczem' dla maluszków. Pierwszy raz słyszymy o zaczarowanym dywanie, wyciągu wyrwirączka, czy trasach zjazdowych o imionach: Skrzat, Alpejczyk. To wszystko działa na wyobraźnię. I na pewno WARTO tu być! Tak zwyczajnie załapać o co chodzi w stoku, w wyciągu i poczuć klimat!!! Pooddychać świeżym, górskim powietrzem, nabrać rumieńców i nawet trochę zmarznąć... żeby potem mocno się grzać. :-)
Na fb - Irena Krzymińska :)