Robert Kozyra długo walczył o pozycję jurora czwartej edycji Mam talent po tym, jak Kuba Wojewódzki zrezygnował ze swojej posady. Jego wygórowane żądania finansowe sprawiły podobno, że producenci przestali brać jego kandydaturę pod uwagę. Dopiero obniżenie oczekiwań sprawiło, że podpisali z nim kontrakt.
Wczoraj w Katowicach odbył się pierwszy casting do czwartej edycji show z udziałem ekipy telewizyjnej i pełnego składu sędziowskiego. W Teatrze Śląskim zjawiły się setki osób marzących o zrobieniu kariery. Uwaga wszystkich była jednak skupiona na Kozyrze.
W Teatrze Śląskim na castingu do nowej edycji programu miał okazję po raz pierwszy nacisnąć czerwony guzik. I trzeba przyznać, że używał go często. Za to charyzmy godnej Wojewódzkiego u Kozyry niestety nie zaobserwowaliśmy - pisze Dziennik Zachodni. Dowcipem i luzem przebiły go bardziej doświadczone panie, Agnieszka i Małgorzata.
Jak myślicie, czy sprawdzi się na miejscu Kuby? Wojewódzki z pewnością będzie odnotowywał i opisywał w Polityce wszystkie jego wpadki.
Pudelek...
Zobaczymy jak Robert Kozyra poradzi sobie jako juror w miejsce Kuby Wojewódzkiego.