Jak znów zakochać się w mężu / żonie?
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Po latach spędzonych razem, w każde, nawet najbardziej zgodne małżeństwo wedrze się rutyna. Czasem doprowadza ona nawet do rozpadu związku, ale tak wcale być nie musi.
Jak po latach małżeństwa na nowo zakochać się w swojej żonie / mężu? Macie jakieś sprawdzone sposoby?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ja tam cały czas jestem zakochana...
Zrobić coś szalonego razem:) Tak, zeby poczuc ten powiew świeżości:)
Albo...ostro się pokłócić, żeby sie potem pięknie pogodzić:)
a jak ktoś nie lubi szaleć, albo jest już na to za stary?
Marcin nigdy nie jest sie za starym na szaleństwa! Nie muszą byc jakieś spektakularne typu wspólny skok na bungee:) Dla każdego szaleństwo moze oznaczać coś całkiem innego:)
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
Ja tam cały czas jestem zakochana...
to tak jak ja;)
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ja tam cały czas jestem zakochana...
Grażynko to co napisałaś jak się zestawi z Waszym stażem...to człowiek wątpiący od razu powinien nabrać nadziei:)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
W zależności od charakterów ludzi, każdy może poczuć ten powiew świerzości inaczej:) U nas akurat rutyna sie nie wkradnie:))) Takie z nas charakterki:))))
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
My bardzo rzadko się kłócimy,ale nie chciałabym żeby mój mąż odkochał się we mnie.Nie pozwolę na to.Warto też od czasu do czasu zmienić coś w swoim wyglądzie,zaszaleć.
To też prawda ;)
O teraz my kobietki mamy super okazję w konkursie z okazji Dnia kobiet.Do wygrania piękna bielizna a wiem,że mężczyźni lubią popatrzeć nie tylko na kobietkę w codziennej piżamce a sexi bieliźnie grrry :)
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
U nas jest trochę stateczniej. Nie ma już tej młodzieńczej szalonej satysfakcji, że sie spotkamy czy coś.Ale myślę, że to ma związek z pojawieniem się dzieci i poświęcaniem im więcej czasu niż sobie, przynajmniej na samym początku. Trzeba uważać żeby sie nie zagalopować i zapomnieć o mężu, bo są dzieci. To pierwszy krok żeby było źle. Wiem coś o tym. Więc myślę, że od tego trzeba zacząć. Ale to raczej rada dla par, które nie mają jeszcze dzieci, bo ci co mają to wiedzą o czym mówię. A i uczcie swoich facetów, żeby pomagali wam przy dziecku od samego początu, bo potem ciężko ich do tego nagnać.
Prawda! Dobrze, ze mój sam się garnie do córki ;)
..."za trudny temat"...po 39 latach małżeństwa ...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
..."za trudny temat"...po 39 latach małżeństwa ...
Krysiu, to za rok okrągły jubileusz!!!
A ja cały czas kocham mojego Męża jednakowo i wciąż czuję ten dreszyk kiedy mnie dotyka, jak kiedyś, jak 16 lat temu gdy się poznawailśmy, kiedy narastało w nas przekonanie, że chcemy z sobą być!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
..."za trudny temat"...po 39 latach małżeństwa ...
... u mnie trochę mniej bo będzie 32...
Prawdę powiedziawszy, ja ciagle czuję się zakochana.
Takie zwykłe codzienne sytuacje uświadamiaja , dlaczego jestem zakochana... ;)
A te mniej codzienne, też... :)
W zależności od charakterów ludzi, każdy może poczuć ten powiew świerzości inaczej:) U nas akurat rutyna sie nie wkradnie:))) Takie z nas charakterki:))))
Żanetko, to dokładnie tak jak u nas:)
My jesteśmy razem 7 lat...może to za mało by sie odkochać?
Czas to pojęcie wzgledne... my jestesmy 9 lat razem i choć z zakochania jakie było na początku nie pozostało już nic to jednak mam wrażenie że z dnia na dzień kochamy się bardziej i mocniej. Jeżeli to jest tylko mozliwe :)))
Ale znam przypadki w których "odkochanie" nastąpiło po krótszym czasie niż 6 lat.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
My jesteśmy razem 7 lat...może to za mało by sie odkochać?
Czas to pojęcie wzgledne... my jestesmy 9 lat razem i choć z zakochania jakie było na początku nie pozostało już nic to jednak mam wrażenie że z dnia na dzień kochamy się bardziej i mocniej. Jeżeli to jest tylko mozliwe :)))
Ale znam przypadki w których "odkochanie" nastąpiło po krótszym czasie niż 6 lat.
Masz rację - czas inaczej płynie w zależności u kogo...
My jesteśmy razem 7 lat...może to za mało by sie odkochać?
Czas to pojęcie wzgledne... my jestesmy 9 lat razem i choć z zakochania jakie było na początku nie pozostało już nic to jednak mam wrażenie że z dnia na dzień kochamy się bardziej i mocniej. Jeżeli to jest tylko mozliwe :)))
Ale znam przypadki w których "odkochanie" nastąpiło po krótszym czasie niż 6 lat.
My jesteśmy razem 8 lat. Wiadomo, ze nie jest tak szaleńczo jak na początku: są obowiązki, codzienność, troski, ale warto zachować tę iskrę, od której wszystko sie zaczęło...:)
Wydaje mi się, że jak się trafi na tę właściwą osobę to się ją kocha nawet pomimo upływi czasu. Tylko te uczucie trzeba pielęgnować. W natłoku codziennych zadań i obowiązków trzeba pamiętać o przytuleniu, miłym słowie, złapaniu za rękę, wyjściu do kina czy na spacer. To umacnia związek :)
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ja nadal czuję tzw motylki:) I cieszy mnie fakt, że czuję to pomimo lat i codzienności.
Ja nadal czuję tzw motylki:) I cieszy mnie fakt, że czuję to pomimo lat i codzienności.
Czasami jest tak, że zastanawiam się czy to jest jeszcze miłość czy przypadkiem nie przyzwyczajenie. Jesteśmy razem juz tyle lat. Znamy się jak tylko można się poznać. I wtedy zadaję sobie pytanie a co by ło gdyby... i wiem, że nie potrafiłabym bez Niego żyć. Wiem, że Go kocham - najbardziej na świecie.
Motylki? Codziennie rano po przebudzeniu i popołudniu gdy wracam a On już czeka w domu. Przy każdym telefonie w ciągu dnia. Przy buziaku na "smacznego". Wiem, że mój mąż jest częstką mojej własnej duszy. I nie zamierzam się w Nim odkochiwać :)))