1 lipca 2010 16:08 | ID: 242603
26 listopada 2011 13:35 | ID: 690213
W miejskich osiedlach domków jednorodzinnych faktycznie ludzie się izolują. Na wsiach bycie z sąsiadem zza plotu jest bardziej naturalne.
Mieszkam w bloku i nawet tutaj sąsiadów prawie nie znam, malo kiedy kogoś mijam na klatce.
To chyba nie zależy od miejsca zamieszkania a ludzi. W moim panieńskim blokowisku się działo, dzieci na klatkach, pełne podwórka, super było. A teraz?
Inne czasy.
Dokładnie. Gdy bylismy dziećmi było zupełnie inaczej. A teraz też jest inaczej. Ja również nie znam swoich sasiadów. Niektórych tylko rozpoznaję i mówię im dzień dobry.
26 listopada 2011 13:36 | ID: 690215
Dla mnie jedyną zaletą mieszkania w blokach jest ciągła ciepła woda i ogrzewanie:) Szczególnie zimą do tego tęsknię;)
Oj to zaleta ale...w swoim piecu napalisz kiedy i ile chcesz a tu jestes zależna. U mnie w bloku nie rozpieszczają nas z paleniem. Nie raz zatęskniłam za piecem kaflowym ze starego mieszkania.
26 listopada 2011 13:48 | ID: 690222
Dla mnie jedyną zaletą mieszkania w blokach jest ciągła ciepła woda i ogrzewanie:) Szczególnie zimą do tego tęsknię;)
I jeszcze mieszkańcy nie muszą sami (teoretycznie) zgarniać śniegu. A w praktyce to różnie bywa.
26 listopada 2011 14:18 | ID: 690231
nie martię si e o ogrzewanie, wywóz śmiec itp
ale są też wady
trzeba sie zastanowić, co bierze góre: mieszkanie w bloku, czy w domku jednorodzinnym
26 listopada 2011 16:47 | ID: 690279
Jak wszystko na tym swiecie ma swoje wady i zalety, tak mieszkanie w bloku,czy w domku. To prawda,ze jak sie mieszka w bloku czlowiek sie o nic nie martwi,nie musi zasuwac z lopata i odgarniac chodnika, wszelkie elewacje robi spoldzielnia a nie my sami,ale...w domku mam swiety spokoj, nie mam zyczliwych sasiadow, nie musze sie martwic, ze przyslowiowo "glosniej pierne"a wszystko slychac. Pies ma podworko i nie musze z nim na spacer wychodzic i mam kawalek swojej przestrzeni. Dzieci moge wypuscic na dwor i nie musze sie o nie az tak bardzo martwic jak wyjda na osiedle w bloku a co do kolegow i kolezanek, moje dziecko i tak jest za male na to by samodzielnie wychodzic. Drugi maluch w drodze wiec za jakis czas bedzie kompan do zabawy, a jak podrosnie i pojdzie do szkoly to mysle ze nie bedzie miala problemow z kontaktami kolezenskimi. I tak,jak napisala Ala moge sobie grzac kiedy chce i robic co chce a nie martwic sie ze za glosno puszcze muzyke i zwali mi sie sasiadka z dolu,bo ona spac nie moze:).
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.