Czytam i czytam i może się wypowiem. Grażynko czy jak wolisz Pani Grażyno, wiesz, że zawsze Cię ceniłam, i cenią, mimo sporów ostatnich choć, myślę, że na zimno przyznasz, że też nie raz sama podgrzewałaś sytuację, ale pomijając to. Jedyne co mnie denerwuje to tak jak Ala napisała, takie ciśnienie, na osiągnięcie nowego pułapu ilości pisanych postów. Przecież to nie o ilość chodzi, a o merytorykę wpisów. I nie ważne, czy ktoś ma potrzebę pisania o tym co zrobił na obiad, czy o rzeczach mniej przyziemnych a np. o tematach politycznych, ale ważne, żeby nie robił tego na ilość, ale z potrzeby wypowiedzenia się na dany temat. Po co się wycofywać, jeżeli czuję się potrzebę wypowiedzi? każdy z nas jest inny i jak to w społeczności bywa, jest różnie, raz lepiej, raz gorzej i tyle.