Wątek:
Co byś wolał / wolała?
33odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 5546
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Jakbyś miał/miała wybierać, co byś wolał/ wolała?
Jakie są plusy i minusy mieszkania w domu, a jakie - w mieszkaniu?
Mama JunioraPoziom:
- Zarejestrowany: 24.08.2008, 10:11
- Posty: 644
21
oliwka napisał 2010-05-24 11:19:32
A ja bym miała taki plus bo bym m.in.na działeczkę nie musiała się "stroić" by sobie wyjść na nią, a małż jakie pole miałby do popisu ... on to taka złota rączka jest... a Oliwcia jaki ubaw na podwórku by miała... ale się rozmarzyłam... 
Mój przy wyborze domu kierował sie głównie tym, że jest garaż i co najważniejsze kanał w nim. Przeszczęśliwy jest z tego powodu. I tak jak w mieszkaniu gdy miał wolne leżał i stękał na kanapie tak teraz w wolnej chwili zawsze coś ma do zrobienia w piwnicy, garażu, na podwórku....Mama Juniora napisał 2010-05-24 10:39:31
I to jest to... A ja właśnie od kilku miesięcy, po 10 latach mieszkania w blokach, mam swój upragniony domek. Co prawda z początku trudno się połapać, chodzi głównie o te ogrzewanie, często się zapominało o podłożeniu do pieca, a my jeszcze wprowadziliśmy się z końcem grudnia na największe mrozy to mieliśmy chrzest bojowy 
Ale to chyba tylko jeden taki większy minus.....A plusów o wiele więcej. Najważniejszy to ten że wypuszczam Krzysia na podwórko, bez tego całego szykowania się, brania picia, siatki z zabawkami, a on już tam sobie radzi a ja spokojnie mogę się czymś zająć, choć z początku to i tak co chwilę do okna podchodziłam sprawdzić co robi.....
A i tak najlepsze jest to, że w ogrodzie mam wiśnie "szklanki" - wystarczy przez okno rączkę wyciągnąć 
Ale to chyba tylko jeden taki większy minus.....A plusów o wiele więcej. Najważniejszy to ten że wypuszczam Krzysia na podwórko, bez tego całego szykowania się, brania picia, siatki z zabawkami, a on już tam sobie radzi a ja spokojnie mogę się czymś zająć, choć z początku to i tak co chwilę do okna podchodziłam sprawdzić co robi.....
A i tak najlepsze jest to, że w ogrodzie mam wiśnie "szklanki" - wystarczy przez okno rączkę wyciągnąć A ja bym miała taki plus bo bym m.in.na działeczkę nie musiała się "stroić" by sobie wyjść na nią, a małż jakie pole miałby do popisu ... on to taka złota rączka jest... a Oliwcia jaki ubaw na podwórku by miała... ale się rozmarzyłam... 
Motylek10Poziom:
- Zarejestrowany: 01.03.2010, 14:19
- Posty: 670
22
alanml napisał 2010-05-24 10:48:20
bardzo chciałabym dom z ogrodem i może taki bede miec ale zaznaczylam mieszkanie jako jedyna a tylko dlatego, że nauczona życiem wiem, że bym w tym domu siedziała sama, wszystko bym robila sama, od palenia w piecu, poprzez sprzatanie, koszenie trawnika, odsniezanie. Nie zebym byla leniwa ale niestety mój mąz obecnym domem sie nie ineteresuje a własny do to duzy obowiazek. Zycie...
To prawda, mieszkam w domku od urodzenia i właśnie takie obowiązki są, ale chyba to kwestia przyzwyczajenia i jak dla mnie są tylko 2 minusy. Pierwszym minusem to jest zimą palenie w piecu , jednak są już takie piece, przy których wystarczy mroźną zimą iść napalić tylko raz na dobę i w domku ciepełko :), choć przyznam, że jeszcze takiego pieca nie posiadamy, więc tak co 3 godź zimą trzeba iść do pieca. A drugim minusem to to, że "dom" to ciągła w inwestycja i każdego lata jest coś do zrobienia, w tym roku musimy zrobić dach a więc znowu koszta.
Ale zalety też są spore np. Dziś , ładne słonku u nas więc wyszłam na podwórko i na huśtawce ogrodowej wypiłam kawusię, a latem czeka na mnie podwórkowe opalanko . Jestem bardzo ruchliwą osobą i często spędzam czas na podwórku zwłaszcza wiosną i latem :), dlatego wiem, że ciężko byłoby mi mieszkać w bloku. Koszenie trawy czy zamiatanie chodnika i inne podwórkowe obowiązki są dla mnie przyjemnością a i ogródek też mam i już jadam pierwsze rzodkieweczki :).
dagusiaPoziom:
- Zarejestrowany: 09.01.2010, 14:59
- Posty: 441
23
Ja od 8 roku życia mieszkałam z rodzicami w domku a teraz w Olsztynie mieszkamy w mieszkaniu i staniemy z mężem na głowie żeby mieszkać w domku 
Zdaję sobie sprawę, że dom to dużo więcej obowiązków ale komfort i swoboda mieszkania biorą górę a, że ja pracowita jak mróweczka i jak to mówi mój mąż "nie do zdarcia " to na pewno poradzę z prowadzenie mojego małego gospodarstwa :)
Zdaję sobie sprawę, że dom to dużo więcej obowiązków ale komfort i swoboda mieszkania biorą górę a, że ja pracowita jak mróweczka i jak to mówi mój mąż "nie do zdarcia " to na pewno poradzę z prowadzenie mojego małego gospodarstwa :)Użytkownik usunięty
24
Ja narazie mieszkam w domu z mama i rodzeństwem, ale jak juz pójde na swoje to bardzo bym chciała dom i narazie się na to zapowiada:) Co prawda jest więcj obowiązków i są spore koszta trzeba reperowac dach, elewacje i więcej pokoji do odświeżenia. Ale piękne jest to że ogródek jest tuz pod nosem, sad, hamak, taras, balkon:)
sysia12Poziom:
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
25
ja od zawsze mieszkam w bloku ;(ale wiadomo że jakby było stać to wolałabym domek
MNONKAPoziom:
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
26
o i jest mieszkanie ;)
misiekPoziom:
- Zarejestrowany: 04.04.2008, 20:44
- Posty: 1182
27
Domek. Może kiedyś się z Panią Miśkową uda ;) W końcu w domku jest więcej miejsc gdzie można się pyknąć ;l) aczkolwiek w bloku uda się czasem jakąś sasiądkę podejrzeć ;)
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
28
Mama Juniora napisała...
Mój przy wyborze domu kierował sie głównie tym, że jest garaż i co najważniejsze kanał w nim. Przeszczęśliwy jest z tego powodu. I tak jak w mieszkaniu gdy miał wolne leżał i stękał na kanapie tak teraz w wolnej chwili zawsze coś ma do zrobienia w piwnicy, garażu, na podwórku....
I wlaśnie o to chodzi... a tak w mieszkaniu człowiek co ma robić... "byczy się"... ech...
Użytkownik usunięty
29
Od dziecka mieszkałam w domku jednorodzinnym a od nie dawna mieszkam na mieszkaniu wiec zdecydowanie DOM! chociaz na mieszkaniu nie ma źle ale jednak domek:)
Użytkownik usunięty
30
Tulka napisał 2010-05-29 11:08:20
Nie miałaś jeszcze sąsiada, który przez dwa miesiące tłucze ściany udarową wiertarką, bo nowe kafle kładzie (i tak, co roku!) Od dziecka mieszkałam w domku jednorodzinnym a od nie dawna mieszkam na mieszkaniu wiec zdecydowanie DOM! chociaz na mieszkaniu nie ma źle ale jednak domek:)
najgorzej miałem z nim, kiedy chciałem pospac po nockach w pracy.
http://www.youtube.com/watch?v=TA6zswmE5X4&feature=relateddziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
31
WRC napisał 2010-05-30 18:34:23 najgorzej miałem z nim, kiedy chciałem pospac po nockach w pracy.
http://www.youtube.com/watch?v=TA6z swmE5X4&feature=related
skąd ja to znam...
Sądząc po ilości i czasie trwania wiercenia, sąsiedzi mieszkają w serze szwajcarskim już od dawna.
Ale w domku jest inna uciążliwość - sąsied może sobie reperować coś codziennie za pomoca bardzo głośnych urządzeń...Tulka napisał 2010-05-29 11:08:20
Nie miałaś jeszcze sąsiada, który przez dwa miesiące tłucze ściany udarową wiertarką, bo nowe kafle kładzie (i tak, co roku!) Od dziecka mieszkałam w domku jednorodzinnym a od nie dawna mieszkam na mieszkaniu wiec zdecydowanie DOM! chociaz na mieszkaniu nie ma źle ale jednak domek:)
najgorzej miałem z nim, kiedy chciałem pospac po nockach w pracy.
http://www.youtube.com/watch?v=TA6z swmE5X4&feature=related
MelisaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
32
Dom, ale nie na zadupiu.
Anusia12346Poziom:
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
33
mam dom :)
