No i proszę... a u nas ta reklama swego czasu na Familce "królowała"... wrrr
Dał się nabrać na bon "Biedronki". Jak się z tego wyplątać?

Od dłuższego czasu na wielu stronach atakują nas reklamy z wyskakującym pytaniem "Czy jesteś zwycięzcą w dniu..." i obietnicą bonu na 1500 złotych do Biedronki lub innej sieci sklepów, czasem na coś zupełnie innego.
Dałem się nabrać na ten konkurs. Jak można się z tego wycofać. Proszę o radę na moja głupotę - napisał do Hotmoney czytelnik.
Postanowiliśmy sprawdzić, co może zrobić osoba, która dała się nabrać na taki "konkurs", skutkujący przychodzeniem płatnych wiadomości na jej telefon. O możliwości działania zapytaliśmy wrocławskiego rzecznika konsumenta.
Jedyna opcja to zgłoszenie się do operatora i zablokowanie wiadomości przychodzacych z tego numeru. Na pewno jest to wprowadzanie konsumentów w błąd, a nawet nosi znamiona oszustwa więc można to zgłosić na policję, ale szanse na odzyskanie pieniędzy i ustalenie, kto oszukuje są bardzo małe, ze względu na to, że te firmy są zakładane zagranicą - mówi Grzegorz Miś.
Samo zablokowanie nie będzie jednak takie proste. Operator nie może bowiem zablokować na nasze życzenie jednego konkretnego numeru. Może za to pomóc w odnalezieniu usługodawcy świadczącego taką "usługę" i podać nam dane adresowe tej firmy, dzięki czemu można skontaktować się z nią i wypisać z "usługi".
Zgodnie z informacją uzyskaną w Biurze Obsługi Abonenta jednego z operatorów, również w rzadkich przypadkach, gdy nie można od razu zidentyfikować usługodawcy, operator pomaga go odnaleźć. Można wtedy wysłać pismo lub e-mail z żądaniem zakończenia subskrypcji.
Jeżeli firma wysyłająca nam płatne wiadomości nie będzie reagować na żądania zakończenia subskrypcji jedynym wyjściem będzie zgłoszenie sprawy do prokuratury.
Hotmoney

Każdy chce łatwo zarobić na ludzkiej krzywdzie...
