Zamarznięte kaloryfery... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Zamknięty wątek

Zamarznięte kaloryfery...

26odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 8635
Avatar użytkownika madalenadelamur
  • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
  • Posty: 3921
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 lutego 2011, 07:58 | ID: 421754

No i stało się.Mój pobyt w szpitalu spowodował,że Mąż nie nadążył nad wszystkim.Codziennie pracuje po 10 godzin precę kończy o 16 w domu jest na 16.30 póki umyje się zje obiad wybija 17.00.Zaraz po wszystkim przyjeżdżał na chwilkę do mnie by odwiedzić w szpitalu.Wczoraj pojechał do domu na wieś żeby przypalić w domu było -1.Poszedł do piwnicy odkręcił zawór a tam nic...Zamarźnięta woda.W kuchni pekło jedno żeberko od kaloryfera i jedna rura.Dzisiaj jest akcja ratowania reszty.Kupił palniki i pojechał topić lód w rurach.Zobaczymy co z tego będzie.Zadzwonił do siostry do niemiec bo tam już 2 miesiąc przebywa Mama męża i powiedział o wszystkim.Ja sama nie mogę zostać w domu ze względu na stan w jakim się znajduje tym bardziej,że mam problem z ciążą.Jednak siostra męża stwierdziła,że mąż powinien palić w piecu codziennie,ale jak tu samemu pogodzić wszystko na raz.Mąż powiedział,że Mama mogła wyjechać do niej w okresie wiosennym kiedy będzie cieplej.Wtedy byłoby mi raźniejzostać w domu no i bezpieczniej.Zobaczymy co się da zrobić.Mieliście tak nieprzyjemną sytuację z zamarźnietymi Kaloryferami?Co w tej sytuacji robiliście???

Jestem strasznie zła i zestresowana tą sytuacją.Chyba zaczęłam czuć się winna wszystkiemu...

Avatar użytkownika madalenadelamur
  • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
  • Posty: 3921
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
18 lutego 2011, 09:57 | ID: 421937
annas82 (2011-02-18 10:54:39)
madalenade lamur (2011-02-18 10:52:26)
annas82 (2011-02-18 10:44:49)
madalenade lamur (2011-02-18 10:42:30)

Mąż nie miał żadnej pomocy od rodziców nie liczyliśmy na nią bo nikt nie powinien.Jednak któregoś razu Mama męża stwierdziła,że to my powinniśmy im pomagać a nie na odwrót.Padły też słowa,że "Synowa to nie rodzina".Jednak przed ślubem wszystko pasowało synowa też była super!!!Po śmierci Ojca-Teścia zmieniło sie wszystko.Dla mnie wygląda to tak jakby co niektórzy odetkneli,że już go nie ma bo to taki ciężar.A ja i mąż nie możemy się z tym pogodzić.

To bardzo smutne to o czym piszesz

Smutne jak diabli!!!Teść nie byłby zadowolony z takiej postawy!!!A co tu myśleć.Kiedy odchodzi ktoś bliski to oczywiście jest żal,tęsknota,wspomnienia.A tutaj przypasował szybki wyjazd żeby uciec od tego co pozostawił pożyczki do spłaty i pusty dom.Wszystko to dla nas bo jesteśmy młodzi i poradzimy sobie...Jednak zycie takie proste nie jest.Jest praca,komplikacje z ciążą,sprawy do załatwienia,ale kiedy to zrobić skoro wszystko o 17 już pozamykane.

Magdo teraz ja się czuję winna bo drążymy temat a Ty napewno się zdenerwowałaś, a Tobie się denerwować nie wolno

Ja się pogodziłam z tą sytuacją.Chociaż w głębi czuje taki żal,że chyba z checią bym wybuchła.Ty winna.Po prostu chcesz pomóc.I bardzo mi miło.Wielkie dzięki kobietko!!!

Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lutego 2011, 10:00 | ID: 421940
    madalenade lamur (2011-02-18 10:57:58)
    annas82 (2011-02-18 10:54:39)
    madalenade lamur (2011-02-18 10:52:26)
    annas82 (2011-02-18 10:44:49)
    madalenade lamur (2011-02-18 10:42:30)

    Mąż nie miał żadnej pomocy od rodziców nie liczyliśmy na nią bo nikt nie powinien.Jednak któregoś razu Mama męża stwierdziła,że to my powinniśmy im pomagać a nie na odwrót.Padły też słowa,że "Synowa to nie rodzina".Jednak przed ślubem wszystko pasowało synowa też była super!!!Po śmierci Ojca-Teścia zmieniło sie wszystko.Dla mnie wygląda to tak jakby co niektórzy odetkneli,że już go nie ma bo to taki ciężar.A ja i mąż nie możemy się z tym pogodzić.

    To bardzo smutne to o czym piszesz

    Smutne jak diabli!!!Teść nie byłby zadowolony z takiej postawy!!!A co tu myśleć.Kiedy odchodzi ktoś bliski to oczywiście jest żal,tęsknota,wspomnienia.A tutaj przypasował szybki wyjazd żeby uciec od tego co pozostawił pożyczki do spłaty i pusty dom.Wszystko to dla nas bo jesteśmy młodzi i poradzimy sobie...Jednak zycie takie proste nie jest.Jest praca,komplikacje z ciążą,sprawy do załatwienia,ale kiedy to zrobić skoro wszystko o 17 już pozamykane.

    Magdo teraz ja się czuję winna bo drążymy temat a Ty napewno się zdenerwowałaś, a Tobie się denerwować nie wolno

    Ja się pogodziłam z tą sytuacją.Chociaż w głębi czuje taki żal,że chyba z checią bym wybuchła.Ty winna.Po prostu chcesz pomóc.I bardzo mi miło.Wielkie dzięki kobietko!!!

    Avatar użytkownika Melisa
    MelisaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
    • Posty: 8231
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lutego 2011, 10:13 | ID: 421959

    Trudna sytuacja. Jednak teraz dziecko powinno być numerem 1.Nie możesz się zadreczać. Reszta powoli się ułoży.

    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lutego 2011, 12:05 | ID: 422136

    Madzia - Ty masz na szali - dziecko - kaloryfer. Wybierasz dziecko. Jest ok.

    Na szali masz - mąż - teściowa. Wybierasz męża. Jest ok.

    Czasami naprawdę trudno dogodzić każdemu.

    Twoje wybory są dobre.

     

    Avatar użytkownika sysia12
    sysia12Poziom:
    • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
    • Posty: 4439
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lutego 2011, 12:40 | ID: 422189

    kaloryfery nam nigdy nie zamarzły;)ale za to nie mamy w kuchni wody bo zamarzła i tylko nam w bloku jak co roku;)

    Avatar użytkownika halszka
    halszkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
    • Posty: 2629
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lutego 2011, 15:45 | ID: 422429

    Dobrym rozwiązaniem byłaby pompa c.o .Nawet gdy nie pali się w piecu włącza się co jakiś czas i nie ma obaw że woda zamarznie! U mnie się sprawdza rewelacyjnie,a wczesniej mielismy dyżury nocne żeby pilnować pieca i tak w zeszłym roku zamarzło własnie w piwnicy...Kosztuje niewiele i można kupić na allegro...