Otwieram nowy watek, w którym możemy pisać co u nas słychać na codzień, jako, że miałam zgłoszenia, że poprzednia część naszego wątku otwiera się nie tak, jak trzeba;)
No to startujemy z nowym, już szesnastym wąteczkiem:)
                                   27 marca 2017 13:46 | ID: 1371391
                  27 marca 2017 13:46 | ID: 1371391
              
U nas słonko świeci ale powietrze to dość chłódne.Mąż robi wiosenne porządki na dzioałce.Pranie zrobione. Południowa kawka wypita,Obiad ugotowany a nawet zupa z młodej kapusty juz zjedzona bo był brat na kawce to go poczęstowałam a przy okazji to i mąż zaliczył zupkę.
                                   27 marca 2017 17:09 | ID: 1371421
                  27 marca 2017 17:09 | ID: 1371421
              
Wrrr - jestem zła od poniedziałku  , przyszedł pan by cyfrówkę założyć i okazało się, że w jednym TV nie może ustawić a w drugim brakuje jakieś karty, która powinna była być przy karcie gwarancyjnej a ja nie wiem gdzie ona jest...
, przyszedł pan by cyfrówkę założyć i okazało się, że w jednym TV nie może ustawić a w drugim brakuje jakieś karty, która powinna była być przy karcie gwarancyjnej a ja nie wiem gdzie ona jest... Pół dnia jej szukałam i jak do tej pory - nie znalazłam - kamień w wodę... Przy okazji powyrzucałam niepotrzebne papierzyska, które tylko zawalały mi teczki i pudła...  Mało tego,  powiesiłam koc na balkonie i wiatrzysko mi go zwalił na posadzkę, chwilę leżał ale już podsechł, jutro jednak jeszcze raz go wypiorę... A to jeszcze nie koniec, poczułam w mieszkaniu istny swąd z komina - no szok
 Pół dnia jej szukałam i jak do tej pory - nie znalazłam - kamień w wodę... Przy okazji powyrzucałam niepotrzebne papierzyska, które tylko zawalały mi teczki i pudła...  Mało tego,  powiesiłam koc na balkonie i wiatrzysko mi go zwalił na posadzkę, chwilę leżał ale już podsechł, jutro jednak jeszcze raz go wypiorę... A to jeszcze nie koniec, poczułam w mieszkaniu istny swąd z komina - no szok  , ktościk z pobliskich kamienic nie wiadomo czym pali i taki oto skutek mam od czasu do czasu... Pozamykałam okna bo nie szło wytrzymać... I to ma być... uzdrowisko...
, ktościk z pobliskich kamienic nie wiadomo czym pali i taki oto skutek mam od czasu do czasu... Pozamykałam okna bo nie szło wytrzymać... I to ma być... uzdrowisko...
                                   27 marca 2017 17:13 | ID: 1371422
                  27 marca 2017 17:13 | ID: 1371422
              
U nas słonko świeci ale powietrze to dość chłódne.Mąż robi wiosenne porządki na dzioałce.Pranie zrobione. Południowa kawka wypita,Obiad ugotowany a nawet zupa z młodej kapusty juz zjedzona bo był brat na kawce to go poczęstowałam a przy okazji to i mąż zaliczył zupkę.
I u nas podobnie, słonecznie ale wiatrzysko to i chłodno jest...
                                   27 marca 2017 17:22 | ID: 1371423
                  27 marca 2017 17:22 | ID: 1371423
              
Mąż szczęśliwie dojechał na miejsce, ja sama zjadłam obiadek, pogadałam z córką i Olafkiem -  babcia mowiła a on słuchał i robił wielkie oczy do komórki...
                                   27 marca 2017 17:39 | ID: 1371426
                  27 marca 2017 17:39 | ID: 1371426
              
Mąż szczęśliwie dojechał na miejsce, ja sama zjadłam obiadek, pogadałam z córką i Olafkiem -  babcia mowiła a on słuchał i robił wielkie oczy do komórki...
Przynajmniej teraz humor się poprawił:)
                                   27 marca 2017 17:40 | ID: 1371427
                  27 marca 2017 17:40 | ID: 1371427
              
Mam nadzieję że dzisiaj lepiej będę spała. Cały dzień w ruchu,z czego prawie połowa na dworze.
                                   27 marca 2017 18:05 | ID: 1371430
                  27 marca 2017 18:05 | ID: 1371430
              
Mam nadzieję że dzisiaj lepiej będę spała. Cały dzień w ruchu,z czego prawie połowa na dworze. 
I ja mam taką nadzieję... bo wczoraj nie spałam...
                                   27 marca 2017 18:06 | ID: 1371431
                  27 marca 2017 18:06 | ID: 1371431
              
Czas gdzieś się ruszyć  , trzeba wyrzucić śmieci, pójść do sklepu i do piwnicy by w kartonie po TV poszukać tej nieszczęsnej karty...
, trzeba wyrzucić śmieci, pójść do sklepu i do piwnicy by w kartonie po TV poszukać tej nieszczęsnej karty...
                                   27 marca 2017 18:41 | ID: 1371435
                  27 marca 2017 18:41 | ID: 1371435
              
Wróciliśmy z działki, wzięłam gorącą kapiel, zjadłam zupkę i teraz szaleję na kompiku.
                                   27 marca 2017 18:49 | ID: 1371437
                  27 marca 2017 18:49 | ID: 1371437
              
Zrobilam jedno pranie, wykopalam dla sasiadki czesc malinek, bo u mnie za bardzo sie rozrosly, zjadlam kolacje i zaraz naczynia pozmywam. Dzisiaj tez sporo porozmawialam przez telefon z kilkoma osobami.
Mialam jeszcze firanke zmierzyc, zebym wiedziala jak ja przeszyć i tak jakos zleciało , ze zapomnialam.
                                   27 marca 2017 19:02 | ID: 1371442
                  27 marca 2017 19:02 | ID: 1371442
              
Zadzwoniła kuzynka zza wielkiej wody Gadałyśmy ponad godzinę Było o czym to ważne
                                   27 marca 2017 20:26 | ID: 1371457
                  27 marca 2017 20:26 | ID: 1371457
              
Mąż szczęśliwie dojechał na miejsce, ja sama zjadłam obiadek, pogadałam z córką i Olafkiem -  babcia mowiła a on słuchał i robił wielkie oczy do komórki...
Przynajmniej teraz humor się poprawił:)
O tak... miodzio na serducho...
                                   27 marca 2017 20:30 | ID: 1371458
                  27 marca 2017 20:30 | ID: 1371458
              
Dostałam dzisiaj pisemko w sprawie swojej emerytury i nawet jestem zadowolona ale dziwi mnie, że zaliczyli mi tylko 22 lata składkowe a ja mam ponad 31 - coś tu nie gra... muszę do nich napisać niech wyjaśnią dlaczego tak...
                                   27 marca 2017 20:40 | ID: 1371461
                  27 marca 2017 20:40 | ID: 1371461
              
Dostałam dzisiaj pisemko w sprawie swojej emerytury i nawet jestem zadowolona ale dziwi mnie, że zaliczyli mi tylko 22 lata składkowe a ja mam ponad 31 - coś tu nie gra... muszę do nich napisać niech wyjaśnią dlaczego tak...
Pewnie dlatego tak naliczono bo do lat składkowych nie sa wliczane urlopy wychowawcze i okresy pobierania renty chorobowej.
                                   27 marca 2017 20:46 | ID: 1371463
                  27 marca 2017 20:46 | ID: 1371463
              
Dostałam dzisiaj pisemko w sprawie swojej emerytury i nawet jestem zadowolona ale dziwi mnie, że zaliczyli mi tylko 22 lata składkowe a ja mam ponad 31 - coś tu nie gra... muszę do nich napisać niech wyjaśnią dlaczego tak...
Pewnie dlatego tak naliczono bo do lat składkowych nie sa wliczane urlopy wychowawcze i okresy pobierania renty chorobowej.
Albo mają taki porządek w papierach, i gdzies im lata umknęły...
                                   27 marca 2017 20:47 | ID: 1371464
                  27 marca 2017 20:47 | ID: 1371464
              
I ja wróciłam do domu. Byłam na kawce tu i tam:) 
                                   27 marca 2017 22:49 | ID: 1371489
                  27 marca 2017 22:49 | ID: 1371489
              
A ze mna laskawca szef raczyl w koncu porozmawiac, wiec podpisze mi odejscie za porozumieniem stron ale cham chcial mi zabrac cala odprawe a ja tyram uczciwie juz ponad cztery lata dla tego drania, wiecznie dyzury w week-endy, stanelo na tym, ze wyplaci mi polowe odprawy, tyle udalo mi sie wynegocjowac.
Dwa miesiace lazenia , w koncu jakis konsensus, zobacze co ta jego sekretara mi wyliczy w papierach, w srode mam juz to podpisac i wtedy czekam na definitywne rozwiazanie umowy okolo miesiaca. Normalnie mi ulzy jak to sie zakonczy i niech sie bujaja, ja mam szczerze dosyc tej roboty, znajde sobie cos spokojniejszego moze w koncu troche odpoczne i zajme sie domem. A z tego co wiem maja bardzo duzy problem ze znalezieniem pracownika na moje miejsce i na sezon dodatkowych osob, wiec niech sobie popracuje moja przelozona zobaczy jak to przyjemnie, bo jak sie tylek chowa w klimatyzowanym biurze latem i wydaje tylko bezsensowne polecenia nie majac pojecia jak wyglada praca w week-endy, w tlumie , szumie, chalasie, upale, i jeszcze odpowiedzalnosci, za marne pieniadze. W sezonie w week-end to prZez te male lotnisko przewijaja sie tysiace ludzi, a praca na lotnisku coraz bardziej niebezpieczna, w ciagu ostatnich miesiecy to raz, albo dwa razy w miesiacu jest alert o zagrozeniu i ewakuuja wtedy caly personel. Ja to potraktuje jako niezla szkole zycia, duzo sie tu nauczylam i teraz pora na zmiany i wykozystanie swojej wiedzy, chce sie jeszcze jesienia zapisac na jakies kursy i moze cos mi sie uda zmienic.
                                   27 marca 2017 23:00 | ID: 1371494
                  27 marca 2017 23:00 | ID: 1371494
              
Dostałam dzisiaj pisemko w sprawie swojej emerytury i nawet jestem zadowolona ale dziwi mnie, że zaliczyli mi tylko 22 lata składkowe a ja mam ponad 31 - coś tu nie gra... muszę do nich napisać niech wyjaśnią dlaczego tak...
Pewnie dlatego tak naliczono bo do lat składkowych nie sa wliczane urlopy wychowawcze i okresy pobierania renty chorobowej.
Renta chorobowa swoją drogą była - już jak przestałam pracować a na urlopach wychowawczych nie byłam tylko 13 dni zwol.lekarskiego i ponad 3 m-ce urlopu bazpłatnego na wychowanie dziecko bo kiedyś urlopów wychowawczych nie było...
                                   27 marca 2017 23:02 | ID: 1371495
                  27 marca 2017 23:02 | ID: 1371495
              
Wieczorkiem wpadła do mnie moja koleżanka z parteru (jest księgową) ze swoimi dokumentami z renty i emerytury i chciałyśmy dojść dlaczego tak a nie inaczej... jednak będę do ZUS pisała by mi wyjaśnili...
                                   28 marca 2017 06:17 | ID: 1371503
                  28 marca 2017 06:17 | ID: 1371503
              
A ze mna laskawca szef raczyl w koncu porozmawiac, wiec podpisze mi odejscie za porozumieniem stron ale cham chcial mi zabrac cala odprawe a ja tyram uczciwie juz ponad cztery lata dla tego drania, wiecznie dyzury w week-endy, stanelo na tym, ze wyplaci mi polowe odprawy, tyle udalo mi sie wynegocjowac.
Dwa miesiace lazenia , w koncu jakis konsensus, zobacze co ta jego sekretara mi wyliczy w papierach, w srode mam juz to podpisac i wtedy czekam na definitywne rozwiazanie umowy okolo miesiaca. Normalnie mi ulzy jak to sie zakonczy i niech sie bujaja, ja mam szczerze dosyc tej roboty, znajde sobie cos spokojniejszego moze w koncu troche odpoczne i zajme sie domem. A z tego co wiem maja bardzo duzy problem ze znalezieniem pracownika na moje miejsce i na sezon dodatkowych osob, wiec niech sobie popracuje moja przelozona zobaczy jak to przyjemnie, bo jak sie tylek chowa w klimatyzowanym biurze latem i wydaje tylko bezsensowne polecenia nie majac pojecia jak wyglada praca w week-endy, w tlumie , szumie, chalasie, upale, i jeszcze odpowiedzalnosci, za marne pieniadze. W sezonie w week-end to prZez te male lotnisko przewijaja sie tysiace ludzi, a praca na lotnisku coraz bardziej niebezpieczna, w ciagu ostatnich miesiecy to raz, albo dwa razy w miesiacu jest alert o zagrozeniu i ewakuuja wtedy caly personel. Ja to potraktuje jako niezla szkole zycia, duzo sie tu nauczylam i teraz pora na zmiany i wykozystanie swojej wiedzy, chce sie jeszcze jesienia zapisac na jakies kursy i moze cos mi sie uda zmienic.
Najważniejsze, że coś załatwiłaś, choć z tą odprawą to potraktowali Cię brzydko... Napewno znajdziesz coś spokojniejszego:) 
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!