Czy dajecie klapsy swoim dzieciom? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy dajecie klapsy swoim dzieciom?

30odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 6282
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    23 sierpnia 2010, 17:13 | ID: 277201
    Moje dziecko ma 8 lat 9 miesiecy i 3 dni i nigdy jeszcze nie dostalo klapsa .
    Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
    Użytkownik usunięty
      21
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 sierpnia 2010, 06:23 | ID: 277393
      monaaa71 napisał 2010-08-24 07:27:25
      przyznam,że się zdarzyło,ale wyrzuty sumienia mnie zamęczyły
      U mnie podobnie...
      Użytkownik usunięty
        22
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 sierpnia 2010, 06:45 | ID: 277404
        oliwka napisał 2010-08-23 22:36:58
        pchelka napisał 2010-08-23 19:41:25
        Nie uznaję przemocy. Rozmowy są wystarczające... i karny jeżyk.
        Pogadamy za... naście lat... może... jak karny jeżyk już nie pomoże...
        Nie wiem dlaczego to, że ktoś może wychowywać dzieci bez kar cielesnych zawsze spotyka się z takimi argumetami "zobaczymy, pogadamy..." to takie "nie wierzę że ci się uda na dłuższą metę". A nie lepiej by było powiedzieć/napisać - cieszę sie, fajnie, tak trzymać. Oby udało Ci się w ten sposób wychować fajne i mądre dziecko. Ja wierzę, że nam się uda.
        Mój mężczyzna nr 2
        Użytkownik usunięty
          23
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 sierpnia 2010, 07:25 | ID: 277421
          Mama Tymka napisał 2010-08-24 08:45:24
          oliwka napisał 2010-08-23 22:36:58
          pchelka napisał 2010-08-23 19:41:25
          Nie uznaję przemocy. Rozmowy są wystarczające... i karny jeżyk.
          Pogadamy za... naście lat... może... jak karny jeżyk już nie pomoże...
          Nie wiem dlaczego to, że ktoś może wychowywać dzieci bez kar cielesnych zawsze spotyka się z takimi argumetami "zobaczymy, pogadamy..." to takie "nie wierzę że ci się uda na dłuższą metę". A nie lepiej by było powiedzieć/napisać - cieszę sie, fajnie, tak trzymać. Oby udało Ci się w ten sposób wychować fajne i mądre dziecko. Ja wierzę, że nam się uda.
          Ja gratuluję, Kasiu, konsekwencji i cierpliwości! I zazdroszczę... Oby Ci sie udało wychowac fajne i madre dziecko bez klapsów!Uśmiech
          Avatar użytkownika oliwka
          oliwkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
          • Posty: 161880
          24
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 sierpnia 2010, 07:28 | ID: 277424
          Mama Tymka napisał 2010-08-24 08:45:24
          oliwka napisał 2010-08-23 22:36:58
          pchelka napisał 2010-08-23 19:41:25
          Nie uznaję przemocy. Rozmowy są wystarczające... i karny jeżyk.
          Pogadamy za... naście lat... może... jak karny jeżyk już nie pomoże...
          Nie wiem dlaczego to, że ktoś może wychowywać dzieci bez kar cielesnych zawsze spotyka się z takimi argumetami "zobaczymy, pogadamy..." to takie "nie wierzę że ci się uda na dłuższą metę". A nie lepiej by było powiedzieć/napisać - cieszę sie, fajnie, tak trzymać. Oby udało Ci się w ten sposób wychować fajne i mądre dziecko. Ja wierzę, że nam się uda.
          Kasiu ale ja to napisałam nie na poważnie tylko humorystycznie... Pewnie, że cieszę się z tego, że dzieciaczki klapsy nie dostają to jest godne podziwu.
          Avatar użytkownika aśka r
          aśka rPoziom:
          • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
          • Posty: 3249
          25
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 sierpnia 2010, 07:39 | ID: 277434
          Mama Tymka napisał 2010-08-24 08:45:24
          oliwka napisał 2010-08-23 22:36:58
          pchelka napisał 2010-08-23 19:41:25
          Nie uznaję przemocy. Rozmowy są wystarczające... i karny jeżyk.
          Pogadamy za... naście lat... może... jak karny jeżyk już nie pomoże...
          Nie wiem dlaczego to, że ktoś może wychowywać dzieci bez kar cielesnych zawsze spotyka się z takimi argumetami "zobaczymy, pogadamy..." to takie "nie wierzę że ci się uda na dłuższą metę". A nie lepiej by było powiedzieć/napisać - cieszę sie, fajnie, tak trzymać. Oby udało Ci się w ten sposób wychować fajne i mądre dziecko. Ja wierzę, że nam się uda.
          Masz rację Kasiu ja podziwiam ludzi którym udaje się wychowywać dzieci bez tego "środka wychowczego" i jednocześnie osiągnąć cel wychowawczy ale jednocześnie wielu ludziom się wydaje że to takie proste rzucić parę haseł typu "kocham nie biję" albo "kocham nie krzyczę" itp i ludzie przestaną a to tak nie działa bo ludzie którzy wywodzą się z rodzin gdzie takie metody były normalnością i są przekazywane z pokolenia na pokolenie to jest to nie takie proste. Wiem że wielu się oburzy na to co napisałam ale ja sama dostawałam w skórę i wierzcie mi w większości sytuacji rzeczywiście się o to poprosiłam i największym moim problemem z dzieciństwa nie było to tylko fakt że moi rodzice wyróżniali moją siostrę i zresztą do dziś jest to problem bo niestety to samo tyczy się naszych dzieci czyli wnuków. Ja osobiście uważam że nie tędy droga żeby ludziom mówić że jak przydarzy się dać klapsa to już się przestaje dziecko kochać bo tak nie jest. Ja myślę że bardziej skuteczne będzie jak to już kiedyś było pisane w wielu podobnych wątkach żeby młodzież w szkołach uczyć nie reagować w ten sposób kiedy w przyszłości będą rodzicami bo my niestety uczymy się na błędach i często nawet nie używając klapsów nie wiemy jak wyegzekwować odpowiednie zachowanie od naszych pociech bo najzwyczajniej w świecie nikt nas tego nie nauczył. Wiem że to wygląda tak jakbym się tłumaczyła ale to nie tak po prostu po przemyśleniu tego tematu dogłębnie i obserwacjach jak to jest też u innych moich znajomych wyciągnęłam takie właśnie wnioski a czy słuszne można o tym też podyskutować.
          Użytkownik usunięty
            26
            • Zgłoś naruszenie zasad
            24 sierpnia 2010, 20:32 | ID: 277448
            Rodzice nas nie bili tylko rozmawiali z nami. Kasiu moje dziecko ma prawie 9 lat i nie dostalo jeszcze klapsa. Wyrosla na madra dziewczynke i da sie...
            aśka r napisał 2010-08-24 09:39:50
            Mama Tymka napisał 2010-08-24 08:45:24
            oliwka napisał 2010-08-23 22:36:58
            pchelka napisał 2010-08-23 19:41:25
            Nie uznaję przemocy. Rozmowy są wystarczające... i karny jeżyk.
            Pogadamy za... naście lat... może... jak karny jeżyk już nie pomoże...
            Nie wiem dlaczego to, że ktoś może wychowywać dzieci bez kar cielesnych zawsze spotyka się z takimi argumetami "zobaczymy, pogadamy..." to takie "nie wierzę że ci się uda na dłuższą metę". A nie lepiej by było powiedzieć/napisać - cieszę sie, fajnie, tak trzymać. Oby udało Ci się w ten sposób wychować fajne i mądre dziecko. Ja wierzę, że nam się uda.
            Masz rację Kasiu ja podziwiam ludzi którym udaje się wychowywać dzieci bez tego "środka wychowczego" i jednocześnie osiągnąć cel wychowawczy ale jednocześnie wielu ludziom się wydaje że to takie proste rzucić parę haseł typu "kocham nie biję" albo "kocham nie krzyczę" itp i ludzie przestaną a to tak nie działa bo ludzie którzy wywodzą się z rodzin gdzie takie metody były normalnością i są przekazywane z pokolenia na pokolenie to jest to nie takie proste. Wiem że wielu się oburzy na to co napisałam ale ja sama dostawałam w skórę i wierzcie mi w większości sytuacji rzeczywiście się o to poprosiłam i największym moim problemem z dzieciństwa nie było to tylko fakt że moi rodzice wyróżniali moją siostrę i zresztą do dziś jest to problem bo niestety to samo tyczy się naszych dzieci czyli wnuków. Ja osobiście uważam że nie tędy droga żeby ludziom mówić że jak przydarzy się dać klapsa to już się przestaje dziecko kochać bo tak nie jest. Ja myślę że bardziej skuteczne będzie jak to już kiedyś było pisane w wielu podobnych wątkach żeby młodzież w szkołach uczyć nie reagować w ten sposób kiedy w przyszłości będą rodzicami bo my niestety uczymy się na błędach i często nawet nie używając klapsów nie wiemy jak wyegzekwować odpowiednie zachowanie od naszych pociech bo najzwyczajniej w świecie nikt nas tego nie nauczył. Wiem że to wygląda tak jakbym się tłumaczyła ale to nie tak po prostu po przemyśleniu tego tematu dogłębnie i obserwacjach jak to jest też u innych moich znajomych wyciągnęłam takie właśnie wnioski a czy słuszne można o tym też podyskutować.
            Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
            Avatar użytkownika aśka r
            aśka rPoziom:
            • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
            • Posty: 3249
            27
            • Zgłoś naruszenie zasad
            25 sierpnia 2010, 05:38 | ID: 277549
            JustynaOF napisał 2010-08-24 22:32:47
            Rodzice nas nie bili tylko rozmawiali z nami. Kasiu moje dziecko ma prawie 9 lat i nie dostalo jeszcze klapsa. Wyrosla na madra dziewczynke i da sie...
            aśka r napisał 2010-08-24 09:39:50
            Mama Tymka napisał 2010-08-24 08:45:24
            oliwka napisał 2010-08-23 22:36:58
            pchelka napisał 2010-08-23 19:41:25
            Nie uznaję przemocy. Rozmowy są wystarczające... i karny jeżyk.
            Pogadamy za... naście lat... może... jak karny jeżyk już nie pomoże...
            Nie wiem dlaczego to, że ktoś może wychowywać dzieci bez kar cielesnych zawsze spotyka się z takimi argumetami "zobaczymy, pogadamy..." to takie "nie wierzę że ci się uda na dłuższą metę". A nie lepiej by było powiedzieć/napisać - cieszę sie, fajnie, tak trzymać. Oby udało Ci się w ten sposób wychować fajne i mądre dziecko. Ja wierzę, że nam się uda.
            Masz rację Kasiu ja podziwiam ludzi którym udaje się wychowywać dzieci bez tego "środka wychowczego" i jednocześnie osiągnąć cel wychowawczy ale jednocześnie wielu ludziom się wydaje że to takie proste rzucić parę haseł typu "kocham nie biję" albo "kocham nie krzyczę" itp i ludzie przestaną a to tak nie działa bo ludzie którzy wywodzą się z rodzin gdzie takie metody były normalnością i są przekazywane z pokolenia na pokolenie to jest to nie takie proste. Wiem że wielu się oburzy na to co napisałam ale ja sama dostawałam w skórę i wierzcie mi w większości sytuacji rzeczywiście się o to poprosiłam i największym moim problemem z dzieciństwa nie było to tylko fakt że moi rodzice wyróżniali moją siostrę i zresztą do dziś jest to problem bo niestety to samo tyczy się naszych dzieci czyli wnuków. Ja osobiście uważam że nie tędy droga żeby ludziom mówić że jak przydarzy się dać klapsa to już się przestaje dziecko kochać bo tak nie jest. Ja myślę że bardziej skuteczne będzie jak to już kiedyś było pisane w wielu podobnych wątkach żeby młodzież w szkołach uczyć nie reagować w ten sposób kiedy w przyszłości będą rodzicami bo my niestety uczymy się na błędach i często nawet nie używając klapsów nie wiemy jak wyegzekwować odpowiednie zachowanie od naszych pociech bo najzwyczajniej w świecie nikt nas tego nie nauczył. Wiem że to wygląda tak jakbym się tłumaczyła ale to nie tak po prostu po przemyśleniu tego tematu dogłębnie i obserwacjach jak to jest też u innych moich znajomych wyciągnęłam takie właśnie wnioski a czy słuszne można o tym też podyskutować.
            No i tu jest ta różnica w rozumieniu pewnych rzeczy co nie uważam żeby było dobre ale minie trochę czasu jak wszyscy rodzice z czystym sumieniem powiedzą że tego nie robią i nie robili.
            Użytkownik usunięty
              28
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 sierpnia 2010, 07:28 | ID: 277675
              monaaa71 napisał 2010-08-24 07:27:25
              przyznam,że się zdarzyło,ale wyrzuty sumienia mnie zamęczyły
              jak każdą matkę.....
              Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
              Avatar użytkownika aśka r
              aśka rPoziom:
              • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
              • Posty: 3249
              29
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 sierpnia 2010, 07:55 | ID: 277723
              A poza tym dodam jeszcze że z nami rodzice też rozmawiali bo zauważyłam taką prawidłowość że większość osób myśli że jak rodzice od czasu do czasu przyleją to już nie rozmawiają nic bardziej mylnego. Normalni rodzice którzy używają tej "metody wychowawczej" też mają wyrzuty sumienia i nie tylko wtedy bo również wtedy gdy są zmuszeni dać jakąkolwiek inną karę. Bo ciągle odnoszę wrażenie że rodziców dzieli się na dwie grupy tych co leją bez opamiętania i nie mają sumienia i na tych co w ogóle nawet nie pomyślą o biciu i oni są super a to też nie jest tak do końca.
              Użytkownik usunięty
                30
                • Zgłoś naruszenie zasad
                25 sierpnia 2010, 09:41 | ID: 277894
                aśka r napisał 2010-08-25 09:55:51
                A poza tym dodam jeszcze że z nami rodzice też rozmawiali bo zauważyłam taką prawidłowość że większość osób myśli że jak rodzice od czasu do czasu przyleją to już nie rozmawiają nic bardziej mylnego. Normalni rodzice którzy używają tej "metody wychowawczej" też mają wyrzuty sumienia i nie tylko wtedy bo również wtedy gdy są zmuszeni dać jakąkolwiek inną karę. Bo ciągle odnoszę wrażenie że rodziców dzieli się na dwie grupy tych co leją bez opamiętania i nie mają sumienia i na tych co w ogóle nawet nie pomyślą o biciu i oni są super a to też nie jest tak do końca.
                Sa dziec,i ktorym trzeba dac klapa bo inaczej sie nie da. Czasami jednak jestem swiadkiem klapsow, ktore moim zdaniem byly zbedne.
                Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.