Ojciec zostawił dziecko w samochodzie w upał!
- Zarejestrowany: 27.11.2013, 09:38
- Posty: 841
Wczoraj w Rybniku ojciec zostawił dziecko w samochodzie. 3 -letnią dziewczynkę miał zawieźć do przedszkola a potem jechać do pracy, ale...zapomniał o dziecku, pojechał od razu do pracy i na 8 godzin dziecko zostało w samochodzie. W dzikim upale. Ojciec po pracy wrócił do auta i zorientował się, co się stało. Próbował reanimować dziecko...bezskutecznie. Dziewczynka zmarła a ojciec trafił w szpku do szpitala psychiatrycznego.
To nie pierwsza taka sytuacja....
Co się dzieje, że rodzic zostawia dziecko w samochodzie na kilka godzin? Co musi się dziać, że rodzic celowo lub przypadkowo zostawia dziecko w samochodzie na kilka godzin i załatwia swoje sprawy?
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
odkąd rano usłysząłm w tv tą straszną informację to nie mogę zapomniec o tym, ciąglę myślę o cierpieniach tego dziecka, że płakało. Przecież to było obce dziecko, którego nie znałam nie widziałam to aż łzy mi się w oczcah kręcą. Tak mi Go szkoda.
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
gdybym weszłą do auta i zobaczyła tam swoje dziecko to umarłabym. Życie byłoby juz bezsensowne. Coś strasznego.
No ale byłabyś w stanie zapomniec o dziecku na kilka godzin?
ja o dziecku myślę bezustannie, nawet kiedy spi w łózeczku zaglądam co chwilę, aby się upewnic, czy wszystko jest OK. Idąc do sklepu czy kościoła kiedy zostawiam dziecko z jakims domownikiem to ciągle myślę.
Własnie nie mam pojęcia, że przez cały okres bycia w pracy nie pomyslał choć na sekundę o swoim dziecku "ciekawe co robi, z kim bawi się"
Może my jako matki bardziej martwimy sie o dziecku, myślimy o nim.
Wątpię tez w opinie innych że dziecko spało, bo po nocnym spaniu nie sądzę, aby tak szybko zasnęło w aucie.
Właśnie dlatego twierdzę, że z tym ojcem musiało być naprawde coś nie halo.
- Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
- Posty: 936
nie znamy dziecka więc jak możemy pisać: "Wątpię tez w opinie innych że dziecko spało, bo po nocnym spaniu nie sądzę, aby tak szybko zasnęło w aucie." a może pół nocy nie spało bo miało koszmary albo źle się czuło? MOże to jest dziecko z tych, które jak tylko wsiadają do samochodu to od razu usypiają...
nie będę mocno ojca usprawiedliwiać bo jest to dla mnie równie niezrozumiałe co dla Was ale... nie wiemy jaka była sytuacja... może gość ma taką pracę, że jak wchodzi do niej to "odpływa" - skupia się i nie myśli o niczym innym. Nie czyni to go mniej winnym ale... jako matki jak możecie mówić, że nie współczujecie człowiekowi, który w wyniku własnego niedopatrzenia stracił dziecko?
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
nie znamy dziecka więc jak możemy pisać: "Wątpię tez w opinie innych że dziecko spało, bo po nocnym spaniu nie sądzę, aby tak szybko zasnęło w aucie." a może pół nocy nie spało bo miało koszmary albo źle się czuło? MOże to jest dziecko z tych, które jak tylko wsiadają do samochodu to od razu usypiają...
nie będę mocno ojca usprawiedliwiać bo jest to dla mnie równie niezrozumiałe co dla Was ale... nie wiemy jaka była sytuacja... może gość ma taką pracę, że jak wchodzi do niej to "odpływa" - skupia się i nie myśli o niczym innym. Nie czyni to go mniej winnym ale... jako matki jak możecie mówić, że nie współczujecie człowiekowi, który w wyniku własnego niedopatrzenia stracił dziecko?
Niedopatrzenia?!W wyniku niedopatrzenia dziecko może spaśc z łóżka,przewrócić się,nabić guza itp.
Dla mnie to jest skrajna nieodpowiedzialnośc,głupota,zaćmienie umysłu i nie wiem jak jeszcze można to nazwać.
Tak jak pisałam:nie wyobrażam sobie jak można zapomniec o własnym dziecku!!!Właśnie jako matka tego nie pojmuję.I dlatego nie współczuję.
Bo dziecko to odpowiedzialnośc,ogromna odpowiedzialność.I trzeba mieć tego świadomośc 24 h na dobę.
Poszedł do pracy i przez te 8 godzin przez myśl mu nie przeszło pomyśleć o córce.
Ja tego nie rozumiem,po prostu.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Straszna, straszna tragedia! Niewyobrażalna!
Wiecie co mnie zastanawia? W jakim my pędzie żyjemy, żeby zapomnieć o wlasnym dziecku!Dokąd zmierza ten świat?! Jesteśmy niewolnikami pracy,najlepiej, żebyśmy nigdy z niej nie wychodzili.Ja niczego nie usprawiedliwiam, tylko uważam, że dzisiejszy świat jest tak poustawiany, wszędzie bezrobocie, pracodawca co chwilanam o tym przyp[omina slowami: Za bramą 50 na Twoje miejsce czeka!
Straszna tragedia dla tej rodziny
To tragedia Trudno znaleść powód dlaczego? Snujemy różne domysły, ale tak jak pisze Ewa świat pędzi i my razem z nim
- Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
- Posty: 936
nie znamy dziecka więc jak możemy pisać: "Wątpię tez w opinie innych że dziecko spało, bo po nocnym spaniu nie sądzę, aby tak szybko zasnęło w aucie." a może pół nocy nie spało bo miało koszmary albo źle się czuło? MOże to jest dziecko z tych, które jak tylko wsiadają do samochodu to od razu usypiają...
nie będę mocno ojca usprawiedliwiać bo jest to dla mnie równie niezrozumiałe co dla Was ale... nie wiemy jaka była sytuacja... może gość ma taką pracę, że jak wchodzi do niej to "odpływa" - skupia się i nie myśli o niczym innym. Nie czyni to go mniej winnym ale... jako matki jak możecie mówić, że nie współczujecie człowiekowi, który w wyniku własnego niedopatrzenia stracił dziecko?
Niedopatrzenia?!W wyniku niedopatrzenia dziecko może spaśc z łóżka,przewrócić się,nabić guza itp.
Dla mnie to jest skrajna nieodpowiedzialnośc,głupota,zaćmienie umysłu i nie wiem jak jeszcze można to nazwać.
Tak jak pisałam:nie wyobrażam sobie jak można zapomniec o własnym dziecku!!!Właśnie jako matka tego nie pojmuję.I dlatego nie współczuję.
Bo dziecko to odpowiedzialnośc,ogromna odpowiedzialność.I trzeba mieć tego świadomośc 24 h na dobę.
Poszedł do pracy i przez te 8 godzin przez myśl mu nie przeszło pomyśleć o córce.
Ja tego nie rozumiem,po prostu.
nie kwestionuję winy tego człowieka, może słowo "niedopatrzenie" jest tu nie na miejscu ale... dalej nie rozumiem jak można nie współczuć komuś, kto stracił dziecko i kto będzie żył z winą do końca...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
To tragedia Trudno znaleść powód dlaczego? Snujemy różne domysły, ale tak jak pisze Ewa świat pędzi i my razem z nim
Najgorsze jest to, że nie mamy na to żadnego wpływu: albo pęd, albo bieda i bezrobocie. A tyle się mówi o polityce prorodzinnej, a powiedźcie która z mam może sobie pozwolić na urlop wychowawczy? Ja wróciłam po macierzyńskim i okazalo się, że mój etat został uszczuplony do 1/2,a po kolejnym roku już wcale go dla mnie nie bylo
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
nie znamy dziecka więc jak możemy pisać: "Wątpię tez w opinie innych że dziecko spało, bo po nocnym spaniu nie sądzę, aby tak szybko zasnęło w aucie." a może pół nocy nie spało bo miało koszmary albo źle się czuło? MOże to jest dziecko z tych, które jak tylko wsiadają do samochodu to od razu usypiają...
nie będę mocno ojca usprawiedliwiać bo jest to dla mnie równie niezrozumiałe co dla Was ale... nie wiemy jaka była sytuacja... może gość ma taką pracę, że jak wchodzi do niej to "odpływa" - skupia się i nie myśli o niczym innym. Nie czyni to go mniej winnym ale... jako matki jak możecie mówić, że nie współczujecie człowiekowi, który w wyniku własnego niedopatrzenia stracił dziecko?
Niedopatrzenia?!W wyniku niedopatrzenia dziecko może spaśc z łóżka,przewrócić się,nabić guza itp.
Dla mnie to jest skrajna nieodpowiedzialnośc,głupota,zaćmienie umysłu i nie wiem jak jeszcze można to nazwać.
Tak jak pisałam:nie wyobrażam sobie jak można zapomniec o własnym dziecku!!!Właśnie jako matka tego nie pojmuję.I dlatego nie współczuję.
Bo dziecko to odpowiedzialnośc,ogromna odpowiedzialność.I trzeba mieć tego świadomośc 24 h na dobę.
Poszedł do pracy i przez te 8 godzin przez myśl mu nie przeszło pomyśleć o córce.
Ja tego nie rozumiem,po prostu.
nie kwestionuję winy tego człowieka, może słowo "niedopatrzenie" jest tu nie na miejscu ale... dalej nie rozumiem jak można nie współczuć komuś, kto stracił dziecko i kto będzie żył z winą do końca...
A ja nie rozumiem jak można zapomnieć o istnieniu własnego dziecka.Jak trzeba byc zabieganym,roztargnionym nieprzytomnym,nieodpowiedzialnym?No po prostu nie rozumiem.
Jakoś trudno mi współczuc ojcu,jak pomyślę w jakich meczarniach konało jego dziecko.dziecko,o które powinien dbać,chronic je przed całym złem tego świata.
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
To tragedia Trudno znaleść powód dlaczego? Snujemy różne domysły, ale tak jak pisze Ewa świat pędzi i my razem z nim
Najgorsze jest to, że nie mamy na to żadnego wpływu: albo pęd, albo bieda i bezrobocie. A tyle się mówi o polityce prorodzinnej, a powiedźcie która z mam może sobie pozwolić na urlop wychowawczy? Ja wróciłam po macierzyńskim i okazalo się, że mój etat został uszczuplony do 1/2,a po kolejnym roku już wcale go dla mnie nie bylo
Polityka prorodzinna w Polsce to science fiction
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
To tragedia Trudno znaleść powód dlaczego? Snujemy różne domysły, ale tak jak pisze Ewa świat pędzi i my razem z nim
Najgorsze jest to, że nie mamy na to żadnego wpływu: albo pęd, albo bieda i bezrobocie. A tyle się mówi o polityce prorodzinnej, a powiedźcie która z mam może sobie pozwolić na urlop wychowawczy? Ja wróciłam po macierzyńskim i okazalo się, że mój etat został uszczuplony do 1/2,a po kolejnym roku już wcale go dla mnie nie bylo
Polityka prorodzinna w Polsce to science fiction
Niestety
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 05:57
- Posty: 567
Straszna tragredia. Ale czegoś nie potrafię sobie tutaj wyobrazić. Przecież ten ojciec miał zawieźć córeczkę do przedszkola, a dopiero potem samemu pojechać do pracy. Zapomniał o przedszkolu i obrał kierunek prosto do pracy? Rozumiem, że w samochodzie ta mała biedulka mogła zasnąć w foteliku i nie dawała znać o sobie, a on zaaferowany wysiadł z auta i nie popatrzył na tylne siedzenie, ale przecież w artykule wyraźnie to zostalo napisane, że w pierwszej kolejności miał ją zostawić w przedszkolu.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Z drugiej strony jednak zastanawia fakt, że nikt tego dziecka nie zauważył lub nie chciał... znieczulica jak nic... bo nie sądzę by przez tyle czasu nikt nie widział, że w samochodzie w taki upał samo dziecko siedzi...
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 05:57
- Posty: 567
Z drugiej strony jednak zastanawia fakt, że nikt tego dziecka nie zauważył lub nie chciał... znieczulica jak nic... bo nie sądzę by przez tyle czasu nikt nie widział, że w samochodzie w taki upał samo dziecko siedzi...
hmmm... Oliwko, to wszystko zależy od tego, gdzie znajduje się ten parking. Gdyby było to na parkingu, na którym ja zostawiam samochód pod pracą, to raczej nikt by się nie zorientowal. Ale, niewątpliwie, jest to znieczulica. Ja mam już wpreawdzie dorosłe dzieci, ale ile razy będąc w biurze myślę o nich i zastanawiam się, co teraz robią... a co dopiero, gdy były małe. Nawet, gdy o czymś zapomniałam, szybko łapałam się za głowę. Tyle, że w porónaniu z tą tragedią były to drobnostki. Gdyby ten ojciec choć przez chwilę pomyślał o własnym dziecku, zapewne zorientowałby się, że coś źle zrobił
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Współczuję rodzicom tego Malucha , współczuję też ojcu , bo do końca życia będzie mieć na sumieniu śmierć własnego dziecka . Jednak nie mogę zrozumieć , jak o własnym dziecku można zapomnieć . Może jestem niedzisiejsza , ale w tym wypadku nie mogę znaleźć żadnego usprawiedliwienia .
- Zarejestrowany: 02.01.2014, 16:32
- Posty: 23
nie mogę tego pojąć... w głowie się nei mieści!
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
- Zarejestrowany: 20.03.2012, 08:46
- Posty: 668
Boże co to się dzieje ,ze ludzie ,rodzice tak sa pochłonieci pracą ,że o własnym dziecku zapominają.Też mnie to zastanawia czemu od razu nie pojechał do przedszkola .Nie chce go posądzac ,że zrobił to specjalnie ale juz i takie słowa słyszałam !Czy dojdziemy prawdy czas pokarze ,strasznie szkoda mi tego dziecka niech spoczywa w pokoju (.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019379,title,3-i-4-latek-zostawieni-w-samochodzie-w-Gdyni-Interweniowala-policja,wid,16675212,wiadomosc.html
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
uaktywniam