gdzie na "podryw"
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 07:02
- Posty: 36
...wiesz co, Wandziu - w ubiegłym roku byłam na turnusie w Ciechocinku, to - albo małżeństwa starsze od nas, albo samotni mężczyźni z "laskami" , trzęsący się jak osika...
wzięłam dodatkowe zabiegi, a wieczorami z kijkami, żeby nie patrzeć na kuracjuszy...
a "gwiazdy" też takie powyżej 80-tki....co za turnus mi się trafił
Zdarzyło mi się kiedyś poznać dziewczynę w pociągu.
Byliśmy tak sobą zafascynowani ze ona przejechała swoją stacje,czułem się winny i towarzyszyłem jej w powrocie do swojej miejscowości.
Nie została moją żona ale spędziliśmy ze sobą wiele miłych chwil.
Echhh to były czasy.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
...wiesz co, Wandziu - w ubiegłym roku byłam na turnusie w Ciechocinku, to - albo małżeństwa starsze od nas, albo samotni mężczyźni z "laskami" , trzęsący się jak osika...
wzięłam dodatkowe zabiegi, a wieczorami z kijkami, żeby nie patrzeć na kuracjuszy...
a "gwiazdy" też takie powyżej 80-tki....co za turnus mi się trafił
KRYSIU to ja trafiłam lepiej - wszyscy byli mlodsi ode mnie... hehehe... Senatoria to nie dla mnie...
...wiesz co, Wandziu - w ubiegłym roku byłam na turnusie w Ciechocinku, to - albo małżeństwa starsze od nas, albo samotni mężczyźni z "laskami" , trzęsący się jak osika...
wzięłam dodatkowe zabiegi, a wieczorami z kijkami, żeby nie patrzeć na kuracjuszy...
a "gwiazdy" też takie powyżej 80-tki....co za turnus mi się trafił
KRYSIU to ja trafiłam lepiej - wszyscy byli mlodsi ode mnie... hehehe... Senatoria to nie dla mnie...
...normalnie męczyłam się z takimi "starcami"...a oni na tańce latali, że hej... a jakie pary się potworzyły...
ale masz racje...z grupą młodzików, to też rozrywka nie dla nas...
Ciechocinek bliziutko od Torunia, ale jeździmy tylko na parę godzin polatać przy tężniach...na dłużej i sama ,już nie chcę...
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Wracając pociągiem z Koszalina jakiś czas temu spotkałem dwie dziewczyny. Tłok na korytarzu straszny a tu w zamkniętym przedziale "rozwalone" dwoje dziadków śpi sobie słodko.
Weszliśmy do tego przedziału ( dokładnie wcisnęłem te dwie dziewczyny - sam pozostałem w tym korytarzu), to jedna z nich przyszła po mnie że w trójkę zmieścimy się na dwóch siedzeniach. To w tym przedziale poczułem coś do jednej z Nich , a i Ona chyba do mnie też . Wtuliła się w moje ramię i tak przytuleni mijaliśmy kolejne stacje . W końcu gdy nadszedł czas wysiadłem i nigdy nie dowiedziałem się czy to ja się myliłem , czy oboje byliśmy tak nieśmiali...
I to pytanie na zawsze pozostanie bez odpowiedzi.. ..
Myślę że podróż daje okazję do poznania kogoś :)
Sa rózne przypadki losowe.
Np. kolezanka poznała faceta, przez sms..
Ktos pomylił sie, wysłał do niej sms i sie zaczeło.
Po ponad 2 latach sms'owania, wiszenia godzinami na telefonach - sa juz ponad 2 lata razem i planuja slub;)
W dyskotece? Czy ja wiem, ja mysle ze czesc osob ktore tam przychodzi idzie z taka mysla, ale to chyba nie jest dobre miejsce- aczkolwiek od kazdej reguly sa wyjatki..