"Ala jest chłopcem, a Jaś dziewczynką" nowy projekt w przedszkolach
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
W 86 przedszkolach na terenie Polski wprowadzony został nowy program w ramach projektu "Równościowe Przedszkole". Autorkami projektu, o którym pisał także portal wPolityce.pl są wojujące feministki.
Scenariusz zajęć zakłada, że chłopcy będą odgrywać rolę dziewczynek, a dziewczynki chłopców. Autorki zalecają nauczycielom przedszkoli, by chłopców podczas zajęć przebierać w spódniczki, pantofelki, blond peruki z różowymi wstążeczkami, namawiać do zabawy lalkami oraz do czesania sobie loków, zaplatania warkoczy. Oczywiście nie należy zapominać,że powinni malować sobie usta czy paznokcie i parzyć kawkę po uprzednim upieczeniu ciastek.
Dziewczynki natomiast, w kraciastych koszulach i ogrodniczkach mają się wcielać w rolę "twardych facetów", ojców rodziny, majsterkować i zajadać te przygotowane przez "żony" frykasy. Zalecenia dotyczą również "zmiany" płci bohaterów bajek, także Kopciuszek nie jest już dziewczynką a Wyrwidąb chłopcem. Mało tego, to Królewna ratuje Śpiącego Królewicza z opresji w towarzystwie siedmiu karlic.
Więcej o tym tu
http://wsumie.pl/tylko-u-nas/72208-ala-jest-chlopcem-a-jas-dziewczynka
nie zgodziłabym się na udział dziecka w tym przedsięwzięciu, taki maluch może się pogubić.
- Zarejestrowany: 04.07.2013, 21:37
- Posty: 330
nie zgodziłabym się na udział dziecka w tym przedsięwzięciu, taki maluch może się pogubić.
Jak to pogubić? Moim zdaniem to ciekawy i fajny pomysł. Zmiana ról, zrezygnowanie ze stereotypów, w których sidła dzieci jeszcze nie wpadły. Pokazanie, że chłopiec może bawić się w kuchni i przebierać lalki, a dziewczynka może budować konstukcje i naprawiać samochody.
Co jest w tym nie tak?
Przecież chcemy, aby nasi mężowie/ partnerzy zajmowali się dziećmi, czasami coś ugotowali lub posprzątaki mieszkanie? Czy się wtedy gubią? Nie, uczą się rzeczy, które nie muszą być przypisane jednej płci. I to jest fajne, bo później mamy partnera, a nie kolejne dziecko w domu.
Dziewczynki z kolei nie są królewnami na ziarnku grochu, tylko tez potrafią coś naprawić, zmienić koło w samochodzie i nie płaczą, gdy nie ma faceta w domu.
- Zarejestrowany: 15.04.2013, 07:05
- Posty: 1228
jezeli nauczyciel bedzie nieodpowiedni lub olewacz to ja juz to widze
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
W grupie starszaków (takich 5 latków) to może i miałoby sens, taka zabawa w zamianę ról, ale młodsze dzieciaki nie wiem czy wiele z tego będą rozumieć... I oczywiście odpowiedzialny nauczyciel z odpowiednim podejściem, nie strasznie poważnym ale i nie rozchichotanym też do tego jest potrzebny, nawet jeśli tylko ma to być zabawa. Poza tym to i tak dość stereotypowe podejście, nakazać chłopcom malować się, pleść warkoczyki i parzyć kawkę, że nie wspomnę o tym że dziewczynki mają odgrywać rolę twardziela co to łzy nie uroni i twardą ręką z łatwością zadania wykonuje. Czy uważacie, że tak jest w rzeczywistości?
Bo mnie się wydaje że to nie jest pomysł do końca przemyślany, bo jaki to miałoby przynieść efekt? Jakie korzyści konkretnie da to dzieciom?
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Ogólnie pomysł ciekawy ale nie dla przedszkolaków.Raczej widziałabym to trochę inaczej.Czy nie można w szkole podstawowej wprowadzić zajęć , ne których dzieci uczyłyby się tego samego.
W 7 klasie miałam zajęcia techniczne na których gotowaliśmy, piekliśmy ciasta, szyliśmy proste rzeczy.A rok poźniej było budowanie prostych rzeczy, lutowanie układów, zajęcia typowo męskie.I może to jest lepsze niż takie przebieranki,
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
nie zgodziłabym się na udział dziecka w tym przedsięwzięciu, taki maluch może się pogubić.
Jak to pogubić? Moim zdaniem to ciekawy i fajny pomysł. Zmiana ról, zrezygnowanie ze stereotypów, w których sidła dzieci jeszcze nie wpadły. Pokazanie, że chłopiec może bawić się w kuchni i przebierać lalki, a dziewczynka może budować konstukcje i naprawiać samochody.
Co jest w tym nie tak?
Przecież chcemy, aby nasi mężowie/ partnerzy zajmowali się dziećmi, czasami coś ugotowali lub posprzątaki mieszkanie? Czy się wtedy gubią? Nie, uczą się rzeczy, które nie muszą być przypisane jednej płci. I to jest fajne, bo później mamy partnera, a nie kolejne dziecko w domu.
Dziewczynki z kolei nie są królewnami na ziarnku grochu, tylko tez potrafią coś naprawić, zmienić koło w samochodzie i nie płaczą, gdy nie ma faceta w domu.
Takie rzeczy należą do rodziców naszych partnerów. Jesli chłopak ma wzorzec w domu gdzie mamusia jest służącą, to tak ( nie musi tak byc) będzie traktował swoją żonę. Coraz bardziej widzę,ze nasze państwo chce wychowywać dzieci za Nas.
Ja wychowywałam sie w domu gdzie moja mama też wbijała gwoździe tak samo jak mój tato. Ja tego sie nie boje ale znam dziewczyny co nie rozróżniają zwykłego płaskiego śrubokręta od gwiazdkowego. Wychowane sa inaczej niz ja.
Jak dla mnie tego typu zabawy nie wniosa nic dobrego jesli maja byc to też przebieranki.
W mojej szkole podstawowej był taki przedmiot jak technika. Tam wszyscy robili prace w postci gotowania, majsterkowania. Pamiętam,ze robiliśmy sałatkę i należało przygotować stół tj. kwiaty, serwetki itp. Chłopcy tez piekli ciasta a dziewczyny robiły lampki , które podłączone do prądu świeciły. Chłopcy do udekorowania stołu nie potrzebowali sukienki a dziewczyny do podpięcia wtyczki do kabla nie potrzebowały kraciastej koszuli.
- Zarejestrowany: 15.01.2010, 07:37
- Posty: 2849
Zabawa w zamiane ról może i byłaby dobra, ale nie na przebieranie się. Czy nasi mężowie jak gotują obiad, zakładaja kieckę i malują paznokcie?
W życiu bym się nie zgodziła aby mój syn bawił się w przebierania za dziewczynkę. Jak chodził do przedszkola to często bawił się w kąciku lalek z dziewczynkami. Uwielbiał wozić misia w wózeczku. I nie zaburzyło to jego psychiki. Co by było gdyby ktoś kazał mu się przebrać, pomalować paznokcie, włozyć perukę? Czy tak małe dziecko poukładało by sobie w głowie, że to tylko zabawa i w sumie to jest chłopcem.
Kategoroycznie mówię NIE takim pomysłom!
nie zgodziłabym się na udział dziecka w tym przedsięwzięciu, taki maluch może się pogubić.
Jak to pogubić? Moim zdaniem to ciekawy i fajny pomysł. Zmiana ról, zrezygnowanie ze stereotypów, w których sidła dzieci jeszcze nie wpadły. Pokazanie, że chłopiec może bawić się w kuchni i przebierać lalki, a dziewczynka może budować konstukcje i naprawiać samochody.
Co jest w tym nie tak?
Przecież chcemy, aby nasi mężowie/ partnerzy zajmowali się dziećmi, czasami coś ugotowali lub posprzątaki mieszkanie? Czy się wtedy gubią? Nie, uczą się rzeczy, które nie muszą być przypisane jednej płci. I to jest fajne, bo później mamy partnera, a nie kolejne dziecko w domu.
Dziewczynki z kolei nie są królewnami na ziarnku grochu, tylko tez potrafią coś naprawić, zmienić koło w samochodzie i nie płaczą, gdy nie ma faceta w domu.
Myślę, że aby nauczyć dziecka partnerstwa i tego, że chłopiec ma prawo płakać a dziewczynka bawić się samochodem nie są potrzebne aż tak przerysowane projekty. Nie podoba mi się ten pomysł.
nie zgodziłabym się na udział dziecka w tym przedsięwzięciu, taki maluch może się pogubić.
Jak to pogubić? Moim zdaniem to ciekawy i fajny pomysł. Zmiana ról, zrezygnowanie ze stereotypów, w których sidła dzieci jeszcze nie wpadły. Pokazanie, że chłopiec może bawić się w kuchni i przebierać lalki, a dziewczynka może budować konstukcje i naprawiać samochody.
Co jest w tym nie tak?
Przecież chcemy, aby nasi mężowie/ partnerzy zajmowali się dziećmi, czasami coś ugotowali lub posprzątaki mieszkanie? Czy się wtedy gubią? Nie, uczą się rzeczy, które nie muszą być przypisane jednej płci. I to jest fajne, bo później mamy partnera, a nie kolejne dziecko w domu.
Dziewczynki z kolei nie są królewnami na ziarnku grochu, tylko tez potrafią coś naprawić, zmienić koło w samochodzie i nie płaczą, gdy nie ma faceta w domu.
Uważam że taki maluch nie ma wyrobionej dostatrecznie poczucia właśnej tożsamości seksualnej. Poza tym nauczanie ról to jedno ale przebieranie w męskie czy żeńskie stroje to drugie - do mycia garów chłopcu nie jest potrzebna spódniczka, czy jednak się mylę?
Zabawa w zamiane ról może i byłaby dobra, ale nie na przebieranie się. Czy nasi mężowie jak gotują obiad, zakładaja kieckę i malują paznokcie?
W życiu bym się nie zgodziła aby mój syn bawił się w przebierania za dziewczynkę. Jak chodził do przedszkola to często bawił się w kąciku lalek z dziewczynkami. Uwielbiał wozić misia w wózeczku. I nie zaburzyło to jego psychiki. Co by było gdyby ktoś kazał mu się przebrać, pomalować paznokcie, włozyć perukę? Czy tak małe dziecko poukładało by sobie w głowie, że to tylko zabawa i w sumie to jest chłopcem.
Kategoroycznie mówię NIE takim pomysłom!
w pełni popieram
- Zarejestrowany: 13.03.2013, 08:19
- Posty: 479
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Przebieranie chłopców w sukienki i inne damskie ubrania jest uwłaczające i poniżające. A w dodatku może w głowie małego dziecka narobić spore spustoszenie. Polecam krótki artykuł nt. tego, jak dzieci reagują na ten gender-program (klik!). Nie ma to nic wspólnego z równością czy wzajemnym szacunkiem.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Przebieranie chłopców w sukienki i inne damskie ubrania jest uwłaczające i poniżające. A w dodatku może w głowie małego dziecka narobić spore spustoszenie. Polecam krótki artykuł nt. tego, jak dzieci reagują na ten gender-program (klik!). Nie ma to nic wspólnego z równością czy wzajemnym szacunkiem.
U Nas od samego początku Syn decydował w czym chodzi. Nie chce by to zle zabrzmiało ale ma swój styl. Jak już musi to założy koszule na ślub ale chętnie chodził by w podkoszulkach i lekko za długich spodniach. Jak bym mu dała cos różowego to bym była w jego oczach złą kobietą. A jeszcze jak bym mu kazała założyć sukienkę to by pomyślał ze jestem jakaś głupia i stracił by zaufanie do tego co miał przekazane w domu. Ukształtował sobie swój świat (z moja pomocą bo to ja kupuje mu ciuchy) a tu nagle mama mu każe wszystko zmieniać. U nas był problem z pomalowaniem paznokci "gorzkim paluszkiem", ile się uprosiłam,aż musiałam zrobić to w nocy.A i tak miałam wyrzuty sumienia.
Moje zdanie jest cały czas takie samo.chca nam dzieci wychowywać tam gdzie jest łatwo a nie pomyślą o tym by dac nauczycielom więcej praw w szkołach gdzie jest prawdziwy problem. Moze zacznijmy przebierać nastolatków w damskie ciuszki niech poczują jak to jest gdy sie nie ma jeszcze biustu lub należy męczyć sie ze stanikiem w czasie zajęć wychowania fizycznego.
Mam takie małe pytanie. Dlaczego w przedszkolach nie ma nauczycieli tylko są same praktycznie Panie nauczycielki? moze by zacząć od siebie wprowadzać zmiany....
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Przebieranie chłopców w sukienki i inne damskie ubrania jest uwłaczające i poniżające. A w dodatku może w głowie małego dziecka narobić spore spustoszenie. Polecam krótki artykuł nt. tego, jak dzieci reagują na ten gender-program (klik!). Nie ma to nic wspólnego z równością czy wzajemnym szacunkiem.
U Nas od samego początku Syn decydował w czym chodzi. Nie chce by to zle zabrzmiało ale ma swój styl. Jak już musi to założy koszule na ślub ale chętnie chodził by w podkoszulkach i lekko za długich spodniach. Jak bym mu dała cos różowego to bym była w jego oczach złą kobietą. A jeszcze jak bym mu kazała założyć sukienkę to by pomyślał ze jestem jakaś głupia i stracił by zaufanie do tego co miał przekazane w domu. Ukształtował sobie swój świat (z moja pomocą bo to ja kupuje mu ciuchy) a tu nagle mama mu każe wszystko zmieniać. U nas był problem z pomalowaniem paznokci "gorzkim paluszkiem", ile się uprosiłam,aż musiałam zrobić to w nocy.A i tak miałam wyrzuty sumienia.
Moje zdanie jest cały czas takie samo.chca nam dzieci wychowywać tam gdzie jest łatwo a nie pomyślą o tym by dac nauczycielom więcej praw w szkołach gdzie jest prawdziwy problem. Moze zacznijmy przebierać nastolatków w damskie ciuszki niech poczują jak to jest gdy sie nie ma jeszcze biustu lub należy męczyć sie ze stanikiem w czasie zajęć wychowania fizycznego.
Mam takie małe pytanie. Dlaczego w przedszkolach nie ma nauczycieli tylko są same praktycznie Panie nauczycielki? moze by zacząć od siebie wprowadzać zmiany....
W Białym wiem, że w jednym przedszkolu uczy "pan przedszklanek" i rodzice go chwalą.U mnie na roku też było 2 facetów.Jeden szybko uciekł, drugi skończył studia ale nie pracuje w zawodzie.Niedługo będzie opiekował się własnym dzieckiem
- Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
- Posty: 2286
Świat oszalał...jeszcze troche i bedą uczyć mordować i zalegalizuja śluby 8-latkom.
Chore to wszystko...aż mnie nosi,że ktoś wymyśla takie wynaturzenia a znajdują się tacy którzy to popierają
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Mam takie małe pytanie. Dlaczego w przedszkolach nie ma nauczycieli tylko są same praktycznie Panie nauczycielki? moze by zacząć od siebie wprowadzać zmiany....
W Białym wiem, że w jednym przedszkolu uczy "pan przedszklanek" i rodzice go chwalą.U mnie na roku też było 2 facetów.Jeden szybko uciekł, drugi skończył studia ale nie pracuje w zawodzie.Niedługo będzie opiekował się własnym dzieckiem
A ja sie jeszcze nie spotkałam z Panem-nauczycielem zajmujacym sie nawet nauczaniem poczatkowego a tym bardziej przedszkolnego. Jest to rola "przypisana" tylko Paniom. No chyba ze w filmie 'Gliniarz w przedszkolu" :) Ale szystko przed nami....
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Jestem chyba bardzo starej daty. Uważam, że co męskie powinno pozostać męskim a co damskie powinno zostać damskim.
I taki podział powinien być zachowany we wszelkich dziedzinach. I stroju , i w zabawach, i w obowiązkjach i w podziale ról.
Nie zmuszajmy sie do wbijania gwoździ ( jeśli nie lubimy tego ) i nie zmuszajmy mężczyzn do lepienia pierogów ( chyba, ze nie możemy im wyrwać mąki z rąk).
Nie ubierajmy mężczyzn w sukienki i nie kupujmy im lalki, które oni walną w kąt.
Nie zmuszajmy dziewczynek do wyczynów fizycznych ponad ich siły i chęci.
Ale wymagajmy od nich męskiej odpowiedzialności za czyny a i same też to wypracujmy.
Wbrew pozorom świat podziału na męski i żeński jest piękny. Wystarczy to zaakceptować i podążać drogami
natury.
To nie prawda, ze wszystkie chcemy dorównać mężczyznom.
To nie prawda, że mężczyźni stają się słabszymi od nas. My im to ułatwiamy chcąć być lepszymi od nich.
Bądźmy kobietami i pozwólmy im być mężczyznami.
- Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
- Posty: 2286
Jestem chyba bardzo starej daty. Uważam, że co męskie powinno pozostać męskim a co damskie powinno zostać damskim.
I taki podział powinien być zachowany we wszelkich dziedzinach. I stroju , i w zabawach, i w obowiązkjach i w podziale ról.
Nie zmuszajmy sie do wbijania gwoździ ( jeśli nie lubimy tego ) i nie zmuszajmy mężczyzn do lepienia pierogów ( chyba, ze nie możemy im wyrwać mąki z rąk).
Nie ubierajmy mężczyzn w sukienki i nie kupujmy im lalki, które oni walną w kąt.
Nie zmuszajmy dziewczynek do wyczynów fizycznych ponad ich siły i chęci.
Ale wymagajmy od nich męskiej odpowiedzialności za czyny a i same też to wypracujmy.
Wbrew pozorom świat podziału na męski i żeński jest piękny. Wystarczy to zaakceptować i podążać drogami
natury.
To nie prawda, ze wszystkie chcemy dorównać mężczyznom.
To nie prawda, że mężczyźni stają się słabszymi onas. My im to ułatwiamy chcąć być lepszymi od nich.
Bądźmy kobietami i pozwólmy im być mężczyznami.
Dunia kocham Cię