Muchy, komary i inne robaki.

u nas na 4 piętrze znalazły się już ze trzy bąki czy trzmiele.

Ja mam w kuchni założoną moskitierę. Nie zdejmowałam jej na zimę i dobrze zrobiłam, bo nic jej się nie stało. Muszę Oli też zainstalować, bo mieszka niżej i okna kuchenne ma od podwórka. 

Jak mieszkałam na stancji to miałam osy...W ścianie domu gniazdo miały...

u nas w domu nie ma gniazda ale skubane zaszyły się gdzieś na podwórku i muszę obczaić gdzie i się ich pozbyć

U nas strasznie dokuczją komary Ja już jestem pogryziona :(

My mamy moskitery w oknach ktore najczesciej otwieramy. Pszczol staram sie nie zabijac, bo to pozyteczne stworzonka, ale komarow, meszek i innych nienawidze, zwlaszcza ze to ja jestem najbardziej pokasana.

co do móch to widziałam dwie, wiecej było u mnie zimą. pszczoła czasem wleci, ale najbardziej denerwują mnie ćmy, choć brzydkie nie sa to się boje że mi się wplącze we włosy. zabijam wszystko jak leci, z przykrością. mam urządzenie owodobójcze ale za bardzo nie działa, trzeba jakiegoś raida zakupić. siatki mi nic nie dadzą, jak przez cały dzień tarasowe okno otwarte bo sie wchodzi i wychodzi. 

co do móch to widziałam dwie, wiecej było u mnie zimą. pszczoła czasem wleci, ale najbardziej denerwują mnie ćmy, choć brzydkie nie sa to się boje że mi się wplącze we włosy. zabijam wszystko jak leci, z przykrością. mam urządzenie owodobójcze ale za bardzo nie działa, trzeba jakiegoś raida zakupić. siatki mi nic nie dadzą, jak przez cały dzień tarasowe okno otwarte bo sie wchodzi i wychodzi. 

polecam urzadzenie pest rejekt

czytałam opinie o tym i w więkoszci nie działa. 

U nas mnóstwo trzmieli i bąków. Wielkie to to dziadostwo w tym roku. Dla mnie masakra z takimi robaczkami i mimo że rozumiem że matka natura po coś je stworzyła, to jednak mogłaby sobie darować ich skupiska w lidzkich siedzibach!

dziala, ale ludzie jak poczytasz opinie probuja wytepic tym np. prusaki, i inne temu podobne dziadostwa a na te ona nie dzialaja zreszta instrukcja o tym mowi.

tak sąsiad posiads różne zwierzęta i też mam z tym problem ale mam siatki w oknach i to z reguły wystarcza ;]

Latające trafiają się pojedyńcze. Za to nawiedziły mnie mrówki i to całą batalią. Hihi posypałam im proszku do pieczenia i chyba musiał im przeszkadzać bo przeniosły się w inne miejsce ale tam też posypałam.

Wcześniej przed wyjazdem na majówkę "dorwałam" jednego komara w pokoju Ziemusia... i pufff... nie ma...

U nas pojawiło się pierwsze słonko, to już komary były:(

Raidy mamy w kontakcie w każdym pokoju,tego roku "doczekałam się" moskitiery na drzwi tarasowe,ale leży jeszcze nie rozpakowana.

Ja raida nie mogę mieć bo kaszlę po nim. Jedynie na werandzie...

Mamy plagę komarów;(