Oglądałam wczoraj na planecie program, w którym twierdzono, że jedzenie z McDonalda nie tuczy. Mało tego, że można schudnąć jedząc ich potrawy. Facet przez miesiąc czasu jadł 3 posiłki dziennie w McD i schudł 5 kg.
Przekonywali również o tym, że człowiek nie jest naturalnie przystosowany do jedzenia zbóż (czyli wszelakich musli i chleba z ziarnami). Oraz wiele innych rzeczy tam mówiono.
A otyłość Amerykanów zwalano na nieudolność rządu.
Podobała mi się ta teoria. Wprawdzie w Mcd byłam tylko 2 razy w życiu, ale inne ich teorie trafiły na mój podatny grunt…

kurcze żebym wiedziała na pewno, że to tak fantastycznie działa to bym stamtąd nie wychodziła aż do takiego schudnięcia... jakiego bym chciała...

a na drugi dzień pizzę...mniam..